Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami, przedsiębiorca nie może potrącić od przychodu – w związku z zakupem auta osobowego – więcej niż 150 tys. zł. Nawet przy jego sprzedaży. Jednak ograniczenie to ma zastosowanie tylko do aut, które są środkiem trwałym. Do tych, które nimi nie są, ograniczeń nie stosujemy.
1. Kilka sposobów na „optymalizację”
Niektórzy widzą w tym metodę na uniknięcie limitu, a schemat optymalizacyjny przedstawiają tak: przedsiębiorca bierze luksusowe auto w leasing operacyjny, a następnie wykupuje je, by sprzedać. Czytaj więcej>>>
2. Istnieje też inny sposób na oszczędności. Przedsiębiorca, który najpierw wyleasinguje luksusowe auto, a potem kupi je w ofercie poleasingowej, ujmie w kosztach więcej niż 150 tys. zł. Przed 2019 r. przedsiębiorca, który zdecydował się na zakup drogiego auta i wprowadzenie go do ewidencji środków trwałych, mógł ująć w kosztach podatkowych – poprzez odpisy amortyzacyjne – maksymalnie 20 tys. euro. Jeśli natomiast wziął ten sam pojazd w leasing, nie musiał się liczyć z żadnymi ograniczeniami. Nic dziwnego, że podatnicy preferowali leasing zakończony wykupem. Od tego roku preferencji dla leasingu już nie ma. Nowe przepisy mówią, że zarówno przedsiębiorca, który kupi auto, jak i ten, który je wyleasinguje, ujmie w kosztach podatkowych nie więcej niż 150 tys. zł. Czytaj więcej>>>
3. Nowe przepisy sprawiły, że najem samochodów stał się bardziej opłacalny niż jego zakup. Nowelizacja ustaw o PIT i CIT miała zrównać wszelkie formy użytkowania samochodów osobowych: zakup, leasing, najem. Stąd jednolity limit kosztów używania auta – od przychodu podatkowego można odjąć tylko 75 proc. wydatku (gdy auto jest wykorzystywane do celów biznesowo-prywatnych). Stąd też identyczny limit dla amortyzacji oraz dla rat za leasing lub wynajem – maksymalnie można odliczyć nie więcej niż 150 tys. zł (w proporcji do wartości pojazdu). Wniosek z tego prosty: po co kupować samochód, skoro można wynajmować kilka, jeden po drugim, i w odniesieniu do każdego z osobna zaliczać do kosztów maksymalnie 150 tys. zł? Dowiedz się więcej>>>
4. Co z obowiązkowymi składkami? Od 1 stycznia można odliczać od przychodu 100 proc. składek na obowiązkowe ubezpieczenie auta. OC i AC można rozliczyć. Dla dobrowolnego obowiązuje limit 150 tys. zł – wyjaśniło Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania DGP. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj>>>