Ministerstwo Finansów przygotuje instrukcję dotyczącą sposobu korzystania z jednolitego pliku kontrolnego. W dalszej przyszłości należy się spodziewać opublikowania kolejnej struktury, która obejmie obrót paragonowy – zapowiedział Jarosław Oleśniewicz, inspektor kontroli skarbowej w departamencie kontroli skarbowej MF, podczas debaty zorganizowanej przez DGP. Zdaniem pozostałych uczestników kluczowy jest samouczek korzystania z JPK. Apelowano też o ograniczenie do minimum zmian w tym zakresie.
Na co liczy Ministerstwo Finansów dzięki wprowadzeniu jednolitego pliku kontrolnego?
Jarosław Oleśniewicz
/>
Chcemy przede wszystkim usunąć bariery, które utrudniają nam ocenę, czy mamy do czynienia z podatnikiem uczciwym, czy nierzetelnym. Na wprowadzeniu JPK skorzystają obie strony. Podatnicy uwolnią się od uciążliwych kontroli. Staną się one szybkie, sprawne i zakończą się dostarczeniem przedsiębiorcom wysokiej jakości informacji zwrotnej. Być może jeszcze bardziej na zmianach skorzystają urzędnicy administracji skarbowej, bo JPK pomoże im ujednolicić procedury kontrolne. No i oczywiście pozyskają oni informacje, które będzie można wykorzystać nie tylko na potrzeby kontroli, ale też analityki na poziomie ogólnokrajowym, nie tylko dla celów fiskalnych, ale i makroekonomicznych. JPK sprawi też, że spadną całościowe koszty funkcjonowania administracji podatkowej.
Czy liczba pozyskanych w ten sposób danych nie będzie zbyt duża. Czy administracja podatkowa będzie w stanie je przetrawić?
Jarosław Oleśniewicz
Potrzebujemy kompletnej informacji o rozliczeniu podatku od towarów i usług. Dopiero to pozwoli nam na ustalenie takich nieprawidłowości, jak wyłudzenia podatku czy wprowadzanie do obrotu pustych faktur. Bez kompletnych danych nie jesteśmy też w stanie śledzić całej ścieżki transakcji, a to jedyny sposób, by szybko i skutecznie przeciwdziałać nieprawidłowościom. Pozyskanie tych danych jest więc priorytetem i nie mam obaw, że nie będziemy w stanie ich przeanalizować.
Czy podatnicy są gotowi do wprowadzenia JPK?
Andrzej Tejchert
/>
Nasi klienci, którzy zaczęli w odpowiednim momencie prace nad wdrażaniem JPK, są gotowi. Przez odpowiedni moment rozumiem marzec br., kiedy to Ministerstwo Finansów opublikowało finalne struktury JPK. Niepokojące jest to, że dopiero teraz zgłaszają się do nas firmy (także duże), które pytają nas, o co chodzi z tym całym JPK. Z pewnością można to tłumaczyć początkowym okresem wprowadzania JPK, ale niewątpliwie tacy podatnicy w większym stopniu narażają się na problemy z fiskusem.
Marcin Sidelnik
/>
System będzie zapewne budowany na doświadczeniach zebranych od dużych firm, które już 25 sierpnia rozpoczną przesyłanie co miesiąc ewidencji VAT w nowym formacie. Wtedy też muszą być one gotowe na przekazanie fiskusowi w ten sam sposób innych struktur JPK. Czas na przygotowanie się do tego miały od marca 2016 r. Małe i średnie firmy dostały więcej czasu, bo pierwszą ewidencję VAT prześlą 27 lutego 2017 r. Będą więc mogły korzystać z doświadczeń większych firm.
Niestety, my także obserwujemy, że wielu podatników budzi się dopiero teraz i pyta, jaki zakres pracy będzie się wiązał z wdrożeniem JPK. To w większym stopniu dotyczy podmiotów niebędących przedsiębiorcami, takich jak samorządy, fundacje i stowarzyszenia. O tym, że ich także dotyczą nowe obowiązki, wiele z nich dowiedziało się dopiero z interpretacji ogólnej ministra finansów z 20 czerwca br., a więc zaledwie na kilkanaście dni przed wejściem w życie przepisów o JPK.
Czy dane przesyłane przez przedsiębiorców w strukturach JPK będą bezpieczne?
Jarosław Oleśniewicz
Tak, jesteśmy przygotowani, aby zapewnić tym informacjom bezpieczeństwo. Wykorzystamy do tego nasze pozytywne doświadczenia w zakresie przesyłania deklaracji elektronicznych. Urzędy kontroli skarbowej mają do nich dostęp przez monitorowany, wyodrębniony system, który naszym zdaniem jest w pełni bezpieczny. Nie odnotowaliśmy do tej pory żadnego przypadku konieczności zawiadamiania prokuratury o przestępstwie ujawnienia tajemnicy skarbowej czy też niedopełnienia bezpieczeństwa danych osobowych. Ta skuteczność pozwala nam sądzić, że dotychczasowe pozytywne doświadczenia przeniesiemy na rozwiązania JPK.
Andrzej Tejchert
Dotychczasowe doświadczenia z elektronicznymi deklaracjami mogą być pozytywne, ale nie zmienia to faktu, że nasi klienci widzą ryzyko. Nie chodzi bynajmniej o centralne przesyłanie danych i operowanie nimi przez urzędników fiskusa. Trudności może rodzić przekazywanie danych na nośnikach informatycznych, na co pozwala projekt rozporządzenia MF. Takie informacje są przekazywane lokalnie, nie są szyfowane, a mowa przecież o najważniejszych danych biznesowych. Poza tym JPK to całkiem inne wyzwanie niż system deklaracji elektronicznych choćby ze względu na wielkość i szczegółowość plików. Firmy pokażą na zewnątrz swój cały biznes, za ile coś kupują, z jaką marżą, komu sprzedają itp. A do tego dochodzi jeszcze kwestia ochrony danych osobowych, jeśli kontrahentami są osoby fizyczne. Podsumowując, to zupełnie inne wyzwanie, o wiele większa wartość danych, więc obawy przedsiębiorców są w pełni zrozumiałe.
Marcin Sidelnik
Zgadzam się, że największy problem może dotyczyć przekazywania informacji na nośniku danych. Do tego interfejs i całe informatyczne otoczenie JPK – to wszystko jest na zupełnie innym poziomie niż system elektronicznych deklaracji. Przedsiębiorcy słusznie więc zadają sobie pytanie, czy administracja podatkowa jest odpowiednio przygotowana i czy stopień skomplikowania JPK nie jest zbyt duży, nawet dla urzędników.
Czy problem bierze się z tego, że dane będzie można przekazywać do urzędu skarbowego na nośniku danych?
Marcin Sidelnik
Niezupełnie. Widzę takie problemy na kilku poziomach. Przede wszystkim samego przedsiębiorcy, który musi wprowadzić odpowiednie procedury ostrożnościowe. Do tej pory nie było sytuacji, aby tak wiele osób z jednego działu przedsiębiorstwa miało dostęp do kluczowych danych o nim. Dane nieprzekazywane na nośniku będą chronione odpowiednim hasłem, szyfrowane kluczem, znajdują się w chmurze na zagranicznych serwerach, a więc jest kilka poziomów zabezpieczeń. Informacje trafią do Centrum Przetwarzania Danych w Radomiu, a stamtąd do urzędników, którzy będą je analizować. Można sobie wyobrazić wiele losowych sytuacji, w których przekazanie informacji na nośniku danych narazi na szwank ich bezpieczeństwo.
Andrzej Tejchert
Nie ma jednego rozwiązania, które pozwoli zachować całkowite bezpieczeństwo danych. Z pewnością nie wystarczy zachowanie czujności. Przydałyby się wyjaśnienia ze strony resortu dotyczące procedur przekazania informacji. Obecnie wiedza podatników kończy się na tym, że mają przekazać dane do urzędu skarbowego. Przydałoby się więcej informacji, jak to robić, co z urzędowym potwierdzeniem odbioru itp. Poza tym nośnik trzeba będzie zawieźć, co już może się wiązać z ryzykiem. Przecież dane jednego podatnika zapisane np. na płycie CD mogą być warte miliony złotych dla konkurencji. To z pewnością rodzi ryzyko nadużyć.
Czy MF powinno wprowadzić obecnie jakieś zmiany w JPK?
Andrzej Tajchert
Jest za późno na większe zmiany. Przepracujmy parę miesięcy na tych rozwiązaniach, które są dostępne. Potem będzie można wyciągać wnioski dotyczące ewentualnych zmian. Każda zmiana w interfejsie, w tym niedawna w czerwcu, wywołuje dziesiątki telefonów od przestraszonych wytwórców oprogramowania komputerowego. Część z nich mówi wręcz: „Nie robimy nic więcej, bo za chwilę MF znów coś zmieni i nasza praca stanie się nieaktualna”. Po ostatniej, niewielkiej aktualizacji struktury siódmej (ewidencja przychodów), nieobejmującej największych podmiotów, znów rozdzwoniły się w naszej firmie telefony od klientów, którzy prosili, aby sprawdzić, co zostało zmienione. Okazało się, że dla największych podatników nic się nie zmieniło. To pokazuje, jak bardzo podatnicy są wrażliwi na wszelkie ruchy ze strony MF. Ruch skrzydła motyla wywołuje w tym przypadku huragan. Apelowałbym więc o więcej stabilności. Mamy JPK, nie jest to zapewne doskonały system, ale obecnie nie jest już możliwe, aby go zmienić przed uruchomieniem. Lepiej, żeby resort finansów zebrał pierwsze dane, przeanalizował, wyciągnął pierwsze wnioski i dopiero wtedy ewentualnie dokonywał jakichkolwiek zmian. Zbyt wiele firm zainwestowało już zbyt wiele pracy i pieniędzy.
Marcin Sidelnik
Zgadzam się. Na tym etapie nie jest wskazane dokonywanie jakichkolwiek rewolucji, a raczej wyciągnięcie odpowiednich wniosków z pierwszych miesięcy funkcjonowania JPK.
Co z błędami przedsiębiorców w pierwszym etapie?
Jarosław Oleśniewicz
W początkowym okresie zarówno my, jak i przedsiębiorcy będziemy się wzajemnie uczyć stosowania JPK. Przy drobnych pomyłkach podatnika oznacza to wydanie rekomendacji, zaleceń, wskazanie, gdzie pojawiły się braki formalne, techniczne. JPK będzie tu pełnił rolę diagnostyczną, która pozwoli wyeliminować błędy niemające większego wpływu na podstawę opodatkowania. Jeśli jednak błędy będą rzutować na podstawę opodatkowania, to sytuacja będzie zapewne inna. Będziemy oczekiwać od podatników, aby takie błędy skorygowali. Chcę jednak zapewnić, że każdy przypadek potraktujemy indywidualnie. Podatnicy muszą pamiętać, że JPK przyniesie im wprawdzie określone korzyści, ale jest to też obowiązek nałożony przepisami prawa. A tych trzeba przestrzegać. Kluczowe z naszej strony było zapewnienie odpowiednio długiego vacatio legis. Wydaje się, że to się udało.
Andrzej Tajchert
Moim zdaniem problemem podatników jest to, że brakuje w Polsce jednego, obowiązującego planu kont i zunifikowanych standardów rachunkowych. Urzędnicy dostaną ogromny zbiór danych, których nie będzie można porównać. To może być przydatne w walce z przestępstwami karuzelowymi, ale nie przy poszukiwaniu skomplikowanych scenariuszy optymalizacyjnych w CIT. Nie zgadzam się też z MF, że pół roku na wdrożenie JPK to wystarczający okres. Rok to minimum. W takim kontekście trudno więc myśleć o karaniu, szczególnie w tym pierwszym okresie.
Marcin Sidelnik
Podatnicy nadal mają wiele wątpliwości merytorycznych. Zastanawiają się, w jaki sposób raportować różnego rodzaju polisy, bilety tożsame z fakturą, lecz niezawierające pewnych danych, co z oddziałami itp. Każda z tych kwestii jest indywidualnie interpretowana. To wszystko może sprawić, że dane, które otrzyma fiskus, będą niekompletne, trudne do analizy, a więc wydłuży się czas, który urzędnicy poświęcą na analizę informacji. Dla podatników każda wątpliwość może oznaczać dodatkowe koszty. Wystarczy, że zaproponują jedno rozwiązanie, a okaże się, że urzędnicy zinterpretują trudność po swojemu. W takiej atmosferze nie myślmy o karaniu za błędy, tylko o wyjaśnianiu wszystkich wątpliwości. Naturalne jest też, że inna powinna być sytuacja, gdy ktoś pomyli nazwisko na fakturze, a inna, gdy urzędnicy odkryją, że dokumentuje ona fikcyjny przywóz do Polski 500 ton cementu.
Jarosław Oleśniewicz
Jednolity plik kontrolny nie wprowadził ani nie zmodyfikował żadnych zasad prowadzenia rachunkowości. Może natomiast stać się okazją do przeglądu i oceny, czy niektóre obowiązki sprawozdawcze są konieczne. Zgodzę się, że brak jest wzorcowego planu kont, ale jest to stan przez nas zastany i musieliśmy go zaakceptować przy wdrażaniu JPK. Będziemy w stałym dialogu z podatnikami, będziemy pomagać im wypełniać ich obowiązki, ale nie zmienia to faktu, że potrzebujemy plików JPK. Szczegółowość w raportowaniu prowadzenia dokumentacji czy polityki magazynowej niejednokrotnie pomaga nam rozwiać jakiekolwiek wątpliwości, czy mamy do czynienia z oszustwem, drobną nieprawidłowością itp.
Czy potrzebne są i będą kolejne interpretacje ogólne w sprawie JPK?
Jarosław Oleśniewicz
Będziemy kontynuować odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania i w najbliższym czasie opublikujemy ich trzeci zestaw. Od oceny przesłanych nam danych uzależniamy też wprowadzenie ewentualnych zmian w strukturach JPK. W tym roku podejmiemy z pewnością prace nad modyfikacją struktur faktury VAT i ewidencji magazynowej. Nie chcemy jednak dokonywać takich zmian zbyt często. Jeśli nie będą się zmieniały przepisy dotyczące treści deklaracji VAT, to na modyfikację struktur JPK nie powinniśmy liczyć częściej niż raz do roku.
Andrzej Tajchert
Osobiście oczekiwałbym nie kolejnych zestawów odpowiedzi na wybrane pytania dotyczące JPK, ale kompletnej instrukcji tego, jak wypełnić i przesłać plik. Nie analizujmy wybiórczo tego, czy jakaś firma zadała pytanie o coś, co może być problemem jednostkowym, ale skupmy się na tym, co na prawdę ważne. Dobrze by było, aby taki samouczek ukazał się przynajmniej na jesieni 2016 r., bo to ułatwiłoby przygotowanie się firmom małym i średnim.
Marcin Sidelnik
Od MF oczekiwałbym wydania wytycznych, które pokażą podatnikom w jasny sposób, jak powinni wypełniać plik. Przepisy o JPK powinny być stabilne, a to oznacza brak jakichkolwiek interpretacji i tym podobnych stanowisk, które będą mieć kolosalny wpływ na rozliczenia podatników. Poza tym ewentualne zmiany resort finansów powinien komunikować z odpowiednim wyprzedzeniem. Gdy nasi koledzy z PwC z Portugalii usłyszeli o planach aktualizacji struktur raz do roku, uznali to za zbyt częste. W Portugalii w ciągu ośmiu lat kluczowa struktura dotycząca VAT była aktualizowana tylko dwa razy. Chciałbym też podkreślić, że administracja podatkowa nie może poprzestać na samym tylko wdrożeniu JPK. Przykładem niech będzie Holandia, w której istnieje rozwiązanie zwane „horizontal monitoring”. Polega to na tym, że fiskus jest w stałym kontakcie z podatnikami i umawia się z nimi, że jeśli będą prowadzili rozliczenia podatkowe w uzgodniony sposób, okresowo realizowali odpowiednie testy oraz dokonają niezależnej weryfikacji po swojej stronie, to urzędnik do nich nie zawita. Administracja podatkowa nie powinna więc tylko trzymać w ręku kija, ale dać również podatnikom marchewkę. Chciałbym takich rozwiązań, które nie tylko skrócą czas rozliczeń podatkowych i uczynią je prostymi.
Jarosław Oleśniewicz
Widzimy potrzebę opracowania instrukcji dotyczącej przesyłania JPK. Taki samouczek opublikujemy w ciągu najbliższych tygodni i mamy nadzieję, że uspokoi on podatników. Podatnik dowie się dzięki temu, jak za pomocą prostego arkusza kalkulacyjnego przygotować JPK. Najpierw musimy jednak uporać się z najpilniejszymi pracami. Czeka nas sam start systemu, przyjmowanie ogromnej ilości danych i ich analiza.
Czy koszty, które poniosą przedsiębiorcy, są współmierne do oczekiwań pokładanych w JPK?
Jarosław Oleśniewicz
Nie zamierzamy wkraczać w relacje podatników z dostawcami oprogramowania informatycznego. Zbadaliśmy natomiast, jaka to może być skala kosztów i okazało się, że koszt aktualizacji powinien się zamknąć w 20–30 proc. ceny całej licencji. Naszym celem było to, aby JPK był możliwy do wdrożenia w najprostszy sposób. Tworząc wersję polską, zmodyfikowaliśmy np. standard OECD z 2.0 na 3.0, bo inaczej bylibyśmy uzależnieni bezwzględnie od sektora informatycznego. Przygotowując zmiany w takiej formie, wchodzimy niejako z technologią XML-ową pod strzechy. Nie da się zaproponować rozwiązania prostszego informatycznie i nie ma od JPK lepszej alternatywy. Innym rozwiązaniem mogłoby być używanie przez podatników do rozliczeń z fiskusem dodatkowego, obowiązkowego oprogramowania, ale jego wdrożenie byłoby o wiele bardziej uciążliwe.
Andrzej Tajchert
Zgadzam się, że nie ma alternatywy dla JPK i nie możemy pozwolić sobie na nieściąganie danych elektronicznych od przedsiębiorców. Co do kosztów, to bardzo trudno jest je oszacować i ocenić, czy są współmierne. Wydatki na wdrożenie JPK zależą od stopnia skomplikowania systemów informatycznych. Najważniejszym problemem nie jest przygotowanie informatycznego narzędzia do przesyłania JPK. W większości sytuacji może być to trywialnie proste, a koszty niewielkie, jeśli działalność przedsiębiorstwa nie jest skomplikowana, a dane księgowe są zintegrowane w jednym systemie informatycznym. W skrajnym i najbardziej optymalnym przypadku może to wyglądać tak, że dostawca oprogramowania zapewni aktualizację systemu informatycznego, a podatnik tylko ją wgra.
Marcin Sidelnik
A ilu ma Pan takich klientów?
Andrzej Tajchert
Żadnego. Dlatego wspomniałem, że jest to przypadek optymalny. Na drugim biegunie są firmy, w których informacje znajdują się w wielu systemach i trzeba będzie je zbierać na potrzeby JPK. To dość powszechne zjawisko niestety generujące wysokie koszty.
Marcin Sidelnik
Odpowiedź na pytanie, jakie będą ostateczne koszty wdrożenia JPK, wymaga szerokiej analizy. Mówimy o kosztach ponoszonych wewnątrz i na zewnątrz danej organizacji. Zależą one od stopnia złożoności danej organizacji, liczby systemów informatycznych, tego, gdzie są zlokalizowane są zasoby IT, utrzymywane systemy i przechowywane dane. Są też efektem oderwania pracowników od ich codziennych obowiązków i ich niezbędnego zaangażowania w analizy wymagań i przygotowanie rozwiązania do generowania JPK. Doliczmy do tego koszty obsługi procesu wdrażania JPK przez zewnętrznych informatyków i doradców. Poza tym systemy i narzędzia informatyczne wykorzystywane do raportowania JPK trzeba będzie utrzymywać przez lata, a dane w nich gromadzone przechowywać efektywnie przez 6 lat na wypadek kontroli fiskusa.
Ministerstwo Finansów zaproponowało siedem struktur JPK. Czy w najbliższym czasie będą kolejne?
Jarosław Oleśniewicz
Z pewnością czeka nas ustrukturyzowanie obrotu paragonowego. Najpierw jednak potrzebne będą decyzje co do tego, jakie warunki techniczne powinny spełniać kasy rejestrujące. Dopiero wtedy będzie możliwość wprowadzenia nowej struktury JPK jako obowiązującej i powszechnej dla całego obrotu paragonowego, a więc nie tylko tego, który rejestrują kasy z pamięcią elektroniczną.
