Inicjatywa jest częścią trwającej w Hiszpanii akcji mającej na celu zdemaskowanie szarej strefy.
Barcelońską parę inspektorzy podatkowi odwiedzili dwa lata po ślubie. Do mieszkańców podmadryckiego Leganes zapukali tydzień po weselu. Urząd podatkowy interesują rachunki za weselny bankiet, sesję fotograficzną, ślubne stroje, wynajem samochodów a nawet za DJ-a, który prowadził weselną dyskotekę.
Proszą też o listę prezentów, bo jak się okazuje, od niektórych trzeba płacić podatki. Przede wszystkim od pieniężnych. W Hiszpanii wiele par otwiera przed ślubem konto bankowe, na które zaproszeni wpłacają pieniądze. Robią to nie wiedząc, że 20 procent od zebranej sumy muszą oddać fiskusowi.
Akcję inspektorów krytykują organizacje konsumenckie. Przypominają, że rocznie urząd podatkowy omija w Hiszpanii 250 miliardów euro i prawdziwymi przestępcami podatkowymi są duże firmy a nie nowożeńcy.
Komentarze(12)
Pokaż:
EU to totalitarny unijny burdel,ktory ma tylko propagande oglupiania euroniewolnikow,drukuje szmaty o nazwie 'euro" bez pokrycia ! To POtwor niszczacy suwerenne kraje kontynentu Europa,knujacy w poszczegolnych krajach tzw. "europejczykow" ,czyli beznarodowych oblakanych psow,ktorych PO wynarodoweniu mozna kopac w d..e ,a po wykorzystaniu zabijac !
"EU" to gniazdo,w ktorym beda walczyc o zycie bite naiwne piskleta ,a miedzynarodowka bandytow bedzie robila wlasne majatki ! Jak trzeba byc wyjatkowym zeszmacialym karlem,zeby dobrowolnie oddawac suwerennosc wlasnego kraju za niewolnictwo w totalitarnym unijny burdelu !