Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy ministra finansów: Podatnik, który nie złoży zeznania rocznego do 20 stycznia roku następnego po roku podatkowym, ma obowiązek w tym terminie wpłacić zaliczkę za grudzień. Zatem, co do zasady, w takim przypadku kwoty wpłat powinny być traktowane jako uiszczone na poczet zaliczki za grudzień.
Ustawodawca poszedł na rękę przedsiębiorcom i nie wymaga już, aby ci w grudniu płacili podwójną zaliczkę na podatek dochodowy (tj. za listopad i grudzień). Oznacza to, że po raz pierwszy za grudzień 2012 r. można było zapłacić zaliczkę do 21 stycznia 2013 r. (20 stycznia przypadał w niedzielę, stąd przesunięcie o jeden dzień). Jak się okazuje, w praktyce zmiana wywołuje wiele problemów.
Ustawodawca poszedł na rękę przedsiębiorcom i nie wymaga już, aby ci w grudniu płacili podwójną zaliczkę na podatek dochodowy (tj. za listopad i grudzień). Oznacza to, że po raz pierwszy za grudzień 2012 r. można było zapłacić zaliczkę do 21 stycznia 2013 r. (20 stycznia przypadał w niedzielę, stąd przesunięcie o jeden dzień). Jak się okazuje, w praktyce zmiana wywołuje wiele problemów.
Do redakcji docierają sygnały od biur rachunkowych o kłopotach ich klientów. Niektóre urzędy skarbowe potraktowały przekazywane do 21 stycznia środki jako ostateczne rozliczenie roku. I – jeżeli kwota wpłacana tytułem rocznego rozliczenia powinna być wyższa – naliczały odsetki za nieterminową zapłatę podatku. Postępowały tak, gdy przedsiębiorca złożył roczną deklarację już po 21 stycznia i miał prawo rozliczyć rok w normalnym terminie (CIT do końca marca).
– Mam nadzieję, że to urzędnicy urzędów skarbowych mają problemy z interpretacją rozliczenia zaliczki za grudzień – podkreśla czytelnik zgłaszający problem. Jeśli jednak tak nie jest, to można uznać, że z premedytacją przemycono zapis w ustawie, który utrudnił tylko życie podatnikom – dodaje.
Według Jarosława Ferdyna, doradcy podatkowego z Grupy Gumułka, wprowadzona zmiana w zasadach wpłacania zaliczek zburzyła ugruntowane stanowisko organów podatkowych oraz sądów administracyjnych. We wcześniejszym stanie prawnym po zakończeniu roku podatkowego zobowiązanie z tytułu zaliczek na podatek za ten rok ustawało (por. wyrok NSA z 17 listopada 2010 r., II FSK 2184/09). Dlatego wpłata dokonana przez podatnika po zakończeniu roku dotycząca tego roku (nawet przed złożeniem zeznania podatkowego) była traktowana jako zrealizowana nie na poczet zaliczek, ale na poczet zobowiązania podatkowego za miniony rok (por. wyrok WSA w Lublinie z 10 lutego 2010 r., sygn. akt I SA/Lu 670/09).
Według eksperta w obecnym stanie prawnym nie powinno być jednak wątpliwości. Tłumaczy, że zapłata zaliczki za ostatni miesiąc/kwartał danego roku dokonana w ustawowym terminie (a więc już po zakończeniu roku) przed złożeniem zeznania podatkowego nie może być traktowana jako zrealizowana na poczet zobowiązania za rok podatkowy.
– Jeśli jednak się okaże, że podatnik przekaże zaliczkę w zaniżonej wysokości, to organy podatkowe mogą oczywiście naliczyć odsetki za zwłokę od brakującej części – dodaje Jarosław Ferdyn.
Ale problemów z nowymi zasadami dotyczącymi zaliczek jest znacznie więcej. Wątpliwości wzbudza to, jak traktować wpłatę dokonaną przez podatnika w sytuacji, gdy przed ustawowym terminem zapłaty ostatniej zaliczki (tj. do 20 stycznia) złożył on już zeznanie roczne.
Dlatego według ekspertów konieczne jest doprecyzowanie przepisów lub też wydanie przez ministra finansów interpretacji ogólnej.
– Istotne będzie także to, jak do nowych regulacji podejdą sądy administracyjne, ale na to przyjdzie nam zapewne trochę poczekać – twierdzi Jarosław Ferdyn.
Styczniowa wpłata to zaliczka za grudzień
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama