Chodziło o muzeum (samorządową instytucję kultury), które realizuje działania statutowe służące jednocześnie działalności opodatkowanej (np. organizacja wystaw, konferencji, seminariów, prowadzenie zajęć edukacyjnych, badania wykopaliskowe). Z tego względu przy odliczaniu VAT naliczonego muzeum musi obliczać proporcję odliczenia.

Metoda powierzchniowa przy odliczaniu VAT?

W związku z tym muzeum zamierzało stosować tzw. metodę powierzchniową, o której mowa w art. 86 ust. 2c pkt 4 ustawy VAT. Uwzględnia ona udział średniorocznej powierzchni wykorzystywanej do działalności gospodarczej w ogólnej średniorocznej powierzchni wykorzystywanej do całości działalności, tj. gospodarczej i poza nią.

Muzeum uważało tę metodę za bardziej reprezentatywną niż sposób obliczenia wskazany w rozporządzeniu wykonawczym ministra finansów z 7 grudnia 2015 r. w sprawie sposobu określenia zakresu wykorzystywania nabywanych towarów i usług do celów działalności gospodarczej w przypadku niektórych podatników (Dz.U. z 2021 r. poz. 999).

Z wyliczeń muzeum wynikało, że 94 proc. jego powierzchni służy działalności opodatkowanej. Placówka uważała to za uzasadnione, bo – jak tłumaczyła – większość jej działalności ma charakter gospodarczy.

Czy metoda obrotowa?

Nie zgodził się na to jednak dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że metoda powierzchniowa nie jest w tym przypadku najbardziej reprezentatywna, bo nie odzwierciedla rzetelnie i obiektywnie wykorzystania towarów i usług do działalności opodatkowanej.

Uznał, że bardziej odpowiednia będzie tu tzw. metoda obrotowa wskazana w rozporządzeniu ministra. Uwzględnia ona dotacje otrzymywane przez instytucję kultury.

Podział powierzchni zbyt uproszczony

Tego samego zdania były sądy obu instancji. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie (sygn. akt I SA/Ol 640/21) uznał, że muzeum nie wykazało, by metoda powierzchniowa była bardziej reprezentatywna niż ta, która została wskazana w rozporządzeniu.

Sąd zgodził się z fiskusem, że bardziej odpowiednia dla muzeum będzie metoda obrotowa, ponieważ bardziej odpowiada ona charakterowi finansowania i działalności muzeum jako instytucji kultury. Wbrew twierdzeniom muzeum, jego głównym źródłem finansowania są dotacje, a nie przychody z działalności gospodarczej. Tak wynika nie tylko ze statutu muzeum, ale i ustawy o muzeach (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 385) – zauważył WSA.

Uznał ponadto, że dokonany przez muzeum podział powierzchni jest uproszczony. Zauważył, że np. część powierzchni znajdująca się na zewnątrz budynków nie jest w ogóle ogrzewana. W tej sytuacji przypisywanie kosztów ogrzewania wyłącznie do działalności opodatkowanej jest nieuzasadnione – stwierdził sąd.

Uznał też, że muzeum błędnie przypisało powierzchnie biurowe do działalności innej niż gospodarcza. To również – w ocenie WSA – podważa wiarygodność metody powierzchniowej.

Metoda obliczania proporcji musi być odpowiednia

NSA w pełni zgodził się z fiskusem oraz sądem I instancji. Uznał, że muzeum nie dowiodło, by metoda powierzchniowa była w jego przypadku najbardziej reprezentatywna.

– Wywody muzeum były bardzo ogólne i nie przedstawiały konkretnych danych – uzasadnił sędzia Zbigniew Łoboda. Podkreślił, że mamy tu do czynienia z samorządową instytucją kultury, dla której sposób obliczania proporcji przewidziany został w rozporządzeniu wykonawczym.

– Podatnik może odstąpić od stosowania prewspółczynnika określonego w rozporządzeniu, o ile alternatywna metoda będzie bardziej odpowiednia i lepiej odzwierciedli specyfikę działalności – wyjaśnił sędzia Łoboda. ©℗

orzecznictwo