Od 2016 r. przedsiębiorca, który zużyje alkohol do produkcji kosmetyku bądź ciastka, będzie mógł skorzystać z nowego zwolnienia. Eksperci chwalą zmianę, ale uważają, że jest zbyt nieprecyzyjna
Zwolnienie alkoholu do produkcji od 1 stycznia 2016 r. / Dziennik Gazeta Prawna
Chodzi o nowy art. 32 ust. 4 pkt 4 ustawy o podatku akcyzowym, dodany przez nowelizację z 24 lipca 2015 r. Została już ona podpisana przez prezydenta i czeka na publikację w Dzienniku Ustaw.
Z nowego przepisu wynika, że firma, która przekracza w produkcji normy zużycia alkoholu, ale nie chce płacić z tego tytułu akcyzy, musi udowodnić zużycie zgodnie z przeznaczeniem (głównie do produkcji wyrobów spożywczych, lekarstw, kosmetyków). – Ciężar dowodu w tym zakresie leży na podatniku, i to on musi zadbać o dostarczenie fiskusowi odpowiednich dokumentów – podkreśla Wojciech Krok, doradca podatkowy w kancelarii Parulski i Wspólnicy. A to wcale może nie być proste.
Skąd zmiana
– Przyczyną wprowadzenia nowej preferencji jest postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE z 3 grudnia 2014 r. (sygn. akt C-313/14) – wyjaśnia Mateusz Jopek, konsultant w zespole podatków pośrednich PwC. TSUE uznał wtedy, że dzisiejsze polskie przepisy dotyczące zwolnienia alkoholu zużytego do produkcji niektórych wyrobów spożywczych naruszają art. 27 ust. 1 f dyrektywy Rady 92/83/EWG z 19 października 1992 r. (Dz.U UE L 316/21).
Chodziło o firmę cukierniczą, która wykorzystywała alkohol do produkcji ciastek. Zgodnie z przepisami, aby nie płacić od niego akcyzy, musiała dopełnić warunków formalnych. Powinna była m.in. mieć status podmiotu zużywającego alkohol w składzie podatkowym, złożyć odpowiednie zabezpieczenie akcyzowe, prowadzić wymaganą ewidencję wyrobów zwolnionych. Te warunki były spełnione. Pojawił się jednak problem z innym, bodaj najważniejszym – ustawa akcyzowa pozwala na zwolnienie tylko tej części alkoholu, która została określona w decyzji naczelnika urzędu celnego o normach jego zużycia.
Trybunał uznał, że polskie przepisy uzależniające zwolnienie od uzyskania decyzji naczelnika urzędu celnego są niezgodne z dyrektywą. Wyjaśnił, że państwa członkowskie mogą ustalić warunki, które mają zapewnić prawidłowe i uczciwe stosowanie zwolnień z akcyzy oraz zapobiegać uchylaniu się, omijaniu lub naruszaniu przepisów dyrektywy, ale nie mogą one podważać zwolnienia określonego w art. 27 ust. 1 dyrektywy.
TSUE wskazał, że art. 27 ust. 1 f dyrektywy mówi jedynie o tym, by czystego alkoholu w produkcie spożywczym nie było więcej niż 8,5 litra na 100 kg wyrobów czekoladowych i 5 litrów na 100 kg dla innych produktów. Jeśli został on zużyty zgodnie z przeznaczeniem, to nie trzeba spełniać żadnych dodatkowych warunków.
Wprawdzie postanowienie Trybunału dotyczyło zwolnienia alkoholu zawartego w produktach spożywczych, ale jego skutki odnoszą się także do przedsiębiorców z branż farmaceutycznej i kosmetycznej. Dla pierwszej z nich dyrektywa nie przewiduje żadnych wymogów odnośnie do zawartości alkoholu w gotowym wyrobie, dla drugiej mówi tylko, że nie może być on mocniejszy niż 1,2 proc.
Producenci powinni być więc zadowoleni ze zmiany, bo już dziś, produkując wyroby farmaceutyczne, kosmetyczne czy spożywcze, przekraczają dopuszczalne normy zużycia alkoholu etylowego określone przez urząd celny. Dotychczas groziło im to dodatkowym opodatkowaniem.
Jak będzie
Zdaniem Wojciecha Sajdka, konsultanta w dziale doradztwa podatkowego EY, za cztery miesiące decyzje naczelników stracą w praktyce na znaczeniu. Wystarczy, że producent będzie potrafił udowodnić, iż zużyty alkohol został przeznaczony na cele uprawniające do zwolnienia. To jednak może nie być takie proste. Wydaje się, że spełnienie ustawowego obowiązku prowadzenia ewidencji, może nie być wystarczające dla organów.
Według Wojciecha Kroka dowodem powinna być dokumentacja produkcyjna gotowych wyrobów.
Mateusz Jopek zwraca uwagę na to, że nowelizacja nie wyjaśnia, w jaki sposób przedsiębiorca zużywający alkohol ma udowodnić, iż zrobił to w sposób zgodny z jego przeznaczeniem. – Z dużym prawdopodobieństwem można przewidywać, że pojawią się nowe wątpliwości i spory– przewiduje ekspert.
Akcyza tylko w Krakowie
Już od 1 października 2015 r. Izba Celna w Krakowie będzie właściwa we wszelkich sprawach dotyczących zapłaty akcyzy oraz rozliczeń związanych z jej znakami – wynika z opublikowanych na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego projektów dwóch rozporządzeń. Dziś każda z 16 izb celnych posiada osobny rachunek bankowy, na który dokonywane są wpłaty i przedpłaty akcyzy. Z tych rachunków dokonuje się również wypłat z tytułu zwrotu tego podatku. Ministerstwo Finansów liczy, że taka centralizacja pozwoli na redukcję kosztów prowadzenia działalności przez około 2 tys. podatników akcyzy.