Uciec na Seszele albo wyspy Samoa, najpierw z pieniędzmi, a potem z rodziną i żyć tam do końca świata i jeden dzień dłużej... O, przepraszam, troszkę się rozmarzyłam. Drogi fiskusie, ja wcale uciekać nie będę, raje (podatkowe) nie dla mnie.
Ale wiem jedno – afera Panama Papers i ujawniona baza osób i firm powiązanych z Polską, które uciekły do rajów podatkowych, to woda na młyn obecnego rządu. Przecież walka z agresywną optymalizacją podatkową to jeden z jego priorytetów. Ministerstwo Finansów już zapowiada, że przyjrzy się polskim wątkom Panama Papers i rozważy zmiany legislacyjne, by tego typu praktyki wykluczyć. Czekają nas zatem kolejne, nowe rozwiązania, zmierzające do uszczelnienia systemu podatkowego, choć wiele ze zmian mających ograniczyć, a może i uniemożliwić optymalizację w PIT i CIT procedowanych jest już dziś. A najważniejsza – klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania – po wejściu w życie będzie mogła być stosowana wstecz! Ale w sumie co to za różnica. Niektórzy twierdzą, że fiskus już z niej korzysta, mimo że jeszcze ona nie obowiązuje. A jakby tego było mało, powołując się na nią (oczywiście na razie nieformalnie) uznaje za optymalizację nawet te transakcje, które nią nie są.
Marta Gadomska, redaktor naczelna Tygodnika Gazeta Prawna / Dziennik Gazeta Prawna
Przykład? Głośna kontrola w spółce Emperia, która jest właścicielem sieci sklepów Stokrotka. Przypomnijmy: Emperia wniosła aportem do nowo utworzonej sp. z o.o. swój segment dystrybucyjny, który później po cenie rynkowej został sprzedany Eurocashowi. Transakcja została dokonana w ramach wymiany udziałów, zatem aport nie podlegał opodatkowaniu. Ale fiskus był innego zdania. Nie bacząc na wyjaśnienia spółki, że aport był uzasadniony biznesowo, stwierdził, że do jego wniesienia w ogóle nie doszło, a Emperia powinna zapłacić podatek, bo to ona dokonała w rzeczywistości sprzedaży.
Sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta, ale zdaniem niektórych ekspertów to przykład na przedwczesne stosowanie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania i sygnał świadczący o tym, że gdy już będzie fizycznie obowiązywała, to hulaj dusza, piekła nie ma! Każda transakcja gospodarcza zmierzająca do zmniejszenia opodatkowania (o ile korzyść będzie wyższa niż 100 tys. zł) będzie mogła być zakwestionowana.
A fakt, że w systemie prawa podatkowego nie ma normy prawnej, która zakazywałaby niższego podatku (oczywiście jeżeli podatnik działa zgodnie z prawem), może być bez znaczenia. Tylko co z tych działań w świetle prawa zostanie, bo przecież te popularne, jak wspomniany wcześniej aport do spółek czy wymiana udziałów mają już nie być, od nowego roku, neutralne podatkowo. Zapraszam do lektury części podatkowej!

Polecany produkt: Podatki 2016 cz 1 i cz 2>>>