Budżet Italii zyskał prawie miliard euro na częściowym wprowadzeniu mechanizmu podzielonej płatności – wynika z szacunków tamtejszego ministerstwa finansów.
Dane obejmują okres od 1 stycznia do 1 września 2015 r. (w lutym br. dane mają zostać zaktualizowane).
We Włoszech mechanizm podzielonej płatności (split payment) obowiązuje od początku 2015 r., z tym że dotyczy tylko sprzedaży na rzecz organów władzy publicznej. W połowie roku Włosi dostali na to zgodę Komisji Europejskiej. Uzyskanie takiej aprobaty było konieczne, ponieważ split payment jest odstępstwem od reguł zapisanych w dyrektywie VAT.
Chodzi o podzielenie płatności tak, aby sprzedawca przy okazji każdej transakcji otrzymywał tylko cenę netto towaru, a VAT był wpłacany przez nabywcę albo na odrębne konto dostawcy (do którego dostęp ma urząd skarbowy), albo bezpośrednio na rachunek fiskusa. W ten sposób kwota podatku jest stale pod kontrolą urzędników i może być np. rozdysponowywana w celu zapłaty zaległego podatku, albo – po weryfikacji – zwrócona. To zaś pomaga urzędnikom w walce z przestępczymi wyłudzeniami VAT. Luka w poborze tej daniny jest we Włoszech bardzo wysoka (w 2013 r. wyniosła 33,6 proc. potencjalnych wpływów z tego tytułu).
Split payment oznacza jednak nie tylko zalety, ale też duże trudności dla przedsiębiorców (przede wszystkim pogorszenie ich płynności finansowej). Aby zminimalizować takie ryzyko, włoskie ministerstwo finansów już w styczniu i lutym 2015 r. wydało dwa rozporządzenia, w których określiło, że przedsiębiorcy stosujący split payment będą priorytetowo odzyskiwać podatek. Według danych fiskusa w okresie od 1 stycznia do 1 września 2015 r. przedsiębiorcy wnioskowali o zwrot około 300 mln euro więcej niż wcześniej.
W Polsce split payment niepewny
Wprowadzenie split payment już od 1 stycznia 2016 r. przewidywał projekt nowej ustawy o VAT opublikowany na stronie Prawa i Sprawiedliwości. Mechanizm miał być dobrowolny i powiązany z rozszerzeniem solidarnej odpowiedzialności za zaległości podatkowe. Nabywca, który chciałby się uwolnić od ryzyka utraty prawa do odliczenia VAT bądź odpowiedzialności za zaległości sprzedawcy, mógłby wpłacić równowartość podatku naliczonego na dodatkowe konto bankowe. Taki rachunek nadzorowałby właściwy dla dostawcy urząd skarbowy, który byłby faktycznym dysponentem tych środków i np. mógłby odmówić podatnikowi wydania nadwyżki podatku na inwestycje bądź prywatne cele.
Minister finansów Paweł Szałamacha zapowiedział jednak, że rząd skupi się teraz raczej na nowelizacji dotychczasowej ustawy, aby w pierwszym rzędzie zapobiec wyłudzeniom VAT. W założeniach zmian opublikowanych na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie ma słowa o split payment. Nie można jednak wykluczyć, że mechanizm ten znajdzie się w ostatecznym projekcie nowelizacji, bo służy walce z wyłudzeniami.