Jeżeli spółka udowodni, że na skutek zbiegu okoliczności może dojść do jej upadłości, to sąd powinien wstrzymać wykonanie decyzji wymiarowej wydanej przez skarbówkę – orzekł NSA.
Wskazał na art. 61 par. 3 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2325). Zgodnie z tym przepisem sąd może na wniosek skarżącego wydać postanowienie o wstrzymaniu wykonania w całości lub w części aktu lub czynności (a więc także decyzji podatkowej), jeżeli zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków, chyba że ustawa szczególna wyłącza wstrzymanie ich wykonania.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi odmówił jednak 14 lutego 2020 r. wstrzymania wykonania decyzji wydanej przez dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Łodzi. Chodziło o decyzję, z której wynikało, że spółka ma zapłacić prawie 835 tys. zł VAT (łącznie z odsetkami za zwłokę) z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia paliw silnikowych za wrzesień 2016 r.
W uzasadnieniu Wojewódzki Sąd Administracyjny wskazał, że na rachunku depozytowym organu podatkowego zostało już zgromadzone prawie 900 tys. zł na poczet zabezpieczenia zobowiązań spółki. Ma więc ona pieniądze na zapłatę podatku wynikającego z decyzji skarbówki. Co więcej – orzekł sąd – skoro działalność spółki i tak już została mocno ograniczona, a faktycznie wręcz wstrzymana, to wykonanie decyzji urzędu nie może już wpłynąć na prowadzoną przez firmę działalność.
Spółka wniosła zażalenie na to postanowienie, a Naczelny Sąd Administracyjny uznał je za zasadne. Przekonały go argumenty spółki, że jeśli decyzja nie zostanie wstrzymana, to firma nie będzie miała pieniędzy, żeby uregulować swoje zobowiązania wobec kontrahentów. To spowoduje wstrzymanie dostaw i pozbawi ją środków na bieżący obrót paliwem. W rezultacie dojdzie do wstrzymania całej działalności gospodarczej i ryzyka upadłości. Naczelny Sąd Administracyjny zwrócił uwagę na następujące fakty:
  • firma funkcjonuje na rynku od 30 lat w formule spółki rodzinnej, nie jest nastawiona na krótkotrwały zysk, nie wyzbywa się aktywów, posiada ten sam majątek, a jej obecna sytuacja nie jest rezultatem nieprzemyślanych działań,
  • w normalnych okolicznościach spółka byłaby w stanie pokryć kwotę zobowiązania wynikającego z zaskarżonej decyzji, gdyby nie to, że jednocześnie postępowanie wymiarowe zbiegło się z postępowaniami o zwrot VAT na ponad 3 mln zł, co więcej postępowania te były wielokrotnie przedłużane,
  • spółka uzyskała w 2018 r. niemal 45 mln zł przychodu, natomiast jej zysk wyniósł w granicach 660 tys. zł (1,46 proc. przychodów) i był niemal dziesięciokrotnie niższy w stosunku do zysku z 2017 r.,
  • zaskarżona decyzja wraz z odsetkami dotyczy prawie 835 tys. zł, a więc przekracza zysk spółki osiągnięty w 2018 r.,
  • jeśli zostanie wykonana decyzja na 835 tys. zł, to nawet gdyby ostatecznie kwota ta została spółce zwrócona (nawet z oprocentowaniem), nie będzie już można odwrócić negatywnych skutków powstałych w firmie, bo – jak widać z danych – żeby osiągnąć zysk w wysokości 660 tys. zł, spółka musi mieć przychody na poziomie 45 mln zł i na taki wynik pracowała przez 30 lat,
  • osiągnięty w 2018 r. współczynnik zysku (1,46 proc. przychodów) nie stwarza spółce możliwości poczynienia znacznych rezerw finansowych w stosunku do skali działalności operacyjnej, a mimo to i tak wartość zobowiązań i rezerw na zobowiązania wzrosła w firmie z 6,2 mln zł do niemal 13,4 mln zł,
  • pomimo takiej rentowności spółce i tak udało się złożyć na rachunku depozytowym organu podatkowego zabezpieczenie na prawie 900 tys. zł,
  • spółka zawarła i spłaca układ ratalny dotyczący decyzji podatkowej w kwocie przekraczającej 2,9 mln zł.
W tych okolicznościach – jak uznał NSA – trudno oczekiwać, żeby spółka gromadziła środki na pokrycie wszystkich potencjalnych rozliczeń z organami podatkowymi, zwłaszcza że jej działalność i tak jest już ograniczona do minimum. W zasadzie sprowadza się wyłącznie do bieżącego rozliczania swoich zobowiązań – zwrócił uwagę sąd kasacyjny.
Zarzucił sądowi I instancji, że całkowicie pominął on niemal wszystkie te okoliczności i odniósł się tylko do ostatniej kwestii – zabezpieczenia na rachunku depozytowym. Jest to o tyle zaskakujące, że spółka w zaskarżonym postanowieniu szczegółowo opisała swoją sytuację, a wszystko to znajduje oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym – stwierdził NSA.
Wstrzymał więc wykonanie decyzji wymiarowej. Wystarczy – jak podkreślił – uprawdopodobnienie zaistnienia nieostrego kryterium w postaci „znacznej szkody lub trudnych do odwrócenia skutków”.
W tej sprawie, zdaniem NSA, spółka uprawdopodobniła, że jeśli decyzja na prawie 835 tys. zł zostanie wykonana, to może dojść do upadłości firmy. Upadłość bezspornie wypełnia natomiast obie przesłanki, których źródłem jest art. 61 par. 3 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi – orzekł sąd.

ORZECZNICTWO

Postanowienie NSA z 15 kwietnia 2020 r., sygn. akt I FZ 71/20.