Kobieta, która omyłkowo odprowadziła VAT od wynagrodzenia, nie będzie mogła go odzyskać, bo spółka, w której była zatrudniona, odliczyła podatek i zniknęła – orzekł NSA.
Sędzia Roman Wiatrowski wyjaśnił, że sąd nie mógł wydać w tej sprawie innego wyroku, bo orzeka na podstawie przepisów. – A zgodnie z nimi, kto wprowadzi do obiegu fakturę, ten musi uregulować VAT choćby był on nienależny – przypomniał sędzia Wiatrowski, przywołując art. 108 par.1 ustawy o VAT.
Sprawa dotyczyła kobiety, która była członkiem zarządu spółki na podstawie kontraktu menedżerskiego. Podpisała go na trzy lata. Miała na bieżąco zarządzać spółką i opracowywać strategię rozwoju. W zamian przysługiwało jej wynagrodzenie w wysokości ponad 12 tys. euro, płatne raz na sześć miesięcy na podstawie wystawionej faktury. Miała też prawo do płatnego urlopu wypoczynkowego, kilometrówki, premii z zysku netto i wielu innych przywilejów.
Kobieta zdążyła wystawić trzy faktury za usługi zarządzania spółką. VAT z tego tytułu wyniósł łącznie ponad 100 tys. zł. Po pewnym czasie okazało się jednak, że zapłaciła go nienależnie.
Naczelnik urzędu skarbowego stwierdził bowiem, że jej wynagrodzenie nie było objęte VAT. Stanowiło przychód z działalności wykonywanej osobiście (art. 13 pkt 2–9 ustawy o PIT), a ta jest wyłączona z VAT na podstawie art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o tym podatku.
Podatniczka złożyła więc korektę deklaracji VAT wraz z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty i zarachowanie jej na poczet zaległości w PIT. Wyjaśniła, że nie może już skorygować wystawionych przez siebie faktur, bo spółka, w której była zatrudniona, nie jest już czynnym podatnikiem VAT i została wykreślona z Krajowego Rejestru Sądowego. Jej właścicielem był Chińczyk, który zniknął.
Naczelnik urzędu skarbowego stwierdził, że podatek był nienależny i zaliczył nadpłatę na poczet zaległości w podatku dochodowym. Mimo tego i tak zażądał od kobiety ponad 100 tys. zł. Powołał się na art. 108 par. 1 ustawy o VAT. Wynika z niego, że każdy, kto wystawi fakturę, w której wykaże kwotę podatku, jest obowiązany do jego zapłaty.
Podatniczka uważała, że to paradoks. Z jednej strony fiskus przyznał, że zapłaciła VAT nienależnie i stwierdził nadpłatę w tym podatku, a z drugiej żąda zapłaty tej samej kwoty.
Kobieta przegrała w sądach obu instancji. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku wyjaśnił, że jedynym ratunkiem dla podatniczki byłoby skorygowanie faktur i zwrot podatku odliczonego przez spółkę, która go odliczyła. Tego jednak zrobić nie można, bo spółka już nie istnieje – przyznał sąd.
Podobnie orzekł NSA. Sędzia Wiatrowski przypomniał, że art. 118 ustawy o VAT ma swoje źródło w unijnej dyrektywie VAT.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 14 lutego 2017 r., sygn. akt I FSK 754/15.