Kupno auta za granicą po niskiej cenie nie musi stanowić próby zaniżenia podstawy opodatkowania – uznał WSA w Bydgoszczy.
Chodziło o Polaka, który kupił od niemieckiej policji używany samochód na licytacji. Po powrocie do kraju złożył deklarację akcyzową AKC-U, w której zadeklarował i zapłacił daninę z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia pojazdu. Urząd celny uznał jednak, że podatnik zaniżył cenę samochodu, aby zaoszczędzić na podatku. Zdaniem celników średnia wartość pojazdu wykazana w katalogu Info-Ekspert była o wiele wyższa. Dlatego urząd powołał biegłego, który potwierdził, że cena była zaniżona. Następnie celnicy wydali decyzję, w której określili mężczyźnie wyższą daninę do zapłaty.
Podatnik odwołał się do izby celnej. Podkreślił, że kupił auto na licytacji po tak niskiej cenie tylko dlatego, że było wcześniej intensywnie użytkowane przez niemiecką policję. Izba celna zignorowała jednak te argumenty, uznając za wiarygodną opinię biegłego.
WSA w Bydgoszczy przyznał rację podatnikowi. Zwrócił uwagę, że kompetencja organów celnych do podwyższenia wartości samochodu do wartości rynkowej nie ma na celu przeciwdziałania każdemu przypadkowi sprowadzania tańszych aut z zagranicy, lecz ochronę przed oszustwami podatkowymi. W tym zaś przypadku dla sądu oczywiste było, że cena auta, które trafiło na licytację po uprzedniej intensywnej eksploatacji przez policję, musiała być o wiele niższa niż wyniosła wartość, jaką określił urząd celny. Nie było więc mowy o oszustwie podatkowym. Wyrok nie jest prawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Bydgoszczy z 6 czerwca 2013 r., sygn. akt I SA/Bd 265/13.