Ponad 3 mln firm, z tego 200 z naszego kraju, jest zarejestrowanych w rajach podatkowych i państwach stosujących szkodliwą konkurencję. Tak wynika z badania Bisnode Polska przeprowadzonego na zlecenie DGP.
Ponad 3 mln firm, z tego 200 z naszego kraju, jest zarejestrowanych w rajach podatkowych i państwach stosujących szkodliwą konkurencję. Tak wynika z badania Bisnode Polska przeprowadzonego na zlecenie DGP.
Badanie powstało na podstawie powiązań kapitałowych ponad 270 mln firm z całego świata. To oznacza, że ponad 1 proc. z nich wybrało optymalizację podatkową.
Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że dane te nie są kompletne i mogą dawać tylko pewien pogląd na sytuację. Przede wszystkim – to pierwsze zastrzeżenie – dotyczą osób prawnych, a nie fizycznych. Po drugie, w zestawieniu nie uwzględniono krajów, które oficjalnie nie są już rajami podatkowymi, ani nie są wymieniane na listach krajów stosujących szkodliwą konkurencję, choć powszechnie przyjęło się je za takie uważać (np. Cypr).
– Tylko w tym kraju zarejestrowanych jest nadal 348,5 tys. firm. Ponad 11 tys. z nich należy do Rosjan, 1114 jest z Polski – wylicza Tomasz Starzyk z Bisnode Polska i dodaje, że takich pseudorajów jest dużo więcej.
Z drugiej strony w raporcie nie ma danych firm, które przenoszą pieniądze do rajów zapewniających daleko idącą ochronę danych wspólników i menedżerów (np. stan Delaware). – Stworzenie kompletnego raportu byłoby możliwe tylko, gdyby kancelarie prawne działające w rajach udostępniły wszystkie swoje bazy danych – mówi jeden z ekspertów podatkowych.
Z przygotowanego przez Bisnode zestawienia wynika, że najpopularniejszym rajem podatkowym jest Hongkong. Zlokalizowało tu swój kapitał 2,8 mln firm. Na drugim, ale bardzo odległym miejscu jest Mauritius (97,6 tys. podmiotów), a pierwszą trójkę zamyka Bahrajn (40,4 tys. firm).
/>
Najpopularniejszym rajem dla polskich firm jest Lichtenstein. Zarejestrowanych jest tam aż 37,7 proc. podmiotów z polskich kapitałem. Niewiele mniej popularny jest Hongkong (33,1 proc.). Trzecim miejscem chętnie wybieranym przez polskie podmioty są Brytyjskie Wyspy Dziewicze (15,8 proc.). Poza tym polski kapitał można spotkać w Monako (5,1 proc.), na Mauritiusie (3,5 proc.), w Panamie (2,5 proc.) i na Bahamach (2 proc.).
– Firmy, które zdecydowały się na taki krok, miały do zapłacenia w ostatnich trzech latach z tytułu podatku dochodowego łącznie ponad 53 mln zł. Ich przychód w sumie wyniósł ponad 13 mld zł, przy 362 mln zł zysku – wylicza Tomasz Starzyk.
Zjawisko korzystania z liberalnych systemów rajów podatkowych jest mocno widoczne w Wielkiej Brytanii. Niemal 6,5 tys. firm zarejestrowanych w rajach ma brytyjski kapitał. Najchętniej szukają one schronienia przed fiskusem na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych (61 proc.).
Brytyjskie Wyspy Dziewicze cieszą się powodzeniem także wśród firm francuskich, włoskich i rosyjskich. Około 70 proc. spośród ponad 800 francuskich, które wybrały raje, ulokowało kapitał na Wyspach Dziewiczych.
Włoskie firmy (prawie 900 firm) upodobały sobie w takim samym zakresie Lichtenstein, jak i Brytyjskie Wyspy Dziewicze (po 253 firmy).
Firmy rosyjskie w ponad 1,4 tys. przypadków ulokowały kapitał w rajach i krajach stosujących szkodliwą konkurencję podatkową, z tego najwięcej (73 proc.) również na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Daleko w tyle, z udziałem na poziomie 8,6 proc. jest Hongkong, a trzecie miejsce pod względem popularności wśród rosyjskich firm należy do Lichtensteinu (7,6 proc.).
W Niemczech na ucieczkę do raju zdecydowało się nieco ponad 1 tys. przedsiębiorstw. Upodobały one sobie, tak jak polskie podmioty, przede wszystkim Lichtenstein, gdzie zarejestrowano 35,8 proc. firm z niemieckim kapitałem.
Tomasz Starzyk podkreśla, że do rajów uciekają też firmy amerykańskie. – Z 3 mln firm zarejestrowanych w tych państwach niemal 2,4 tys. wywodzi się z USA – mówi. ©?
Liczba 200 polskich firm to wierzchołek góry lodowej
/>
Dane zaprezentowane przez Bisnode Polska są na pewno wycinkiem rzeczywistej skali działania przedsiębiorstw na terenie rajów podatkowych. Wiele firm rejestruje się bowiem w taki sposób, aby dotarcie do danych ich właścicieli nie było możliwe. Poza tym w raporcie Bisnode Polska brakuje dużego wycinka rynku, czyli firm należących do osób fizycznych – badający tego nie ukrywają. Dlatego spodziewam się, że ujawniona w raporcie liczba 200 polskich firm to wierzchołek góry lodowej. Patrząc na uszczerbek dla naszego budżetu z tytułu niezapłaconych podatków, które dziś wynoszą kilkadziesiąt mld zł, należy wnioskować, że takich firm jest przynajmniej kilka razy więcej. Niemniej dane z raportu są bardzo wyraźnym sygnałem, że międzynarodowe unikanie podatków jest obecne także w naszym kraju.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama