Co prawda przepis o 70-proc. podatku od odszkodowań za zakaz konkurencji wszedł w życie od 1 stycznia 2016 r., ale określony w nim limit odnosi się do całego odszkodowania przyznanego menedżerowi, również w 2015 r. – orzekł NSA.

Mimo że 70-proc. podatek od odszkodowań za zakaz konkurencji obowiązuje już od ośmiu lat, to w sądach nadal toczą się spory o to, jak należało obliczać wprowadzony w 2016 r. limit, powyżej którego ma zastosowanie ta sankcyjna stawka.

Chodzi o art. 30 ust. 1 pkt 15 ustawy o PIT. Dotyczy on odszkodowań za zakaz konkurencji wypłacanych przez spółki, w których Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego, związek jednostek samorządu terytorialnego, państwowa osoba prawna lub komunalna osoba prawna dysponują (bezpośrednio lub pośrednio) większością głosów na zgromadzeniu wspólników albo na walnym zgromadzeniu. Na podstawie tego przepisu spółka jako płatnik musi pobrać 70-proc. podatek od tej części odszkodowania, która przekracza wysokość wynagrodzenia otrzymanego przez podatnika w okresie sześciu miesięcy poprzedzających pierwszy miesiąc wypłaty odszkodowania.

Przepis ma zastosowanie do dochodów osiągniętych od 1 stycznia 2016 r. (zgodnie z art. 2 ustawy zmieniającej, Dz.U. z 2015 r. poz. 1992 ze zm.) .

Spór o 70-proc. podatek toczył z fiskusem menedżer zatrudniony w 2014 r. w zarządzie spółki akcyjnej, w której Skarb Państwa miał bezpośrednią większość głosów na walnym zgromadzeniu (64 proc.). Kontrakt menedżerski został rozwiązany po niespełna roku, w maju 2015 r.

Były menedżer dostał odszkodowanie za powstrzymywanie się od prowadzenia działalności konkurencyjnej. W 2015 r. otrzymał 330 tys. zł, a w 2016 r. kolejne 330 tys. zł. Łącznie było to więc 660 tys. zł.

Natomiast jego wynagrodzenie w okresie sześciu miesięcy poprzedzających pierwszy miesiąc wypłaty odszkodowania wyniosło 560 tys. zł.

Mężczyzna uważał, że skoro art. 30 ust. 1 pkt 15 dotyczy przychodów osiągniętych od 1 stycznia 2016 r., to do ustalenia, czy doszło do przekroczenia limitu, o którym mowa w tym przepisie, nie można brać pod uwagę odszkodowania wypłaconego do końca 2015 r. Należało wziąć pod uwagę tylko kwotę wypłaconą w 2016 r. (330 tys. zł). Skoro było to mniej niż sześciomiesięczne wynagrodzenie w okresie poprzedzającym rozwiązanie kontraktu (560 tys. zł), to spółka nie powinna była pobrać 70-proc. PIT od nadwyżki ponad tę kwotę (czyli od 100 tys. zł) – twierdził mężczyzna. Uważał, że odszkodowanie powinno być w całości opodatkowane na ogólnych zasadach (czyli według skali podatkowej, która wtedy przewidywała stawki 18 proc. i 32 proc.). Dlatego zażądał zwrotu nadpłaconego podatku.

Organy podatkowe I i II instancji odmówiły jednak stwierdzenia nadpłaty. Uznały, że choć art. 30 ust. 1 pkt 15 ustawy o PIT wszedł w życie i ma zastosowanie do dochodów osiągniętych od 1 stycznia 2016 r., to jednak do przewidzianego w nim limitu, od przekroczenia którego zależy pobór 70-proc. PIT, należało wziąć pod uwagę całe odszkodowanie przyznane podatnikowi, a więc również tę część, która została wypłacona w 2015 r.

Tego samego zdania były sądy obu instancji. Oba orzekły, że fiskus prawidłowo pobrał 70-proc. podatek od nadwyżki odszkodowania, czyli od 100 tys. zł. Nie miały wątpliwości, że choć art. 30 ust. 1 pkt 15 wszedł w życie i ma zastosowanie do dochodów osiągniętych od 1 stycznia 2016 r., to należało wziąć pod uwagę także odszkodowanie wypłacone w 2015 r., żeby ustalić, czy łączna jego kwota nie przekroczyła sześciomiesięcznego wynagrodzenia sprzed rozwiązania kontraktu ze spółką.

NSA nie doszukał się tu również naruszenia zasady lex retro non agit (prawo nie działa wstecz). „Wypłacone bowiem odszkodowanie, pomimo jego wypłaty w miesięcznych ratach, stanowi jedno całościowe świadczenie” – wskazał sąd kasacyjny.

Podobnie NSA orzekł 5 lipca 2019 r. (II FSK 2531/17), gdy oddalił skargę kasacyjną od wyroku WSA w Gdańsku z 16 maja 2017 r. (I SA/Gd 162/17). ©℗

orzecznictwo