Nie wystarczy samo przedstawienie przez podatnika odmiennej argumentacji, aby fiskus zgodnie z zasadą in dubio pro tributario rozstrzygnął wątpliwości na jego korzyść – wytłumaczył minister finansów w interpretacji ogólnej.
Taka zasada będzie mogła być stosowana tylko, jeśli organ podatkowy w konkretnym stanie faktycznym nie będzie mógł jednoznacznie zinterpretować przepisu i to nawet pomimo prawidłowo przeprowadzonej wykładni. Dodatkowo, aby wątpliwości zostały rozstrzygnięte na korzyść podatnika, on sam będzie musiał wskazać fiskusowi (np. dokonując rozliczenia w deklaracji), czym ona właściwie jest. Urzędnicy będą jednak mieli pełne prawo zakwestionować takie stanowisko i wskazać np., że treść przepisu w ogóle nie budzi wątpliwości, albo że wprawdzie one istnieją, ale dają się usunąć dzięki zastosowaniu jednej z metod wykładni. Jeśli natomiast fiskus dojdzie do wniosku, że można zastosować więcej niż jedną równorzędną i korzystną dla podatnika wykładnię przepisu, to wybierze tę korzystniejszą dla strony. Urzędnicy powinni przy tym uwzględniać orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE – wyjaśnił minister. Dodatkowo, jeśli sąd administracyjny, do którego wpłynie skarga podatnika, stwierdzi, że fiskus powinien zastosować w danej sprawie in dubio pro tributario, a tego nie zrobił, to będzie mógł uchylić taką decyzję.
Minister dodał, że choć nie wynika to z obowiązującego od początku 1 stycznia 2016 r. art. 2a ordynacji podatkowej (t.j. Dz. U. z 2015 r. poz. 613 ze zm.), to klauzula na zasadzie analogii będzie mogła być stosowana także wobec płatników, inkasentów danin, następców prawnych podatnika czy osób trzecich odpowiedzialnych za cudze zobowiązania. Wcześniej wielokrotnie podnoszono obawy, że takie podmioty nie skorzystają na nowym przepisie. Co więcej, choć art. 2a mówi tylko o wątpliwościach co do stosowania przepisów prawa, to także stan faktyczny powinien być przez fiskusa zbadany na tyle wnikliwie, aby nie powstawały nie- dające się usunąć wątpliwości. Jeśli się jednak pojawią, to również powinny być rozstrzygane na korzyść podatnika – podkreślił minister.
O tym, że taka interpretacja będzie wydana, informowaliśmy w DGP nr 220/2015. Dzięki niej minister finansów chciał rozwiać obawy rzecznika praw obywatelskich wyrażone w piśmie nr PK4.055.3.2015. Wskazał on wtedy, że art. 2a brzmi na tyle niejednoznacznie, że może pozostać martwym zapisem. Teraz niebezpieczeństwo jest mniejsze, bo zarówno organy podatkowe, jak i sami podatnicy znają granice ochrony wynikające z art. 2a ordynacji – wskazuje Agnieszka Tałasiewicz, partner w dziale doradztwa podatkowego EY. Ekspertka chwali ministra za jednoznaczne określenie zakresu działania (także podmiotowego) klauzuli in dubio pro tributario, czego zabrakło wcześniej na etapie uchwalania przepisu. Pomocne będzie też określenie trybu postępowania fiskusa w obliczu powołania się przez podatnika na art. 2a, w tym np., jak powinna wyglądać argumentacja i jak rozumieć korzyść podatnika. Bardzo istotne jest też to, że decyzje organów o niezastosowaniu klauzuli będzie mógł uchylać sąd administracyjny – podsumowuje ekspertka EY.
Interpretacja ogólna ministra finansów z 29 grudnia 2015 r., nr PK4.8022.44.2015.