Małżonkowie, którzy przekazują sobie prawo własności do nieruchomości będącej ich majątkiem wspólnym i dokonują jej zbycia przed upływem pięciu lat, nie muszą uwzględniać przychodu ze sprzedaży w rozliczeniach z fiskusem – uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Sprawa dotyczyła małżonków, którzy kupili w 1997 r. kilka niezabudowanych działek do swojego majątku wspólnego. 14 lat później mąż zawarł z małżonką umowę darowizny i przekazał jej swoje udziały we współwłasności. Kobieta sprzedała posiadane nieruchomości trzy lata później.
W tym momencie zaczęły się problemy z fiskusem. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał co prawda, że kobieta nie musi uwzględniać w corocznym rozliczeniu podatkowym przychodu ze sprzedaży tej części nieruchomości, która była w jej posiadaniu od 1997 r. Wskazał natomiast, że ta sama zasada nie będzie miała zastosowania wobec gruntów, które zbyła w 2014 r., po tym jak została nimi obdarowana przez męża trzy lata wcześniej.
Dyrektor izby przytoczył brzmienie art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT. Stanowi on, że źródłem przychodów jest odpłatne zbycie m.in. nieruchomości lub ich części oraz udziału w nieruchomości. Jak wynika z przepisu, obowiązek podatkowy powstaje jednak tylko wtedy, gdy zbycie rzeczy następuje przed upływem pięciu lat od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło jej nabycie.

Polecany produkt: Podatki 2016 cz. 1 i cz. 2 >>>

Spór sprowadzał się więc do tego, czy przekazanie żonie prawa własności do gruntów na mocy umowy darowizny oznaczało, że kobieta je nabyła. Organ uznał, że tak. Stwierdził, że wszelkie przesunięcia w obrębie majątku wspólnego stanowią nabycie w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT, podlegając jednocześnie opodatkowaniu PIT. Dyrektor izby podkreślił przy tym, że zwrot „nabycie” nie został zdefiniowany na gruncie ustawy o podatku dochodowym. Wywiódł zatem, że sformułowanie to należy rozumieć jako każde uzyskanie praw do dysponowania daną rzeczą, bez względu na tytuł i formę jej przekazania.
Podatniczka była natomiast innego zdania. Argumentowała, że nie można mówić o nabyciu nieruchomości w sytuacji, gdy była już ich pierwotną właścicielką z racji tego, iż była to część majątku wspólnego, który miała razem z mężem. Podkreśliła, że dopóki trwa wspólność małżeństwa, to wyodrębnienie części ułamkowej jej własności jest niemożliwe, co z kolei oznacza, iż nie sposób jest jednoznacznie ustalić przedmiotu opodatkowania.
WSA w Warszawie przychylił się do stanowiska podatniczki. – W razie istnienia wspólności majątkowej między małżonkami każde z nich jest właścicielem całej rzeczy – powiedziała sędzia Aneta Trochim-Tuchorska. Wyjaśniła, że oznacza to, iż podatniczka była właścicielką całej nieruchomości już w momencie dokonywania darowizny, natomiast składnik majątkowy, jakim było prawo do użytkowania gruntów, został – na mocy umowy – jedynie przesunięty do jej majątku osobistego.
– W związku z tym należy uznać, że nabyła ona nieruchomość przy pierwotnym, wspólnym zakupie już w 1997 r., a w momencie zawarcia umowy darowizny nie doszło do nabycia nowej nieruchomości ani jej części. Czynność ta nie podlega więc opodatkowaniu PIT – wskazała sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 24 sierpnia 2016 r., sygn. akt III SA/Wa 1577/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia