Zmiana prawa Od przyszłego roku wzrośnie limit dla zwolnienia VAT z 50 tys. do 100 tys. zł. W efekcie zmniejszą się koszty w przedsiębiorstwach oraz spadną wpływy budżetowe. Zdaniem ekspertów to świetny pomysł, który może wpłynąć na rozwój małych firm.
Już w przyszłym roku wzrośnie limit obrotów w VAT, po przekroczeniu którego podatnicy muszą rozliczać ten podatek. Rząd zaakceptował właśnie propozycję Ministerstwa Finansów, aby podwyższyć limit obrotu z 10 tys. euro do 30 tys. euro, tj. z obecnej kwoty 50 tys. do 150 tys. zł, uprawniającego do zwolnienia podmiotowego w VAT. Jest jednak pewien haczyk. Limit byłby podwyższany stopniowo. Zaproponowano, aby limit ten na rok 2010 wynosił 20 tys. euro (100 tys. zł), a na rok 2011 osiągnąłby wartość docelową 30 tys. euro (150 tys. zł).
Zdaniem MF podwyższenie limitu obrotu uprawniającego do zwolnienia podmiotowego z VAT ułatwi prowadzenie działalności gospodarczej podatnikom osiągającym niewielkie obroty, bo przyczyni się do redukcji obciążeń administracyjnych. Podatnik do momentu przekroczenia limitu obrotu nie ma obowiązku m.in. prowadzenia pełnej ewidencji i składania deklaracji dla tego podatku.
– W konsekwencji wpłynie to korzystnie na rozwój drobnej wytwórczości – argumentują specjaliści resortu finansów.
Z tymi argumentami zgadzają się również niezależni eksperci. Ich zdaniem wyższy limit dla zwolnienia z VAT wpłynie na rozwój małych przedsiębiorstw oraz przyczyni się do obniżki kosztów obsługi księgowej. Są też pewne minusy tego rozwiązania – niższe wpływy budżetowe. Ministerstwo szacuje, że w 2010 roku do kasy państwa wpłynęłoby o 300 mln zł mniej, a w 2011 roku o 200 mln zł.

Pomoc dla firm

W Polsce limit zwolnienia podmiotowego VAT jest jednym z najniższych wśród państw Unii Europejskiej. Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy w Kancelarii Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy, stwierdza, że obecny limit zwolnienia z VAT jest zbyt niski, pozwala on na utrzymanie się wyłącznie w przypadku świadczenia usług bez ponoszenia kosztów. Powoduje to, że ze zwolnienia korzystają głównie osoby mające również inne źródło utrzymania (np. umowę o pracę). Większość osób utrzymujących się z prowadzonej działalności gospodarczej jest podatnikami VAT.
– Zmiana limitu pozwoli na objęcie zwolnieniem znacznie większej liczby podmiotów. Konsekwencją jest zmniejszenie ich obowiązków administracyjnych, co miejmy nadzieję wpłynie na rozwój drobnej przedsiębiorczości – ocenia Andrzej Nikończyk.
Marcin Chomiuk, dyrektor w PricewaterhouseCoopers, dodaje, że pomysł z podwyższeniem limitu dla VAT to jedna z lepszych wiadomości dla mikroprzedsiębiorstw.
– Należy pochwalić ministerstwo za ten pomysł, szczególnie zważywszy na obecną sytuację gospodarczą. Przymus prowadzenia rozliczeń w zakresie VAT jest dla małych przedsiębiorstw istotnym obciążeniem – stwierdza Marcin Chomiuk.
Również Andrzej Pośniak, doradca podatkowy w Kancelarii CMS Cameron McKenna, uważa, że podniesienie limitu uprawniającego do zwolnienia z VAT ułatwi życie drobnym przedsiębiorcom. Obecnie przedsiębiorcy ci muszą rejestrować się dla potrzeb VAT, naliczać, a następnie rozliczać ten podatek. Okoliczność ta, praktycznie niezauważalna u dużych przedsiębiorców, stanowi często znaczne utrudnienie dla mikro- i małych przedsiębiorców.



