- W ramach prac nad reformą unijnego systemu VAT analizujemy także stawkę podatku na ubranka dziecięce – wynika z odpowiedzi Vanessy Mock, rzeczniczki prasowej Pierre’a Moscovici, komisarza ds. ekonomicznych i finansowych, podatków i ceł na pytanie DGP

Szczegóły prac Brukseli znane będą w następnym roku. Trudno jednak przesądzać, czy zgodzi się ona (tak jak np. zapowiadał Jean Claude Juncker w przypadku książek i gazet cyfrowych) na to, aby do sprzedaży ubranek dziecięcych państwa członkowskie mogły stosować obniżoną stawkę VAT.

Dziś taką możliwość mają tylko trzy kraje tj. Wielka Brytania, Irlandia (stawka 0 proc.) i Luksemburg (3 proc.). Pozwala im na to art. 115 dyrektywy VAT z 28 listopada 2006 r. Reszta tak jak Polska musi pobierać podatek od sprzedaży ubranek dziecięcych według stawki podstawowej (w naszym kraju 23 proc.).

Komisja odpowiadając pod koniec 2014 r. na poprzednie pytanie DGP w tym zakresie była bardziej zdawkowa. Przypomniała, że jakiekolwiek obniżki podatku wbrew jej stanowisku skończą się skargą do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Taka sankcja dotknęła właśnie Polski, która do końca 2011 r. pobierała VAT od sprzedaży ubranek dziecięcych według stawki obniżonej. Nasz kraj przegrał jednak 28 października 2010 r. sprawę przez TSUE (sygn. akt C-49/09) i zmuszony był zaostrzyć przepisy. Podwyżka wzbudziła duże niezadowolenie społeczne, a o jej zasadność pytali także posłowie np. John Abraham Godson w interpelacji nr 16423 z marca 2013 r.