Bez znaczenia jest to, czy napój jest przygotowywany z naparu, czy z ekstraktu. Jeśli zawiera kofeinę, to nie jest objęty obniżoną stawką VAT – orzekł NSA.

Sprawa dotyczyła stacji paliw Orlen, sprzedającej także produkty spożywcze. W ofercie miała m.in. napoje kawowe w puszkach o różnych smakach. Orlen kupuje je od producenta naliczającego 5 proc. VAT, zgodnie z otrzymaną interpretacją indywidualną. Stacja chciała odsprzedawać napoje swoim klientom na tych samych zasadach.
Argumentowała, że obowiązujące od 1 kwietnia 2013 r. przepisy nie pozwalają na stosowanie preferencyjnej stawki VAT w odniesieniu do napojów zawierających napar kawy, a kawa w puszce produkowana jest na bazie ekstraktu kawowego.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie był innego zdania. Stwierdził, że kawa to kawa, bez względu na to, czy powstaje z ekstraktu, czy z naparu. Wyjaśnił, że ustawodawcy chodziło o wszystkie produkty przygotowywane na bazie esencji kawy. Dodał, że ekstrakt powstaje z naparu, a w związku z tym należy uznać je za synonimy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie zgodził się z dyrektorem izby. Stwierdził, że w przepisach jest mowa o naparze i nie można za taki uważać również ekstraktu. – Gdyby ustawodawcy chodziło o zawartość kawy, to przepis mówiłby o wszystkich napojach zawierających kawę – stwierdził WSA.
Na rozprawie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym pełnomocnik ministra finansów wyjaśniał, że przepis należy odczytywać zgodnie z wykładnią celowościową, a nie językową. – W przeciwnym wypadku dojdzie do absurdalnych sytuacji – twierdził. Zwrócił uwagę na to, że napar przygotowuje się z wrzątku, ale tym jest nie tylko woda o temperaturze 100 stopni C. Napar z zielonej herbaty uzyskuje się, zalewając ją wodą o temperaturze 90 stopni. – Czy w takim razie inspektorzy powinni badać termometrem, czy napój jest naparem? – pytał pełnomocnik. Wyjaśniał, że dla przeciętnego konsumenta nie ma znaczenia to, czy kawa została przygotowana z ekstraktu, czy z naparu, bo on chce się tylko napić kawy. Powołał się także na wyrok WSA we Wrocławiu (sygn. akt I Sa/Wr 1188/14), który to potwierdzał.
NSA zgodził się z dyrektorem izby. Jak wyjaśnił sędzia Roman Wiatrowski, użycie w przepisach słowa „napar” nie oznacza, że produkty na bazie ekstraktu należy opodatkować inaczej. – Celem ustawodawcy było wyłączenie z preferencji wszystkich produktów zawierających kawę – powiedział.
NSA uznał, że w przypadku produktów podobnych nie można stosować odmiennych stawek VAT, bo to naruszałoby zasadę neutralności. Stwierdził także, że odmienna interpretacja wydana w stosunku do producenta napojów (za którą notabene skarcił ministra finansów) nie daje Orlenowi prawa do wywodzenia z niej uprawnień dla siebie.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 3 lipca 2015 r., sygn. akt I FSK 854/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia