Dentystka, która stworzyła sztuczny łańcuch dostaw nieruchomości po to, by odjąć podatek naliczony przy ich zakupie, nie skorzysta z tego prawa – wynika z wyroku NSA.
Naczelny Sąd Administracyjny przypomniał, że czynności podjęte dla pozoru nie dają prawa do odliczenia VAT nawet wtedy, gdy spełnione zostaną warunki formalne. Taki wniosek płynął już z wyroku z 25 lutego 2015 r. (sygn. akt I FSK 93/14). NSA konsekwentnie potwierdza go w kolejnych orzeczeniach.
– W tej chwili zapadło już około dziesięciu wyroków, z których wynika, że nadużyciem prawa na gruncie VAT jest działanie nakierowane wyłącznie na uzyskanie korzyści finansowej polegającej na prawie do odliczenia podatku, a nie na realizacji celu gospodarczego – podkreślił sędzia Marciniak.
Dodał, że dla stosowania klauzuli obejścia (nadużycia) prawa w VAT nie jest potrzebny konkretny przepis w ustawie, bo wynika ona z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. Zwrócił uwagę, że stosują ją także Niemcy, mimo że ustawodawca niemiecki do dziś jej nie wprowadził.
Sposób na VAT
Sprawa dotyczyła spółki z o.o., która wystąpiła o przyspieszony, 25-dniowy zwrot prawie 300 tys. zł nadwyżki podatku naliczonego nad należnym. Nadwyżka wynikała z faktury dokumentującej zakup przez spółkę dwóch nieruchomości. Naczelnik urzędu skarbowego odmówił jednak jej zwrotu. Stwierdził, że spółka działała w warunkach nadużycia prawa. Uznał, że transakcja z jej udziałem została przeprowadzona wyłącznie dla wyprowadzenia VAT z budżetu.
Po nitce do kłębka
Naczelnik zauważył, że jedynym udziałowcem spółki była stomatolog. Świadczyła ona usługi zwolnione, więc nie mogła odliczać VAT naliczonego. W związku z tym – zdaniem naczelnika – stworzyła ona sztuczną konstrukcję, której celem było uzyskanie korzyści podatkowej.
Naczelnik zauważył, że dentystka była początkowo właścicielką dwóch nieruchomości. Wynajęła je firmie B. w której prezesem był jej mąż, a dentystka miała udziały. Ustalono miesięczny czynsz najmu, ale firma B. go nie płaciła, bo zamiast tego przeprowadzała prace remontowe. Były one prowadzone za zarobione przez dentystkę pieniądze.
Następnie dentystka rzekomo sprzedała nieruchomości firmie B. (tej, która je wcześniej remontowała). Kupująca nigdy nie uregulowała zapłaty, natomiast sprzedała nieruchomości spółce z o.o. (której jedynym udziałowcem była dentystka).
Podatek od tych sprzedaży nigdy nie został uregulowany, za to spółka z o.o. wystąpiła o zwrot podatku naliczonego przy zakupie. W dacie transakcji prezesami obu spółek były już podstawione osoby – zauważył naczelnik urzędu.
Jak klauzula
Sprawa miała miejsce jeszcze w 2010 r., a więc na długo przed tym, jak przy okazji wprowadzania do ordynacji podatkowej klauzuli obejścia prawa (obowiązuje od 15 lipca 2016 r.) zmieniono też ustawę o VAT (dodano przepis, zgodnie z którym w razie nadużycia prawa dokonane czynności „wywołują jedynie takie skutki podatkowe, jakie miałyby miejsce w przypadku odtworzenia sytuacji, która istniałaby w braku czynności stanowiących nadużycie prawa”).
Fiskus powołał się jednak na orzecznictwo TSUE, z którego już wtedy wynikało, że transakcje przeprowadzane w celu wykorzystania prawa do odliczenia są nadużyciem.
Rację przyznał mu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu, który stwierdził, że brak możliwości odliczenia podatku nie wymaga żadnego przepisu szczególnego. Uznał też, że fiskus słusznie odmówił spółce dentystki prawa do odliczenia.
Wyrok potwierdził NSA. Sędzia Sylwester Marciniak nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że celem transakcji było uzyskanie korzyści podatkowej.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 5 września 2016 r., sygn. akt I FSK 2/15.