Po wyroku TSUE gminy mogą odzyskać podatek za 5 lat wstecz i żądać odsetek. Ale większość miast obawia się, że korekta byłaby niekorzystna.
Po wyroku TSUE gminy mogą odzyskać podatek za 5 lat wstecz i żądać odsetek. Ale większość miast obawia się, że korekta byłaby niekorzystna.
/>
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie gminy Wrocław (C-276/14) oznacza konieczność centralizacji rozliczeń VAT przez gminy i ich jednostki budżetowe. Ministerstwo Finansów poinformowało, że obowiązek taki powstanie od połowy 2016 r.
Gminy mogą jednak wstecz scentralizować swoje rozliczenia, czyli skorygować deklaracje VAT za ostatnie 5 lat. – Jeśli korekta wynika z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości i spowodowała nadpłatę, to gmina może zażądać odsetek – wskazuje Dorota Pokrop, Doradca podatkowy i partner w EY.
Z sondy przeprowadzonej przez DGP wśród największych miast wynika jednak, że większość z nich nie zamierza korygować dotychczasowych rozliczeń ani żądać odsetek. W tym także Wrocław, który zainicjował spór z fiskusem, zakończony wyrokiem TSUE.
Zostało niewiele czasu
Agnieszka Bieńkowska, doradca podatkowy i partner w MDDP, zwraca uwagę, że w przeszłości fiskus odmawiał wypłaty odsetek po orzeczeniu TSUE. Twierdził, że należałyby się one, gdyby trybunał orzekł o niezgodności przepisu krajowego z regulacjami wspólnotowymi. Tymczasem w wyroku w sprawie Gminy Wrocław Trybunał orzekł, że niezgodna z dyrektywą była taka, a nie inna interpretacja polskiego przepisu, nie zaś sam przepis.
– Na szczęście sądy administracyjne potwierdzają już jednolicie, że odsetki należą się w obu przypadkach – zauważa Agnieszka Bieńkowska, podając jako przykład prawomocny wyrok WSA w Warszawie z 28 listopada 2014 r. (sygn. akt III SA/Wa 1302/14).
Ekspertka podkreśla, że warunkiem otrzymania oprocentowania jest złożenie wniosku o zwrot nadpłaty w terminie 30 dni od dnia publikacji sentencji orzeczenia Trybunału w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. – Publikacja sentencji wyroku następuje zwykle kilka miesięcy po jego ogłoszeniu – dodaje.
Liczą i analizują
Analizy dotyczące korekty trwają m.in. w Szczecinie, Olsztynie, Gdańsku i Warszawie.
– Trzeba mieć na uwadze to, że po centralizacji rozliczeń podatkiem trzeba będzie objąć obrót jednostek budżetowych dotychczas korzystających ze zwolnień z VAT, np. ze względu na roczną sprzedaż nieprzekraczającą 150 tys. zł, a wartość podatku naliczonego wynikającego z faktur dokumentujących zakupy będzie musiała zostać skorygowana (pomniejszona) o na nowo wyliczony prewspółczynnik – zauważa Piotr Zieliński z UM Szczecina. Dlatego – jak mówi – miasto nie spodziewa się znacznych kwot z tytułu korekty, ale dopiero szczegółowa analiza w tym zakresie pozwoli określić rzeczywisty poziom VAT należnego i naliczonego dla „scentralizowanego” podatnika.
Dalecy od optymistycznych oczekiwań w zakresie ewentualnych zwrotów podatku są również urzędnicy w Olsztynie. – Według niektórych doradców podatkowych może się zdarzyć, że to gmina będzie musiała zwrócić podatek na rzecz organów podatkowych – przyznaje Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy UM Olsztyna. Ponadto – dodaje – jeśli miasto wystąpi o odsetki od przeszłych rozliczeń, to nie można wykluczyć, że budżet państwa upomni się o odsetki od otrzymanych dotacji na prowadzone inwestycje. – Z pewnością nie będziemy podejmować decyzji ryzykownych dla naszego budżetu – podkreśla Marta Bartoszewicz.
Obawy mają również w stołecznym ratuszu. – Korekta wstecz oznaczałaby m.in. konieczność wystawienia wielu tysięcy faktur korygujących dla wszystkich kontrahentów m.st. Warszawy, co miałoby wpływ nie tylko na nasze rozliczenia, ale również naszych kontrahentów, i to nie tylko w zakresie VAT, ale i CIT – zwraca uwagę Magdalena Jadziewicz-Kasak z Urzędu m.st. Warszawy.
Szczegółowa analiza zasadności, celowości i opłacalności korekt trwa także w Gdańsku.
Korekty nie planuje natomiast Bydgoszcz, a także Wrocław, mimo że to od jego sporu z fiskusem zaczęła się cała historia zakończona wyrokokiem TSUE.
Już w Poznaniu
Miastem, które może podzielić się doświadczeniami z centralizacji, jest Poznań. Już od 1 stycznia 2014 r. scentralizował on rozliczenia swoje i jednostek budżetowych (a jest ich 302). Poznań ma więc jeden numer NIP i składa jedną deklarację VAT.
Skarbnik miasta Barbara Sajnaj wyjaśnia, że Poznań skorzystał na centralizacji. – W okresie 20 miesięcy rozliczania VAT pod jednym numerem NIP miasto dodatkowo odliczyło ponad 8,5 mln zł podatku – informuje. Po uzyskaniu pozytywnej interpretacji indywidualnej, pozwalającej na scentralizowanie rozliczenia, miasto skorygowało również VAT za wcześniejsze okresy (przed 1 stycznia 2014 r.), ale jedynie w zakresie inwestycji oświatowych.
Kto za co odpowie
Marta Stachowiak, doradca prezydenta miasta Bydgoszczy, zwraca uwagę na to, że scentralizowanie rozliczeń VAT będzie wymagać istotnych zmian organizacyjnych i w systemie informatycznym.
Zdaniem Doroty Pokrop, gminy będą musiały także określić pisemne procedury dotyczące odpowiedzialności za rozliczenia VAT. – Ważne jest, aby gminy dokładnie i szczegółowo określiły zakresy obowiązków swoich pracowników.
Jeśli gminy tego nie zrobią, to odpowiedzialność za ewentualne błędne rozliczenia spadnie na kierownika jednostki (wójta, burmistrza lub prezydenta miasta) albo skarbnika. – Jedynie odpowiednie procedury spowodują, że w razie błędów urząd skarbowy ukarze tego, kto zawinił, a nie tego, kto jest „na świeczniku”, czyli skarbnika czy włodarza gminy – zwraca uwagę Dorota Pokrop.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama