Unijna klauzula obejścia prawa, podatek od wyjścia z kapitałem do innego państwa i przepisy o CFC we wszystkich 28 krajach członkowskich – to tylko niektóre ze zmian zaproponowanych w czwartek przez KE.
Główny cel reformy zaproponowanej 27 stycznia 2016 r. przez Komisję Europejską oddają słowa Pierre’a Moscovici, komisarza odpowiedzialnego za kwestie podatkowe i celne: „Chcemy zmienić przepisy tak, aby koncerny płaciły sprawiedliwe podatki w krajach, gdzie wypracowały dochód”.
– Państwa członkowskie co roku tracą miliardy euro przez agresywną optymalizację fiskalną. Te pieniądze można wydać na usługi publiczne, szkoły, szpitale i posłużyłyby one w ten sposób wszystkim Europejczykom. Aby tak się stało, musimy jednak odpowiednio dostosować prawo w całej UE – powiedział Moscovici na konferencji prasowej poprzedzającej decyzje.
Pakiet zmian
Co najmniej dwie nowe dyrektywy mają przejść szybką ścieżkę legislacyjną. W najważniejszej z nich znalazłoby się wiele rozwiązań zaproponowanych w ub.r. przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w ramach projektu BEPS (Base Erosion and Profit Shifting). To oznacza, że spółki działające na rynku unijnym mogłyby odliczać odsetki od długu tylko do określonego limitu. Byłby on uzależniony od ich dochodu brutto, ale w projekcie dyrektywy zapisano go na poziomie 30 proc. Poszczególne państwa mogłyby jednak przyjąć pułap mniej korzystny.
Podatnicy, którzy przeniosą aktywa do innego kraju o niższej stawce podatku, płaciliby w pierwszym państwie podatek od wyjścia. Podstawą opodatkowania byłaby rynkowa wartość przenoszonego majątku. Nowa zasada ma dotyczyć głównie transferów na linii siedziba firmy – zakład bądź zakład – główna siedziba. W niektórych przypadkach podatek przy wyjściu mógłby być odroczony nawet o 5 lat. Państwo członkowskie, które go nałoży, mogłoby naliczać za ten czas odsetki.
W całej UE miałaby obowiązywać klauzula switch over. Chodzi o to, aby państwa członkowskie nie mogły zwolnić zagranicznego dochodu z daniny, jeśli powstał on w kraju o stawce CIT niższej o 40 proc. od stawki obowiązującej w pierwszym państwie. W takim wypadku obowiązywałaby metoda proporcjonalnego odliczenia.
Klauzula i CFC
Zgodnie z projektem dyrektywy fiskus mógłby ignorować każde porozumienie, które „nie odzwierciedla rzeczywistości rynkowej”, a jego jedynym celem jest uzyskanie korzyści w podatku. Taka unijna klauzula obejścia prawa ma uzupełnić przepisy obowiązujące w poszczególnych państwach.
W Polsce pod koniec grudnia Ministerstwo Finansów zaproponowało jej wprowadzenie. Projekt nowelizacji ordynacji podatkowej w tym zakresie nie został jeszcze przyjęty przez rząd.
Już dziś natomiast obowiązuje w UE (w tym w Polsce) mała unijna klauzula obejścia prawa, która dotyczy dochodu z dywidend i przychodów z tytułu udziału w innych zyskach osób prawnych.
Znikłyby również inne możliwości optymalizacji w zakresie instrumentów hybrydowych. Chodzi np. o sytuację, gdy dochodzi do podwójnego nieopodatkowania w związku z tym, że dwa kraje odmiennie kwalifikują daną płatność (np. odpowiednio jako odsetki i dywidendę). W takim wypadku dla celów podatkowych liczyć się będzie kwalifikacja, którą przyjął kraj, gdzie powstała taka płatność.
Zgodnie z projektem dyrektywy w całej Unii miałyby obowiązywać przepisy dotyczące zagranicznych spółek kontrolowanych (CFC) – takie, jakie już od ponad roku obowiązują w Polsce.
Komisja chce dokonywać co trzy lata przeglądu przepisów nowej dyrektywy.
Wymiana danych
Bruksela chce też, aby od 2017 r. organy podatkowe państw unijnych wymieniały się między sobą wszystkimi informacjami na temat firm działających na ich terenie. Spółka matka działająca w grupie międzynarodowej miałaby dostarczać fiskusowi z kraju jej siedziby informacje o wysokości dochodów i zapłaconych podatków, liczbie zatrudnianych pracowników oraz niektórych składnikach majątku każdej spółki z grupy. Miałaby też informować urzędników fiskusa o wszystkich zależnych od niej podmiotach działających w innych krajach UE. Potem wszystkie takie państwa miałyby automatycznie otrzymywać informacje zebrane w pierwszym kraju.
Jeśli spółka matka byłaby spoza UE (tak jak np. Facebook czy Google), to wszystkie te obowiązki spoczywałyby na wyznaczonych przez koncerny unijnych podmiotach zależnych.
Wspólna lista rajów
W 2019 r. ma powstać zapowiadana już wcześniej wspólna, unijna lista rajów podatkowych. Dziś taki wykaz jest kompilacją danych z list poszczególnych krajów i jego treść nie ma znaczenia dla poszczególnych krajów członkowskich. Po 2019 r. ma być inaczej, a raje podatkowe ze wspólnej listy zostaną obłożone sankcjami przez całą UE.
Daria Żebrowska-Fresenbet z Instytutu Globalnej Odpowiedzialności zwraca uwagę, że lista objęłaby tylko kraje pozaunijne, mimo że de facto kilka krajów członkowskich (Holandia, Irlandia, Luksemburg) spełnia tak naprawdę definicję raju podatkowego. – To hipokryzja. Unia krytykuje innych, a swoje państwa członkowskie rozgrzesza z tak samo nieetycznych działań. Lepiej byłoby, gdyby zastosowała dobrą zasadę: chcesz zmieniać świat – zacznij od siebie – komentuje ekspertka.
Nowe propozycje Komisji Europejskiej zostaną przesłane do konsultacji w Parlamencie Europejskim, a potem do głosowania w Radzie UE. ©?