Naczelnik urzędu celno-skarbowego mógłby pominąć dowody składane w postępowaniu podatkowym, jeśli uzna, że chodzi jedynie o przeciąganie sprawy w czasie. To kolejna kontrowersyjna propozycja Ministerstwa Finansów
Znalazła się ona w projekcie ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej. Wczoraj informowaliśmy o likwidacji zasady dwuinstancyjności postępowania administracyjnego i automatycznym przekształcaniu kontroli w postępowania podatkowe, w przypadku gdy naczelnik urzędu celno-skarbowego (organ w nowej strukturze) stwierdzi nieprawidłowości podczas czynności kontrolnych.
Kolejna nowość dotyczy składania dowodów i przedstawiania okoliczności faktycznych w postępowaniu podatkowym. Zgodnie z projektem na udowodnienie swoich racji podatnik miałby 14 dni od dnia, w którym naczelnik urzędu celno-skarbowego doręczył mu postanowienie o automatycznym przekształceniu kontroli w postępowanie podatkowe. Problem polega na tym, że naczelnik mógłby dowody i wnioski podatnika odrzucić, jeśli tylko uzna, że podatnikowi chodzi o przedłużanie postępowania lub gdy dojdzie do wniosku, że sporne okoliczności zostały już wyjaśnione w toku kontroli celno-skarbowej.
Ograniczenie praw
Alicja Sarna, doradca podatkowy i starszy menedżer w MDDP, zwraca uwagę, że projekt formalnie nie określa trybu odwoławczego czy zażaleniowego na rozstrzyg- nięcie, w którym organ pominie argumenty lub dowody podatnika. Jak dodaje dr Irena Ożóg, partner zarządzająca kancelarią Ożóg Tomczykowski, podatnikowi będzie przysługiwała od razu skarga do sądu.
– Istnieje też ryzyko, że przepis o takiej treści da urzędnikom zbyt dużą pokusę do pomijania argumentów podatnika – dodaje Alicja Sarna.
Zgadza się z tym Mirosław Siwiński, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii prof. W. Modzelewskiego. Uważa on, że propozycja Ministerstwa Finansów to krok w kierunku dalszego ograniczenia prawa stron postępowania podatkowego oraz zalegalizowanie rozpowszechnionej wśród organów praktyki łamania obecnych zasad postępowania dowodowego. Obecnie – tłumaczy ekspert – organy wyznaczają podatnikom terminy od 3 do 14 dni na przedstawienie dowodów i argumentów w postępowaniu podatkowym, ale terminy te mają jedynie charakter instrukcyjny. Można więc porozumieć się z kontrolującymi w sprawie ich przedłużenia. Urzędnicy rozumieją, że wiele dowodów trudno jest pozyskać i przesłać nawet w ciągu dwóch tygodni.
– Gorzej sprawa wygląda, gdy organ odmawia przeprowadzenia dowodów – wskazuje Mirosław Siwiński. Dziś może odmówić tylko gdy okoliczności są już wystarczająco wyjaśnione (art. 188 ordynacji podatkowej), co inaczej rozumieją organy, a inaczej sądy.
Ekspert zwraca jednak uwagę, że obecnie nie ma przepisu, który pozwala organowi odmówić przeprowadzenia dowodu z uwagi na przedłużanie postępowania. – Wprowadzenie takiej klauzuli wzmocni tylko obserwowane już dziś restrykcyjne podejście fiskusa do postępowań podatkowych. Spodziewam się też, że to nowe uprawnienie będzie nadużywane – uważa Mirosław Siwiński.
Ułatwienie dla organów
Zdaniem dr Ireny Ożóg proponowana zmiana ułatwi i usprawni działania administracji podatkowej. Dowody przedkładane przez podatnika będą poddane urzędowej ocenie pod kątem ich znaczenia w postępowaniu. – Dziś też tak się dzieje, a sądy akceptują takie postępowanie, o ile organy wskażą przyczyny, dla których pominęły dowody złożone przez podatnika. Sądy wytykają jednak urzędom bezpodstawne pominięcia. To pokazuje, że w praktyce organy mają taką pokusę – stwierdza Irena Ożóg.
Alicja Sarna zwraca uwagę, że możliwość pomijania wniosków dowodowych ze względu na to, że zostały – zdaniem organu – złożone w celu przedłużenia postępowania jest nie do pogodzenia z zasadą prawdy materialnej i obowiązkiem wyjaśnienia wszystkich okoliczności. – Konsekwencją takiego rozwiązania może być to, że gros spraw w sądzie koncentrować się będzie na tym, czy postępowanie podatkowe zostało właściwie przeprowadzone od strony proceduralnej – komentuje ekspertka.