Chodzi o sytuacje sprzed grudnia 2012 r. Z najnowszego orzecznictwa wynika, że nie wystarczyło mieć wówczas
samochód specjalny spełniający wymagania techniczne przewidziane w ustawie o ochronie osób i mienia, by w całości odliczać VAT od jego zakupu oraz od paliwa.
Według sądów podatnik powinien był jeszcze wykorzystywać auto zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli mieć w zakresie swojej działalności gospodarczej również usługowy przewóz gotówki. Samo wykorzystywanie auta do przewożenia gotówki na wypłatę
wynagrodzenia dla pracowników czy zapłatę dla kontrahentów to za mało.
Przekonała się o tym podatniczka, która zajmowała się sprzedażą
samochodów ciężarowych. Twierdziła, że często przewoziła spore ilości gotówki i dlatego postanowiła w tym celu kupić auto typu bankowóz. Przyznała, że przewożenie gotówki nie było i nie jest przedmiotem jej działalności gospodarczej.
Zapewniała, że samochód spełnia wszystkie wymagania techniczne, jakim powinna odpowiadać ochrona wartości pieniężnych przechowywanych i transportowanych przez
przedsiębiorców.
W związku z tym chciała w 2012 r. odliczyć w całości podatek wynikający z
faktury zakupu auta oraz paliwa do niego.
Prawo to wywodziła z obowiązującej wówczas ustawy z 16 grudnia 2010 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy o transporcie drogowym (Dz.U. nr 247, poz. 1652). Z jej art. 3 ust. 2 pkt 5 wynikało, że ograniczeń w odliczaniu podatku nie stosuje się do pojazdów samochodowych będących pojazdami specjalnymi w rozumieniu przepisów prawa o ruchu drogowym o przeznaczeniach wymienionych w załączniku do ustawy (w tym m.in. bankowozów).
Organy podatkowe jednak odmówiły jej tego prawa. Twierdziły, że przysługiwałoby ono tylko wówczas, gdyby kupiony pojazd służył do profesjonalnego przewozu gotówki.
Na rozprawie przed warszawskim WSA pełnomocnik podatniczki powołał się na korzystne dla niej orzecznictwo sądów administracyjnych. Twierdził ponadto, że warunek, aby bankowóz służył wyłącznie do profesjonalnego przewozu gotówki, jest nadużyciem wykładni prawa podatkowego. Taka wykładnia zagraża swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej – przekonywał.
WSA oddalił jednak skargę podatniczki. Przyznał, że początkowo pogląd części sądów wojewódzkich w tej sprawie był odmienny. Ostatecznie jednak o wyniku sporu przesądził wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 25 marca 2014 r. (sygn. akt I FSK 257/13). NSA orzekł w nim, że „samo spełnienie formalnych przesłanek przewidzianych w przepisach szczególnych (...) nie powinno być automatycznie traktowane jako uprawniające do skorzystania z prawa do odliczenia podatku VAT, jeżeli okoliczności wykorzystania pojazdu wskazują, że realizacja tego prawa może wiązać się z nadużyciem prawa do odliczenia”.
NSA dodał wówczas także, że konieczne jest ustalenie, czy w rzeczywistości pojazd będzie wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem, czy raczej jego zakup jest motywowany przede wszystkim chęcią skorzystania z prawa do pełnego odliczenia VAT.
Odnosząc tezy NSA do rozpatrywanej sprawy, warszawski sąd zauważył, że kupiony przez podatniczkę pojazd miał być tylko w ograniczonym zakresie wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem właściwym dla bankowozów. W pozostałym zakresie miał służyć jako typowy samochód firmowy. To – zdaniem sądu – wykluczało możliwość pełnego odliczenia podatku.
Wyrok jest nieprawomocny.
W listopadzie 2012 r. minister spraw wewnętrznych zmienił rozporządzenie w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać ochrona wartości pieniężnych przechowywanych i transportowanych przez przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne (Dz.U. z 2012 r. poz. 1262). Tym samym zmienił wymagania techniczne dla bankowozów typu C, m.in. wprowadzając wymóg innego (lepszego) zabezpieczenia pojemnika do przewozu pieniędzy oraz wyposażenia pojazdu w szyby kuloodporne.
Miało to ukrócić praktykę wykorzystywania bankowozów do pełnego odliczenia VAT,
Obecnie zakup bankowozu typu C lub przeróbka innego auta na taki pojazd są niecelowe, bo – w przeciwieństwie do bankowozów typu A i B – te, które są typu C, są objęte 100-proc. odliczeniem VAT wyłącznie na zasadach ogólnych, przewidzianych dla pojazdów nieprzekraczających 3,5 tony (m.in. trzeba prowadzić ewidencję przebiegu).