Pracodawcy, którzy ponoszą wydatki na motywowanie współpracujących z nimi handlowców, mogą mieć problem z rozliczeniem ich jako koszty podatkowe
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna
Zdaniem fiskusa to rywalizacja między jednoosobowymi przedsiębiorcami, a nie dodatkowe ich motywowanie służy osiągnięciu przychodu firmy. Takie restrykcyjne stanowisko potwierdzać zaczęły sądy administracyjne.
Problem dotyczy nie tylko wydatków na organizację zwykłych imprez integracyjnych, lecz także szkoleń z częścią miękką, czyli elementami rozrywkowymi. Uczestniczą w nich zarówno etatowi pracownicy, jak i współpracujący z firmami jednoosobowi przedsiębiorcy, np. przedstawiciele handlowi. Poniesione wydatki firma chce zazwyczaj ująć w kosztach podatkowych i pomniejszyć o nie swój przychód. Z częścią przypadającą na handlowców pojawił się jednak problem.
Zdaniem pracodawców każdy taki wydatek może być zaliczony do kosztów podatkowych. Argumentują, że ponoszą je w celu zwiększenia motywacji do pracy u wszystkich zaproszonych, bez względu na rodzaj umowy. To zaś przekłada się na zwiększenie przychodu firmy, więc spełnia najważniejszy warunek rozliczenia wydatku jako firmowego kosztu, zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 851).
Fiskus zgadza się tylko w części. Przyznaje, że koszty poniesione na integrację pracowników mają związek z przychodem firmowym, ale nie widzi go w przypadku zaproszonych handlowców. Przykładem takiego stanowiska jest interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 23 grudnia 2013 r. (nr IBPBI/2/423-1169/13/PP).

Zawsze zmotywowani

W czerwcu podobnym problemem zajął się także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie. W nieprawomocnym wyroku z 24 czerwca 2014 r. (sygn. akt I SA/Rz 321/14) przyznał rację fiskusowi. Chodziło o spółkę organizującą szkolenia połączone z imprezą integracyjną zarówno dla pracowników, jak i współpracujących handlowców. Zapytała ona izbę skarbową, czy wydatki, które ponosi, mogą być rozliczone w kosztach podatkowych. Sama była zdania, że tak. Podkreślała, że inwestuje w ten sposób w zwiększenie motywacji do pracy wszystkich zaproszonych osób. Wyjaśniała też, że nie jest to wydatek na reprezentację wyłączony z katalogu kosztów na podstawie art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT.
Izba skarbowa nie zgodziła się co do wydatków na integrację handlowców. Stwierdziła, że dla zwiększenia przychodu spółki ważniejsza jest ich wzajemna rywalizacja, a nie integracja z firmą. Takiego zdania był też rzeszowski WSA. Sąd przypomniał, że handlowcy są samodzielnymi przedsiębiorcami i nie trzeba ich w związku z tym motywować do pracy tak samo jak pracowników na etacie. To sam przedsiębiorca odpowiada za wynik finansowy swojej firmy i to on samodzielnie podejmuje działania mające przynieść jej jak największe korzyści – zauważył sąd. Podsumował, że takie spotkania służą raczej handlowcom po to, aby zaprezentować przed spółką swój profesjonalny wizerunek jako osób, z którymi warto kontynuować współpracę. Skoro tak, to wydatki na nie są kosztem reprezentacji, który nie może pomniejszyć przychodu.

Sąd zbyt restrykcyjny

Zdaniem Katarzyny Szafrańskiej-Blank, starszej menedżer w PwC, trudno uznać sporne wydatki za koszt reprezentacji. Ekspertka zauważa, że firmie nie musiało zależeć na korzystnym zaprezentowaniu się przed handlowcami, a chodziło raczej o zwiększenie efektywności ich pracy. Takiego samego zdania jest Natalia Nowicka, starszy konsultant w EY. Ekspertka zwraca także uwagę, że działania przedstawicieli handlowych zazwyczaj przyczyniają się do osiągnięcia przychodu przez firmę w takim samym stopniu jak praca zatrudnionych na etacie. Oznacza to, że fiskus nie powinien dyskryminować tych pierwszych tylko przez to, że współpracują z firmą na podstawie innej umowy niż o pracę. A skoro tak, to zdaniem ekspertki EY nie ma formalnych przeszkód, aby takie wydatki były rozliczone jako koszty podatkowe.
Eliza Skotnicka, menedżer w EY, podsumowuje, że firmy, które chcą ująć takie wydatki w katalogu kosztów, mogą np. uwzględnić w umowie z handlowcem obowiązek jego uczestniczenia w spotkaniach szkoleniowo-integracyjnych jako element współdziałania w wykonaniu umowy. Zastrzega, że jeśli problem dotyczy naprawdę istotnych kwot, warto jednak wystąpić o wydanie interpretacji indywidualnej.