Przypomnijmy, że polski płatnik może nie pobrać podatku od wypłacanej za granicę dywidendy, jeżeli spełnione są warunki określone w art. 22 ust. 4–4d ustawy o CIT. Najważniejsze jest to, aby spółka będąca odbiorcą płatności:

  • była rezydentem kraju Unii Europejskiej bądź Europejskiego Obszaru Gospodarczego;
  • nieprzerwanie przez dwa lata posiadała bezpośrednio nie mniej niż 10 proc. udziałów lub akcji w spółce wypłacającej dywidendę;
  • nie korzystała ze zwolnienia z podatku całości swoich dochodów bez względu na źródło ich osiągania.

Zwolnienie z podatku u źródła

W interpretacji ogólnej z 15 listopada 2024 r. (nr DD9.8202.1.2024) minister finansów wyjaśnił, że polski płatnik, który wypłaca dywidendy udziałowcom z innego kraju UE lub EOG:

  • nie potrąca podatku u źródła, jeśli dywidenda trafia do kraju UE lub EOG, gdzie jest zwolniona z podatku (przedmiotowo) lub zagraniczny odbiorca nie płaci podatku np. z powodu straty;
  • powinien pobrać podatek u źródła, gdy zagraniczny odbiorca dywidendy korzysta w kraju swojej siedziby ze zwolnienia podmiotowego lub ze stawki 0 proc.

Co więcej, z interpretacji ogólnej wynika, że zwolnienie przysługuje, gdy odbiorca dywidendy:

  • odnotował stratę lub
  • osiąga przychody wyłącznie z dywidend, lub
  • „dochodzi do przekazywania zysków w łańcuchu podmiotów w taki sposób, że dywidenda nie jest co najmniej jednokrotnie opodatkowana w ramach UE lub EOG, gdy jej rzeczywistym właścicielem jest spółka mająca siedzibę do celów podatkowych poza UE i EOG lub podmiot niespełniający definicji spółki w rozumieniu dyrektywy 90/435/EWG”.

Rzeczywisty właściciel dywidendy

Tu pojawił się problem. Interpretacja ogólna nie odnosi się wprost do kwestii rzeczywistego właściciela. Można z niej jednak wywieść, że zwolnienie z podatku znajdzie zastosowanie również wtedy, gdy polski płatnik wypłaca dywidendę do spółki z UE lub EOG i wie, że ostatecznie środki trafią do kraju spoza tych obszarów. W takiej sytuacji podatek u źródła powinien potrącić zagraniczny podmiot w swoim kraju (państwie należącym do UE lub EOG).

Znane jest jednak stanowisko MF, zgodnie z którym polski płatnik – jeśli chce skorzystać ze zwolnienia przy wypłacie dywidendy do UE lub EOG – musi badać, kim jest rzeczywisty właściciel należności.

Ma to związek z ostatnim zdaniem interpretacji ogólnej: „Należy jednakże zaznaczyć, że okoliczności te mogą być ewentualnie badane i oceniane przez pryzmat art. 22c ustawy CIT Chodzi o przepis, który wyklucza zwolnienie dywidendowe, gdy jego zastosowanie było:

  • sprzeczne w danych okolicznościach z przedmiotem lub celem tych przepisów;
  • głównym lub jednym z głównych celów dokonania transakcji lub innej czynności albo wielu transakcji lub innych czynności, a sposób działania był sztuczny.

Jest to jedna z tzw. małych klauzul generalnych, która pozwala zakwestionować zwolnienie, jeśli transakcja miała sztuczny charakter i celem było uniknięcie opodatkowania.

Pojawia się w związku z tym pytanie, czy polska spółka musi się dowiedzieć od swojego unijnego kontrahenta, gdzie potem trafi dywidenda. A co w sytuacji, gdy nie otrzyma odpowiedzi? Co powinna zrobić, jeśli wie, że rzeczywisty odbiorca dywidendy ma siedzibę poza UE bądź EOG, ale sama nie jest w stanie sprawić, by unijny odbiorca pobrał podatek u źródła we własnym kraju?

Z najnowszego wyroku NSA wynika, że polska spółka w ogóle nie musi badać, kto jest rzeczywistym właścicielem dywidendy.

Sprawdzenie rzeczywistego właściciela

Sprawa dotyczyła polskiej spółki wypłacającej dywidendę swojemu jedynemu udziałowcowi mającemu siedzibę w Niemczech. Spółka uważała, że może skorzystać ze zwolnienia z podatku u źródła, ponieważ spełnione zostały warunki wymienione w art. 22 ust. 4 ustawy o CIT, a wypłata nie będzie przekraczać w danym roku podatkowym 2 mln zł.

Argumentowała, że przepis ten nie wymaga badania, czy odbiorca jest rzeczywistym właścicielem dywidendy w rozumieniu art. 4a pkt 29 ustawy o CIT.

Nie zgodził się z tym dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że od 1 stycznia 2022 r., po nowelizacji ustawy o CIT, należy badać status rzeczywistego właściciela i to bez względu na kwotę transakcji. Podkreślił, że w świetle art. 22c ustawy o CIT wszyscy płatnicy muszą dochować należytej staranności i upewnić się, że transakcja nie jest sztuczna.

Nie ma wymogu badania, kto jest rzeczywistym właścicielem

Interpretację tę uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi (sygn. akt I SA/Łd 505/22). Wskazał, że art. 22 ust. 4 ustawy o CIT zawiera zamknięty katalog warunków, których spełnienie uprawnia do zwolnienia dywidendowego. Nie ma wśród nich wymogu posiadania przez odbiorcę statusu rzeczywistego właściciela.

Taki warunek został wyraźnie wprowadzony w odniesieniu do odsetek i należności licencyjnych (art. 21 ust. 3 pkt 4 ustawy o CIT) – podkreślił WSA.

Zdaniem sądu, skoro ustawodawca nie uczynił tego względem dywidend, to spółka może skorzystać ze zwolnienia podatkowego niezależnie od tego, kto jest rzeczywistym właścicielem dywidendy.

Nie trzeba sprawdzać, kto jest właścicielem

Tak samo orzekł NSA.

– W odniesieniu do dywidend ustawodawca pozostawia do sprawdzenia przez płatnika – przy zachowaniu należytej staranności – tylko te warunki, które zostały wymienione w art. 22 ust. 4-4d ustawy o CIT. Nie każe sprawdzać, czy spółka, która otrzymuje dywidendy, jest ich rzeczywistym właścicielem – uzasadniła wyrok sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka.

Dodała, że art. 22c ustawy o CIT (czyli klauzula, która dopuszcza możliwość odmowy zwolnienia dywidendy z podatku) jest kierowany do organów podatkowych, nie do płatników.