Chodziło o podatniczkę, której w czasie, gdy przebywała za granicą, urząd skarbowy określił wysokość podatku i doręczył decyzję wymiarową w trybie zastępczym, zgodnie z art. 150 ordynacji podatkowej. Polegało to na tym, że pismo dwukrotnie awizowano, a następnie przyjęto, że zostało ono skutecznie doręczone.
Po powrocie z zagranicy podatniczka złożyła odwołanie, a że było już po terminie, dołączyła wniosek o jego przywrócenie. Twierdziła, że wszystkie dotychczasowe wezwania i pisma były kierowane pod niewłaściwy adres, bo przed wyjazdem jej mąż złożył w urzędzie skarbowym oświadczenie, że jest pracownikiem Komisji Europejskiej i że przebywa wraz z żoną i dziećmi w Brukseli. Złożył też dwukrotnie NIP-3, wskazując nowy adres zamieszkania.
Organy I i II instancji odmówiły jednak przywrócenia terminu na złożenie odwołania. Zwróciły uwagę na to, że tylko mąż podatniczki złożył NIP-3, podając nowe miejsce zamieszkania. Gdyby postąpiła tak samo, to istniałaby podstawa do przywrócenia terminu. Skoro jednak tego nie zrobiła, to urząd nie miał obowiązku sprawdzania, czy dane przez nią zgłoszone są wciąż zgodne ze stanem faktycznym.
Fiskus przypomniał, że obowiązek aktualizowania danych wynika z art. 9 ust. 1 pkt 2 ustawy o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników (Dz.U. z 2004 r. nr 269, poz. 2681 ze zm.). Skoro mąż podatniczki miał świadomość takiego obowiązku, to i ona sama o nim wiedziała, tylko go zaniedbała – stwierdził fiskus.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił zaskarżone postanowienie. Uznał, że podatniczka wystarczająco uprawdopodobniła brak swojej winy. Urząd skarbowy został poinformowany przez jej małżonka i to wystarczyło, by stwierdzić, że wiedział o aktualnym miejscu zamieszkania podatniczki. A przynajmniej wiedział, że nie mieszka ona w miejscu, gdzie doręczano pisma – stwierdził WSA.
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił ten wyrok. Stwierdził, że zadaniem sądu I instancji było zbadanie, czy organy podatkowe faktycznie wiedziały o innym miejscu przebywania podatniczki. W tej sprawie nie zostało to wprost rozstrzygnięte. Niezależnie jednak od tego organy podatkowe nie mają obowiązku poszukiwać podatnika, jeśli jego miejsce zamieszkania nie wynika wprost z akt sprawy – orzekł NSA.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 10 czerwca 2015 r., sygn. akt II FSK 1213/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia
Komentarze (5)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePanie, Panowie!
1) czy to kretyński przepis to się dowiecie gdy będziecie mili do kogoś jakieś roszczenie,
2) gdyby nie ta fikcja to NIKT by nie odbierał żadnych pism. więc po co pisać?
3) taki przepis to nie tylko w Polsce. Q... znawca!
4) jeżeli nie odbierzesz pisma (po obejrzeniu od kogo) to pracownik poczty wpisuje że nie chciałeś odebrać i przyczynę
5) Ewka najpierw błędy ortograficzne popraw. Robienie błędów ortograficznych powyżej piątej klasy to już wstyd.
Kolejna "wykształcona". Pewnie tak samo rozumiesz treść pisma i przepisy.
,
urzednicy maja kapusty zamiast glow i pochodza z czasow dyktatury , moze wreszcie kiedys zaczna pracowac tak za co ich oplaca narod! to jest zwykle szykanowanie petenta nie praca na stolku za narodowe pieniadze!
glupota nie zna granic jednak w naszych urzedach! a sedziowie parza nie na przepisy , oni tak jak urzednicy - kto jest kto i tak dalej...
chyba pracuja na to zebysmy wszyscy mieli dosyc ich, a nie po to zeby nam uslugiwac! zmienmy to, bo szkodzi ludziom!
Problem w Polsce jest taki.. przychodzi Pani na pocztę po odbiór przesyłki, patrzy.. a nie to od Komornika to ja nie odbieram i wychodzi dlatego wprowadzono ten durny przepis. Wystarczy wprowadzić na poczcie procedurę:Najpierw okazujesz dowód i podpisujesz się na liście a później wydawana jest Ci przesyłka
Nastepna sprawa: dwukrotne avizo.
W wielu blokach skrzynki na listy sa regularnie demolowane. Listonosz albo wrzuca aviza do rozpadajacych sie, albo zostawia na parapecie w poblizu. Jezeli przeciag tego gdzies nie zaniesie, to moze otrzymasz swoje avizo. Generalnie przepis ten wola o pomste do nieba. Kretynski wrecz przepis.