Głośny ostatnio projekt zmian w akcyzie od samochodów osobowych zakłada zróżnicowanie stawek tego podatku zależnie od pojemności silnika i roku produkcji pojazdu. Najniższą akcyzą objęte byłyby auta nowe z małymi silnikami (poniżej 1,2 litra), a najwyższą – pojazdy wyprodukowane przed 2004 r. z motorami o pojemności większej niż 4 litry. Przykładowo za nowego fiata 500 z silnikiem o pojemności 1 litra zapłacilibyśmy 424 zł podatku, a za sprowadzonego z zagranicy mercedesa z 1996 r. z silnikiem trzylitrowym – 9506 zł. Autorzy pomysłu tłumaczą, że chcą, by po drogach jeździły samochody nowsze (bezpieczniejsze), spełniające wyższe normy dotyczące emisji spalin (czytaj: mniej zanieczyszczające środowisko).
Zmiany mogą jednak w ogóle nie zostać wprowadzone, ponieważ – jak przekonuje Jerzy Martini, doradca podatkowy i partner w Martini i Wspólnicy – są one niezgodne z przepisami unijnymi. Wtóruje mu Szymon Parulski, doradca podatkowy i partner w Parulski i Wspólnicy. – Komisja Europejska patrzy na podatki systemowo. Nie spodoba jej się to, że akcyza w zaproponowanym kształcie będzie blokowała import samochodów z innych krajów Unii – uważa.

Samochody zarejestrowane w Polsce
Jeśli Polska zdecyduje się na wprowadzenie zmian, jest niemal pewne, że zakwestionuje je Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. – Koncepcyjnie jest to bowiem rozwiązanie analogiczne do tego, które unijny trybunał zakwestionował prawie 10 lat temu w wyroku w sprawie Brzeziński (sygn. akt C-313/05) – przyznaje Jerzy Martini.
Wówczas obowiązek zapłaty akcyzy – tak jak teraz – dotyczył samochodów zarówno nowych, jak i używanych, bez względu na to, czy zostały wyprodukowane na terytorium kraju, czy sprowadzone z innego państwa UE. Problem polegał na tym, że zróżnicowano stawki podatku od samochodów starszych niż dwa lata, a więc sprowadzanych z innych krajów. Im starszy był importowany pojazd, tym wyższa była stawka akcyzy (czyli dokładnie tak, jak miałoby być od 2017 r.).
Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał jednak w 2007 r., że polskie przepisy akcyzowe są niezgodne z przepisami unijnymi, a w szczególności z art. 90 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (WE). Przewiduje on, że państwo członkowskie nie może na takie same produkty krajowe i pochodzące z innego państwa UE nakładać podatków w różnej wysokości, bo dyskryminowałoby to towary z innych państw UE.
W dwóch innych wyrokach (w połączonych sprawach o sygn. akt C-290/05 i C-333/05) TSUE zakwestionował również podobne regulacje wprowadzone w 2004 r. na Węgrzech. Chodziło o opłatę rejestracyjną, której konstrukcja była bardzo podobna do projektowanych u nas zmian w akcyzie. Jej wysokość zależała od typu silnika, jego pojemności i klasyfikacji dotyczącej ochrony środowiska. TSUE uznał, że i takie rozwiązanie jest niezgodne z art. 90 WE.
Stanowisko TSUE dotyczące art. 90 WE jest więc ugruntowane. Co więcej, trybunał w wyroku w sprawie Brzeziński odrzucił argumenty polskiego rządu, że zróżnicowanie akcyzy miało na celu ochronę środowiska. Podobna argumentacja pojawia się obecnie.
Zdaniem ekspertów ryzyka, że nowa akcyza od samochodów osobowych zostanie zakwestionowana przez TSUE, można uniknąć. Jak? Wprowadzając podatek pobierany co roku, a nie jednorazowo, przed pierwszą rejestracją, jak to jest dziś i jak zakładają projektodawcy. – W podatku rocznym unikamy dyskryminacji, czyli nierównego opodatkowania samochodów krajowych i sprowadzanych z zagranicy – zwraca uwagę Jerzy Martini.
