Liczymy na współpracę z Krajową Radą Komorniczą, a nie przerzucanie się pismami czy doniesieniami do prokuratury. Nie tacy podatnicy tu przychodzili i nie takie problemy VAT były tu rozstrzygane - mówi w wywiadzie dla DGP Jarosław Neneman, wiceminister finansów.
Liczymy na współpracę z Krajową Radą Komorniczą, a nie przerzucanie się pismami czy doniesieniami do prokuratury. Nie tacy podatnicy tu przychodzili i nie takie problemy VAT były tu rozstrzygane - mówi w wywiadzie dla DGP Jarosław Neneman, wiceminister finansów.
Czy jest możliwe, aby komornicy zostali objęci VAT od 1 stycznia 2016 r., a nie już od 1 października?
A dlaczegóż miałoby tak być? Nie widzimy potrzeby, żeby ten termin zmieniać.
To dlaczego akurat 1 października?
Wzięło się to stąd, że 9 czerwca br. zmieniliśmy interpretację ogólną i przyjęliśmy na podstawie ordynacji podatkowej ponad trzymiesięczny, korzystniejszy okres ochronny dla komorników. Od 1 października stają się więc oni podatnikami VAT. To nie jest coś, czego komornicy nie mogliby się spodziewać.
Skąd niby mieliby się spodziewać, skoro to właśnie minister przez 11 lat twierdził, że komornicy nie są podatnikami VAT? Skąd tak nagła zmiana?
Już od pewnego czasu było wiadomo, że to wyłączenie jest dyskusyjne. Ponadto pojawiły się wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE, z których jednoznacznie wynika, że komornicy w Polsce, podobnie jak na Słowacji czy w Holandii, prowadzą normalną działalność gospodarczą.
Czy tylko na Słowacji i w Holandii?
W różnych krajach są różne modele egzekucji. Na przykład w Niemczech komornicy są „na etacie”. W Holandii i na Słowacji prowadzą działalność gospodarczą, tak jak w Polsce. W tych sprawach zapadły już konkretne wyroki TSUE.
Komornicy zarzucają panu, że nie konsultował pan z nimi wprowadzenia tego obowiązku.
Jeśli obecna praktyka jest niezgodna z ustawą o VAT i z dyrektywą, to nie bardzo wiem, co jeszcze mielibyśmy dyskutować. I może dobrze, że nie wprowadzamy tego od 1 stycznia 2016 r., bo mam wrażenie, że byłby to wtedy element rozgrywki przedwyborczej. Mamy nadzieję, że do 1 października sprawa będzie w pełni wyjaśniona i komornicy będą wiedzieć, jak się rozliczać z VAT. Szykujemy broszurę, szkolenia i na tym wypadałoby się teraz skupić.
Trochę późno.
Oczekujemy współpracy z Krajową Radą Komorniczą, a nie przerzucania się pismami czy doniesieniami do prokuratury.
Na kogo te doniesienia?
Na mnie. Na razie jest jedno. Powiem szczerze, że to trochę zniechęca do współpracy. Nie tacy podatnicy tu przychodzili i nie takie problemy VAT były tu rozstrzygane.
Czyli nie bierze pan pod uwagę przesunięcia terminu?
Nie widzę takiej potrzeby na tę chwilę. Trzeba pamiętać, że komornicy to osoby o dużej kulturze prawnej, które na co dzień zajmują się prawem, niekoniecznie podatkowym. U komorników umiejętność czytania ustaw i rozumienia przepisów jest wyższa niż przeciętna.
No więc czytają i mówią, że są organem władzy publicznej (czego wyrazem jest prawo do używania przez nich pieczęci urzędowej z godłem państwa), a opłata egzekucyjna ma charakter daniny publicznej.
Z rozmowy, jaką pewien czas temu odbyłem z przedstawicielem Krajowej Rady Komorniczej, przy udziale wiceministra sprawiedliwości, wynikało, że komornicy pogodzili się z faktem, iż prędzej czy później zostaną opodatkowani. Byłem wtedy zbudowany tą dyskusją, przeszliśmy do szczegółów. Potem pojawiła się opinia prawna z wnioskiem o przesunięcie terminu o kwartał. A teraz do mediów i na nasze ministerialne biurka trafiają dokumenty sygnowane przez inne, znane nazwiska prawnicze, w których się pisze, że VAT od komorników to jakiś absurd. Powiem wprost, taka postawa mnie bulwersuje. Gdy wprowadzaliśmy kasy fiskalne dla taksówkarzy, mieliśmy również protesty, ale od korporacji zasadniczo prawniczej oczekiwałbym czegoś więcej.
Zarzuty są natury czysto prawnej.
Rodzą się właśnie teraz, na dniach. Zamiast poświęcić siły i środki na sprawne wprowadzenie tego obowiązki, komornicy kontestują sam obowiązek.
Zarzut jest poważny, chodzi o podstawę prawną – to, czy komornicy nie są wyłączeni z opodatkowania na podstawie art. 15 ust. 6 ustawy o VAT.
Naszym zdaniem nie są. Prowadzą działalność gospodarczą i powinni płacić VAT.
Gdyby nawet tak uznać, to czy można mówić, że wykonują usługi? Podnoszony jest argument, że komornik nie zawiera żadnej umowy o charakterze cywilnoprawnym, że między komornikiem a dłużnikiem nie ma stosunku zobowiązaniowego cywilnoprawnego, tylko egzekucyjny.
W systemie VAT nie jest tak, że usługa powinna wynikać jedynie z prawa cywilnego. Opodatkowaniu podlegają też np. przymusowe wywłaszczenia nieruchomości, gdzie trudno mówić o woli właściciela. Jeżeli jest przedsiębiorcą, musi zapłacić VAT od odszkodowania za wywłaszczenie.
Weźmy jednak przykład gmin. Tam, gdzie występują one jako organ władztwa publicznego, nie są podatnikami VAT. Płacą podatek tylko od czynności wykonywanych na podstawie umów cywilnoprawnych.
Wynagrodzenie komornicze trafia w całości do jego rąk. On też ponosi ryzyko gospodarcze związane z tym, czy uda mu się wyegzekwować całość, czy tylko część należności. Jest to pewna gra rynkowa.
Komornicy protestują przeciwko pomniejszaniu opłat egzekucyjnych o VAT. Twierdzą, że ustawodawca wcale tego nie przewidział i że pomniejszenie opłat spowoduje zapaść systemu egzekucji w Polsce.
Nie wchodzimy w kompetencje ministra sprawiedliwości dotyczące zasad kształtowania wynagrodzeń. W odniesieniu do biegłych sądowych minister określił, że wynagrodzenie jest kwotą netto, do której jest doliczany VAT. Jeżeli minister sprawiedliwości uzna za uzasadnione, by podnieść wynagrodzenia komorników, to będzie to leżeć w jego gestii.
Komornicy pytają, kto miałby być odbiorcą ich usług i na kogo należy wystawić faktury. Wierzyciela? Dłużnika? Na kogo mają wystawiać fakturę?
W większości przypadków będzie to zapewne dłużnik. Czasem jednak komornik, podejmując egzekucję, nie ma pewności, na ile okaże się ona skuteczna, pobiera od wierzyciela zaliczki na wydatki. Wówczas fakturę należy wystawić na wierzyciela, a otrzymane pieniądze są zaliczką na poczet tej usługi. Natomiast później, w toku egzekucji, może się okazać, że komornikowi uda się wyegzekwować od dłużnika całość należności, w tym również tę część kosztów, która została początkowo zaliczkowana przez wierzyciela. W takiej sytuacji wystawia się fakturę na dłużnika, a komornik koryguje odpowiednio tę część, którą pokrył wierzyciel.
Co w takim razie będzie podstawą opodatkowania? Komornicy uzyskują przychody dwojakiego rodzaju: opłaty egzekucyjne i zwrot wydatków.
Będzie analogicznie, jak u biegłych sądowych, którzy również otrzymują wynagrodzenie, a jednocześnie ponoszą koszty przygotowania opinii. Do podstawy opodatkowania wejdzie zarówno wynagrodzenie, jak i zwrot wydatków. Oczywiście komornicy będą mieli prawo do odliczenia podatku naliczonego.
Komornicy twierdzą, że tylko 20 proc. ogółu spraw kończy się skuteczną egzekucją. Obawiają się, że w razie bezskutecznej egzekucji nie będą mieli prawa do odliczenia VAT, bo fiskus nie uzna ich czynności za działalność gospodarczą w świetle ustawy o VAT.
Obawy są nieuzasadnione. Od początku funkcjonowania systemu VAT orzecznictwo TSUE (wcześniej ETS) szło w tym kierunku, że nawet jeśli działalność gospodarcza zakończy się klapą, to podatek od wydatków poniesionych na jej uruchomienie może być odliczony i nie trzeba go potem korygować. Jeśli więc nawet skuteczność egzekucji okaże się mniejsza, nie wpłynie to na prawo do odliczenia podatku naliczonego.
Ile dochodów Ministerstwo Finansów spodziewa się z VAT od komorników?
Chcę, żeby była jasność – nie robimy tego dla pieniędzy. Chodzi o zgodność z prawem. Nie robiliśmy szczegółowej oceny skutków tej regulacji. Natomiast patrząc na wynagrodzenia komorników, można powiedzieć, że mowa o dość dochodowym biznesie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama