Nawet jeśli urząd skarbowy się myli, w tym czasie podatnikowi i tak rosną odsetki od zaległości. Przepis, który miał być zaporą przed opieszałością urzędników, właśnie został zmieniony.
Skutki zmiany art. 54 par. 3 ordynacji podatkowej / Dziennik Gazeta Prawna
Dariusz Malinowski partner i doradca podatkowy w KPMG / Dziennik Gazeta Prawna
Podatnicy niedługo mogli się cieszyć korzystną wykładnią Naczelnego Sąd Administracyjnego zawartą w uchwale z 26 października 2015 r. (sygn. akt I FPS 2/15). NSA orzekł wtedy, że podatnik nie może płacić za wadliwe działanie organów podatkowych. Z tego powodu uznał, że odsetki za zwłokę nie rosną, jeżeli od wszczęcia postępowania do wydania decyzji minęło więcej niż 3 miesiące. Także wtedy, gdy była ona uchylona i sprawa z powrotem trafiła do urzędu skarbowego.
Tylko 3 miesiące
Zasadą jest, że podatnik od zaległości podatkowych musi zapłacić odsetki. Gdy urząd skarbowy rozpocznie postępowanie, to odsetki nalicza się tylko przez pierwsze trzy miesiące, bo tyle czasu urząd ma na wydanie decyzji. Jeżeli zwleka, podatnik nie musi się o nie martwić.
Problem pojawiał się w sytuacji, gdy decyzja urzędu, nawet wydana w ciągu 3 miesięcy, okazała się wadliwa, izba skarbowa lub sąd ją uchyliły, a sprawa wracała do ponownego rozpatrzenia przez urząd. Przez wiele lat toczył się spór, czy to powoduje, że trzymiesięczny termin jest liczony na nowo. Część sądów orzekała na korzyść podatników, wskazując, że 3 miesiące mają dyscyplinować organy podatkowe, czyli zapobiegać przedłużaniu postępowań. Ale były też wyroki mówiące, że jeśli decyzja pierwszej instancji zostanie uchylona i sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia, to termin ten trzeba liczyć na nowo. A w tym czasie podatnikowi narastają odsetki.
Ostatecznie problem rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale. Podkreślił, że nie można różnicować sytuacji podatników, wobec których postępowanie zakończyło się pierwszą decyzją, od tych, w których sprawie kończyło się ono dopiero po kilkakrotnym uchyleniu decyzji przez organy wyższej instancji. Skoro bowiem stanowisko fiskusa było wadliwe i wymagało uchylenia i rozpatrzenia sprawy na nowo, to z reguły powodem było wadliwe działanie organów podatkowych. A za to podatnik nie może płacić.
To się zmieniło
Od stycznia 2016 r. jednak podatnik będzie musiał ponieść konsekwencje błędnych decyzji organu. Przepis się bowiem zmienił. Wprawdzie nadal obowiązuje zasada nienaliczania odsetek podatnikowi po 3 miesiącach od wszczęcia postępowania (art. 54 par. 1 pkt 7 ordynacji), ale dodano, że jeśli decyzja zostanie uchylona i sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia, to 3-miesięczny termin jest liczony od nowa (zmieniony art. 54 par. 3).
Zmiana powoduje więc, że organ podatkowy, który w sposób opieszały, nawet przez kilka lat, będzie prowadził postępowanie, a do tego jeszcze zakończy je wydaniem wadliwej decyzji – która zostanie następnie uchylona – może znów naliczać odsetki za cały okres swojego opieszałego postępowania.
Potwierdza to pismo Ministerstwa Finansów z 30 grudnia 2015 r. do dyrektorów izb skarbowych (nr PK4.8022.45.2015). Wyjaśnia, że od 1 stycznia 2016 r. otrzymanie akt sprawy w związku z uchyleniem lub stwierdzeniem nieważności decyzji uruchamia bieg terminów dla celów nienaliczania odsetek za zwłokę.
W dokumencie MF wskazało też, jak stosować przepis w okresie przejściowym. Resort wyjaśnił, że decyduje tu termin otrzymania akt sprawy. „Nowy sposób ma zastosowanie do spraw, w których po uchyleniu decyzji i przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia (stwierdzeniu nieważności decyzji) organ otrzymał akta sprawy po 1 stycznia 2016 r.” – tłumaczy Ministerstwo Finanssów.
Natomiast dotychczasowy art. 54 par. 3 ordynacji, zinterpretowany uchwałą NSA z 26 października 2015 r., powinien być nadal stosowany w sprawach, w których akta sprawy wpłynęły do organu podatkowego przed 1 stycznia 2016 r. – wyjaśnia ministerstwo.
Zmiana jest fatalna, będzie sprzyjać patologiom
Zmiana jest wręcz skandaliczna. Będzie nie tylko sprzyjać zjawisku hodowania odsetek, ale wręcz nagradzać organy za wydawanie niezgodnych z prawem decyzji, a podatników karać za skuteczne wytykanie organom błędów skutkujących uchylaniem decyzji. Będzie więc tworzyć patologiczne sytuacje, całkowicie nie do zaakceptowania w państwie prawa.
N ie tłumaczy jej, że została uchwalona jeszcze przed październikową uchwałą Naczelnego Sądu Administracyjnego , która rozstrzygnęła w sposób korzystny dla podatników rozbieżność w orzecznictwie sądów powstałą na tle poprzedniego, niejasnego brzmienia przepisu. Obecnie przepis jest już jednoznaczny, lecz niestety korzystny wyłącznie dla fiskusa.
Ta fatalna zmiana powinna jak najszybciej zostać naprawiona. Tym bardziej że w uzasadnieniu uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego wprost wskazano, że interpretacja wpisana obecnie w treść przepisu była niekonstytucyjna. Jeżeli właściwy cel regulacji o nienaliczaniu odsetek za opieszale prowadzone przez organy postępowania nie zostanie szybko przywrócony, to podatnicy będą skazani na być może wiele lat walki o to, żeby Trybunał Konstytucyjny uznał przepis w obecnym brzmieniu za sprzeczny z ustawa zasadniczą – co, jestem przekonany, powinno w końcu nastąpić.