Szymon Parulski dodaje, że podatek roczny byłby również bardziej sprawiedliwy. – Jeśli podatnika stać na kupno lamborghini za 1 mln zł, to powinno być go stać na zapłacenie co roku np. 10 tys. zł podatku od auta. Jeśli ktoś ma dacię za 30 tys. zł, to powinno być go stać na zapłacenie 300 zł podatku – stwierdza. Jego zdaniem podatek roczny mógłby również zakładać progresję w zależności od wieku pojazdu i pojemności silnika. – Nie powinien jednak dotyczyć pojazdów, od których akcyza została już wcześniej zapłacona – przyznaje Szymon Parulski.
Jerzy Martini wskazuje natomiast, że alternatywą mogłyby być podatek czy opłata powiązana z każdą rejestracją pojazdu (również wtórną), dzięki czemu możliwe byłoby uniknięcie zarzutu dyskryminacyjnego charakteru takiego podatku.
Liberal(2016-11-07 08:33) Zgłoś naruszenie 334
Tez mi się tak wydaje, przecieź 19 tys. akcyzy to często równowartość calego samochodu sprzed 2004 r. To oczywiste, że jest to stawka zaporowa, więc ogranicza swobodny przepływ towaru. Jesteśmy tez zbyt biednym społeczeństwem na tak wysokie stawki podatku od artykułów powssechnego użycia.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzgfds(2016-11-08 13:02) Zgłoś naruszenie 61
Niestey jak sie na ministra finansów wybiera idiotę ekonomicznego to takie afery będa ciagle. Czy trudno temu prostakowi wymyslec coś sensownego? zniesienie woogóle akcyzy na pojazdy spowoduje przeciez wpływy z paliw , jak ktoś kupi auto o wiekszej pojemnosci to spali wiecej paliwa logicznie i zapłąci wieksza kacyze . Debilu Morawiecki oszczędz wstydu narodowi !!!
Jaro(2016-11-07 20:45) Zgłoś naruszenie 222
Masakra co oni opowiadają jakie zaniżanie umów i faktur przecież wiemy doskonale że to było dawno i teraz jest nie prawdą jeśli nawet mamy niską prawdziwą fakturę lub umowę a wartość rynkowa jest większa co sprawdza każdy urząd celny to musimy zapłacić akcyzę od wartości rynkowej a nie jak pan biznesmen sprzedający nowe samochody opowiada takie rzeczy masakra że wszystko jest robione przeciw biednemu aby był jeszcze biedniejszy a iść na rękę biznesmenom , najlepiej to tym bogatym ci biedni powinni kupować auta bo oni są bardzo mocno poszkodowany , przecież jest oczywiste że jeśli mnie stać na auto za 1 ml. to i stać mnie na opłacenie akcyzy a nie opowiadanie ludziom biednym bajki na dobranoc , niech państwo ci co to wymyślają przeciwko biedakom niech idą do pracy za 2000 zł. i zobaczymy co zbudują jakim autem będą jezdzić czy starszym niż 10 lat czy młodszym ,moim zdaniem każdy obywatel w tym kraju powinien być traktowany jednakowo i ten biedny i ten bogaty , a zawsze pod górkę biednemu
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzja(2016-11-16 10:50) Zgłoś naruszenie 00
A jak masz na umowie większą wartość niż rynkowa to płacisz od tej wartości a nie rynkowej.Jak za mało to doliczą jak za dużo nic nie zwrócą.A przy szkodzie ubezpieczyciel sprawcy wyceni jak mu pasuje bez oglądania się na to ile zapłaciłeś czy ile musisz wydać żeby kupić taki sam jak zniszczony i jedni i drudzy obywateli mają głęboko...
nn(2016-11-16 00:41) Zgłoś naruszenie 91
Tego co dziś ledwo stać na 8-10 letni samochód nie zezłomuje swojego 18 letniego będzie go dalej kleił i czekał na zmianę rządu i ustawy
OdpowiedzPatology(2016-11-15 22:25) Zgłoś naruszenie 71
Mam nadzieje,ze kazdy ma swiadomosc tego, iz owa ustawa ma na celu wyciagniecie wiekszej ilosci pieniazkow na tzw. mieszkania +
OdpowiedzPolak z Polski B (2016-11-07 17:35) Zgłoś naruszenie 61
niestety ten portal blokuje wpisy niepochlebne dla Morawieckiego podporządkowanego lobby dealerów nowych aut, ale niech wprowadzają będzie jak z kartą pojazdu odzyskałem wszystkim bliskim znajomym i rodzinie wraz z odsetkami
OdpowiedzJakub(2016-11-15 22:09) Zgłoś naruszenie 62
Szczerze? Pierniczą farmazony! Czy fiat 500 jest bezpieczniejszy od starego mercedesa? Najlepiej uderzyć w tych najuboższych... ile procent ludności w Polsce stać na salonowe auto? Zdecydowana większość to auta więcej niż 10 letnie. Skończy sie tak że bedziemy dostawać samochody na kartki jak za komuny.... Wstyd! Kraj schodzi na psy... Zamiast tym najuboższym pomagać to kopią ich jeszcze bardziej w ***** W dodatku te stawki ubezpieczenia. Mało tego! Teraz dzieciom trzeba będzie kupić "NOWE" książki bo wymyślili jakąś durną reformę edukacyjną... A może by tak zacząć posłom płacić najniższą krajową... to by było rozwiązanie... Chamstwo ze strony naszego rządu nie zna granic. Zamydlili oczy rodziną 500+ z którą też nie jest do końca tak jak początkowo obiecywano.... Kraj upada... Nigdy nie myślałem że to powiem ale wstyd mi że jestem polakiem...
Odpowiedzbogacz(2016-11-15 21:35) Zgłoś naruszenie 62
Skoro rząd tak troszczy się oto by po naszych drogach nie jeździły stare szroty , niech więc obniży VAT to będzie prawdziwa zachęta do kupna nowego auta , to co się teraz dzieje to jakaś paranoja
Odpowiedzbogacz(2016-11-15 21:30) Zgłoś naruszenie 62
ma 10 letni samochód który chciałem zmienić na nowszy ale sobie odpuszczę .. PiS powinien zakazać biedy w tym kraju co za kretynizm
Odpowiedzobywatel S(2016-11-15 12:22) Zgłoś naruszenie 50
Ktos zaczal lepiej zarabiac i stracil gwaltownie wyczucie rzeczywistosci, znowu najubozsi beda latac budzet panstwa i g..o z tego 500+, odbiora w postaci akcyzy, zadnej korzysci. Kto powiedzial ze ubodzy nie moga jezdzic samochodem?
OdpowiedzSly(2016-11-07 23:00) Zgłoś naruszenie 52
Przecierz 1500 cz 1800 to tak samo mala pojemnosc..To najbardziej popularne auta dla polakow i wlasnie na nie najwiecej podnosza..Zaskarzy sie do UE
Odpowiedztoja(2016-11-15 18:58) Zgłoś naruszenie 52
Deklaruję że zagłosuję na tą partię która przez całą kadencję nie ruszy podatków od aut używanych oraz przepisów o ruchu drogowym :-P Przecież większość Rodaków bez wahania by się na nowszą furę przesiadła gdyby tylko miała na to pieniądze, w szczególności nowszą od tej co ma sąsiad :) No ale żeby ludzie zarabiali więcej to się tak nie da hop siup więc trzeba pojechać po akcyzie!
OdpowiedzKnur(2016-11-09 17:42) Zgłoś naruszenie 35
Bzdury z tą akcyzą, Dania jest w UE, a podatek od kupna samochodu wynosi 180% i jakoś unia się nie czepia
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzpit(2016-11-15 23:44) Zgłoś naruszenie 01
Duńska średnia pensja w 2015r. to równowartość 18 244 zł brutto. Samochody kosztują tyle samo. Stać ich.
Uszasz(2016-11-30 11:29) Zgłoś naruszenie 10
Komisja musi to zakwestionować, bo inaczej dokąd Europa Zachodnia wyśle stare rzęchy.
Odpowiedzzq5(2016-11-15 21:50) Zgłoś naruszenie 10
https://www.youtube.com/watch?v=L4ufjMdcEOI
Odpowiedz