Ile budżet zyska na wprowadzeniu JPK? Pierwsze szacunki były dość ostrożne, mówiły o 200 mln zł w br. i 300 mln zł w następnym. To dość mało jak na te nadzieje pokładane w JPK.
Jarosław Oleśniewicz
Szacunki o których mowa, były czynione jeszcze w latach 2012–2013 r. Były one ostrożne i nie uwzględniały obowiązku comiesięcznego raportowania ewidencji VAT i przyspieszenia okresów przejściowych w tym zakresie dla małych, średnich i mikroprzedsiębiorstw. Nie uwzględniały również tego, że nowe obowiązki obejmą samorządy, fundacje i stowarzyszenia w takim samym zakresie, co przedsiębiorców. Liczymy więc na wyższe kwoty niż te, które wcześniej podano. O ile większe? Trudno to oszacować, bo JPK ma w założeniu wykrywać nieprawidłowości i nie możemy z góry zakładać, jaki będzie ich poziom. Równie dobrze może się okazać, że JPK zadziała prewencyjnie, co także przełoży się na wyższe dochody budżetu.
Marcin Sidelnik
W Portugalii dodatkowe wpływy podatkowe na skutek stosowania e-kontroli (ich częścią był JPK) wyniosły pomiędzy nawet 800 mln euro rocznie. Polska to dużo większy rynek i dużo większa luka podatkowa, szacowana nawet na ponad 50 mld zł. Apetyt administracji podatkowej jest więc odpowiednio większy i sięga przynajmniej kilkunastu miliardów złotych. JPK będzie zapewne kluczowy w uszczelnianiu systemu podatkowego. Chcąc jednak ocenić, kiedy nowe rozwiązanie przełoży się na dodatkowe wpływy, musielibyśmy wiedzieć, jak szybko administracja podatkowa nauczy się z niego korzystać i skutecznie typować nieuczciwych podatników do kontroli. Efektów możemy się spodziewać na przestrzeni co najmniej kilku lat, ale myślę, że jeszcze nie w 2016 r.
Andrzej Tajchert
Liczę na efekt prewencyjny, podobnie jak MF. Fiskusa unikają nie tylko zadeklarowani przestępcy, ale też przestępcy mimo woli. Na tych drugich powinna zadziałać ostrzegawczo sama świadomość, że będą musieli pokazać swoje ruchy magazynowe, faktury itp. Dodatkowych wpływów z tego tytułu spodziewałbym się jednak dopiero w 2017 r., gdy obowiązki związane z JPK obejmą także małych i średnich przedsiębiorców. Żadne narzędzie informatyczne nie powstrzyma natomiast zadeklarowanych oszustów przed popełnieniem przestępstwa, bo ci kierują się całkiem inną logiką.
Marcin Sidelnik
Efekt prewencyjny z całą pewnością będzie tym większy, im bardziej widoczna będzie sprawność działania administracji podatkowej. Jeśli podatnik będzie przekonany, że urzędnicy potrafią skutecznie analizować przesłane im dane, wykrywać nieprawidłowości, to dwa razy przemyśli decyzję o ukryciu jakichkolwiek dochodów.
Podsumowując, czy z powodu JPK podatników czeka trzęsienie ziemi?
Jarosław Oleśniewicz
Nie czeka ich żadne trzęsienie ziemi. Mogą spokojnie kontynuować prowadzenie działalności, a my postaramy się zapewnić im odpowiednie wsparcie.
Marcin Sidelnik
Podatnicy na informacje o JPK reagują jak rynki na informację o Brexicie. Temat budzi duże zainteresowanie i wiele obaw. Jest to też zmiana jakościowa, która przełoży się na wiele aspektów ich działalności. Nie jest to może trzęsienie ziemi, ale z całą pewnością jest to istotna zmiana i nie ma co jej bagatelizować.
Andrzej Tajchert
Ja również unikałbym sformułowania trzęsienie ziemi. Ale mówimy o zmianie fundamentalnej, wręcz o rewolucji. I to takiej, która, miejmy nadzieję da taki efekt, że zyska na tym budżet, a kontrola skarbowa będzie efektywna.