Zmniejszenie kosztów

Eksperci są więc zgodni: wyższy limit dla zwolnienia VAT przyniesie korzyści przedsiębiorcom. A jakie to będą korzyści? Marcin Chomiuk odpowiada, że VAT jest podatkiem sformalizowanym i skomplikowanym, dlatego mikroprzedsiębiorstwa muszą zwykle wynajmować biura księgowe do prowadzenia rozliczeń VAT. Przy obrotach rzędu kilku tysięcy złotych miesięcznie koszt na poziomie nawet kilkuset złotych może decydować o opłacalności prowadzonej działalności.
– Podniesienie progu umożliwi przedsiębiorcom dokonanie wyboru, czy chcą, czy też nie chcą być czynnymi podatnikami VAT. Wybór opodatkowania pociągnie za sobą możliwość odliczania podatku naliczonego na zakupach towarów i usług przeznaczonych do działalności gospodarczej, zaś wybór zwolnienia od VAT umożliwi uniknięcie prowadzenia skomplikowanej księgowości w zakresie VAT – tłumaczy nasz rozmówca z PricewaterhouseCoopers.

Mniejsze zyski

Czy wyższy limit dla zwolnienia podmiotowego VAT rzeczywiście oznacza mniejsze wpływy do budżetu państwa? Według Andrzeja Nikończyka zwiększenie limitu nie musi przekładać się bezpośrednio na zmniejszenie wpływów budżetowych. Taki efekt wystąpi tylko wśród podmiotów świadczących usługi konsumentom, w przypadku świadczenia ich na rzecz firm, które VAT mogą odliczać, wpływy byłyby większe.
Innego zdania jest Andrzej Pośniak, który podkreśla, że wyższy limit dla zwolnienia z VAT może przyczynić się do nieco zmniejszonych wpływów budżetowych. W praktyce jednak wspomniane zmniejszenie nie powinno być znaczące, natomiast ulga dla małych podatników wydaje się być istotna.
– Mając na względzie tę okoliczność, jak również fakt, że limit zwolnienia w Polsce jest jednym z najniższych w Europie, rozważaną zmianę należy ocenić pozytywnie – podsumowuje Andrzej Pośniak.
Z kolei Roman Namysłowski, menedżer w Ernst & Young, zwraca uwagę, że większy limit VAT oznacza, że zmniejszy się zdecydowanie koszt poboru podatku. Urzędy skarbowe nie będą musiały bowiem weryfikować prawidłowości rozliczeń dokonywanych przez drobnych przedsiębiorców czy też dokonywać ich kontroli. Będą mogły za to poświęcić więcej czasu na walkę np. z tzw. szarą strefą czy przestępstwami podatkowymi.
– Z punktu widzenia samych zainteresowanych, tj. podmiotów, których roczne obroty nie przekroczą docelowo 150 tys. zł, korzyść jest również ewidentna: zwolnienie z VAT (kosztem braku prawa do odliczenia podatku na zakupach) i mniejsze obciążenie administracyjne. Podmioty zwolnione z VAT, właśnie w związku z nieprzekroczeniem limitu, nie muszą rejestrować się dla potrzeb VAT – wymienia Roman Namysłowski.

Powrót na VAT

Warto tu dodać, że MF chce, aby po wejściu w życie nowych limitów podatnicy, którzy przekroczyliby w 2009 roku obecny limit obrotu (50 tys. zł) – co skutkowałoby wyłączeniem ich na rok z możliwości powrotu do zwolnienia z VAT – ale nie przekroczyliby nowego, podwyższonego limitu określonego na rok 2010 (100 tys. zł), mieliby możliwość dalszego korzystania ze zwolnienia, pod warunkiem pisemnego zawiadomienia o tym fakcie naczelnika urzędu skarbowego do 15 stycznia 2010 r.
Analogiczne rozwiązanie obowiązywałoby dla podatników, którzy w 2010 roku przekroczyliby limit obrotu uprawniający do zwolnienia, tj. 100 tys. zł, ale nie osiągnęliby limitu obrotu ustalonego na rok 2011 rok w wysokości 150 tys. zł.
300 mln zł o tyle mniej wpłynie do budżetu w 2010 roku po podwyższeniu limitu dla zwolnienia z VAT
200 mln zł o tyle mniej wpłynie do budżetu w 2011 roku po podwyższeniu limitu dla zwolnienia z VAT