Pracownik budowlany, któremu szef opłacił zakwaterowanie w innej miejscowości, ma z tego tytułu przychód podlegający opodatkowaniu – uznał minister finansów w interpretacji zmieniającej.
Dodał, że takie świadczenie jest wolne od podatku do miesięcznej wysokości 500 zł (zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT), ale powyżej tej kwoty jest już opodatkowane.
Takie stanowisko oznacza powrót do wykładni prezentowanej przez fiskusa, zanim jeszcze nie zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nieodpłatnych świadczeń pracowniczych (z 8 lipca 2014 r., sygn. akt K7/13). Urzędnicy twierdzili przez lata, że wszystkie noclegi finansowane przez pracodawcę są przychodem pracownika. Żaden przepis bowiem nie nakazuje pracodawcy finansować zakwaterowania w hotelu czy na kwaterze pracowniczej.
Chodziło głównie o przedstawicieli handlowych i budowlańców wykonujących pracownicze zadania z dala od miejsca zamieszkania. Wszyscy oni musieli płacić podatek od nadwyżki świadczeń z tytułu zakwaterowania przekraczającej 500 zł miesięcznie.
Minister obiecywał
Ich sytuację zmienił wyrok TK z 8 lipca 2014 r. Trybunał orzekł w nim, że nieodpłatne świadczenie nie jest przychodem, jeżeli jest spełnione w interesie pracodawcy, a nie pracownika.
W ślad za tym zapadły korzystne dla handlowców i budowlańców wyroki NSA, m.in. z 19 września 2014 r. (sygn. akt II FSK 2280/12) i z 2 października 2014 r. (sygn. akt II FSK 2387/12). Na skutek tego również minister finansów zaczął zmieniać swoje wcześniejsze interpretacje (np. nr DD3.8222.2.247.2015.OBQ).
Budowlańcy mają problem
Okazuje się jednak, że spokojnie, czyli bez PIT, mogą spać tylko handlowcy. W sprawie budowlańców minister znów zmienił zdanie. Teraz uznał, że mają oni jednak przychód, gdy szef opłaca im kwatery pracownicze. Wskazuje na to interpretacja zmieniająca z 30 maja 2016 r. (nr DD3.8222.2.62.2016.IMD).
Chodziło o pracowników firmy budowlanej działającej na terenie całego kraju. Do umowy o pracę mają oni wpisani, jako miejsce wykonywania obowiązków służbowych, teren konkretnej budowy. Tym samym jakikolwiek wyjazd na tak określonym obszarze nie jest podróżą służbową i firma nie musi wypłacać przysługujących z tego tytułu diet ani innych należności.
Pracodawca sam jednak opłaca zatrudnionym koszty noclegów w miejscu budowy. Sądził, że w świetle wyroku TK nie musi potrącać zaliczek na PIT. Argumentował, że budowlańcy bez zagwarantowanego noclegu nie wykonaliby swoich obowiązków, a więc to firmie, a nie im, zależy na poniesieniu wydatku na nocleg. Firma powołała się na wspomniane już wyroki NSA.
W odpowiedzi dyrektor IS w Warszawie potwierdził, że w takiej sytuacji przychód nie powstaje (interpretacja z 13 października 2015 r., nr IPPB4/4511-892/15-2/IM).
Od kogo fiskus chce podatku za nocleg opłacony prze szefa / Dziennik Gazeta Prawna
Teraz minister zmienił tę interpretację. Również odwołał się do wyroku TK i orzeczeń NSA, ale wyciągnął z nich inny wniosek. Stwierdził, że wcale nie wynika z nich, jakoby każdy pracownik, któremu szef finansuje nocleg, nie miał z tego tytułu przychodu.
Minister potwierdził, że przychodu nie mają pracownicy mobilni, czyli handlowcy, którzy ciągle przebywają w podróży. Inaczej jest jednak – jego zdaniem – z budowlańcami oddelegowanymi do pracy w innym miejscu Polski. Zgodzili się oni bowiem czasowo wykonywać obowiązki w innym mieście i gdyby nie pracodawca, to sami musieliby zapłacić za nocleg – stwierdził minister.
To nie precedens
Jeszcze dalej niż minister finansów poszedł SN w uchwale z 10 grudnia 2015 r. (sygn. akt III UZP 14/15). Odwołał się w niej wprawdzie do wyroku TK, ale doszedł do całkowicie przeciwnego wniosku. Uznał, że wartość świadczeń ponoszonych przez pracodawcę z tytułu zakwaterowania pracowników, w tym pracowników mobilnych, jest przychodem ze stosunku pracy i stanowi ona podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne.
SN, tak jak fiskus, zwrócił uwagę na to, że żaden przepis nie nakazuje pracodawcy opłacać noclegu za zatrudnionego (chyba że jest on w podróży służbowej). Opłacona kwatera pracownicza nie jest też tym samym co telefon służbowy, samochód służbowy czy inne tego typu narzędzia. Pracownik musiałby sam wydać pieniądze na zakwaterowanie, a skoro szef mu tego oszczędzi, to powstaje z tego tytułu przychód – uznał SN. Szerzej o tej uchwale pisał Paweł Ziółkowski w artykule „Spór o noclegi dla pracownika wciąż nierozstrzygnięty” (DGP nr 96/2016).
Teraz podobne stanowisko w odniesieniu do budowlańców zaprezentował minister finansów.
Jak ufać fiskusowi
– W tym kontekście należy zadać sobie pytanie o realizację zasady zaufania do organów podatkowych – komentuje Aleksandra Bembnista, ekspertka w dziale doradztwa prawnopodatkowego PwC. Wymienia wiele korzystnych interpretacji wydanych dotychczas w odniesieniu do firm działających w branży budowlanej (np. nr ILPB1/4511-1-110/16-3/KF, IBPB-2-2/4511-526/15/MM, IPTPB3/4511-103/15-2/MS).
Przypomina też odpowiedź resortu finansów z czerwca 2015 r. na pytanie RPO. Minister jednoznacznie stwierdził wtedy, że opłacenie przez pracodawcę noclegu pracownika wykonującego obowiązki służbowe poza miejscem zamieszkania bądź siedziby firmy nie będzie dla zatrudnionego przychodem.
– Teraz, po niekorzystnej zmianie interpretacji indywidualnej przez ministra, nawet podatnicy, którzy uzyskali wcześniej korzystne interpretacje mogą słusznie czuć się zde- zorientowani – zwraca uwagę ekspertka. Jej zdaniem należy mieć nadzieję, że nowa interpretacja to jednorazowy wypadek i nie zmieni wcześniejszej linii prezentowanej przez fiskusa. – W przeciwnym razie podatnikom pozostaje droga sądowa, a analizując dotychczasowe orzeczenia, mają duże szanse na wygraną – podsumowuje Aleksandra Bembnista.