W projekcie założeń do ustawy zmieniającej Ordynację podatkową znalazły się korzystne dla podatników rozwiązania, choć są one dość powściągliwe w proponowanej formie i zakresie. Jednym z nich jest możliwość wygaśnięcia zobowiązania podatkowego poprzez zapłatę dokonaną przez inną osobę, w tym małżonka podatnika. Dotyczy to zarówno przedsiębiorców, jak też i innych osób, np. płacących podatek od nieruchomości czy od czynności cywilnoprawnych.
Podatek zapłacony, a karne odsetki „lecą”
Obecnie zobowiązanie względem urzędu skarbowego wygasa m. in. w momencie dokonania zapłaty, a obowiązek jego uregulowania spoczywa na podatniku. Oznacza to, że płatność podatku musi nastąpić z rachunku przedsiębiorcy (innego podatnika) lub on sam musi wpłacić podatek w gotówce, jeśli w takiej formie się rozlicza. Wpłata przez osobę trzecią nic nie daje. Całość operacji związanej z próbą uregulowania czyjegoś zobowiązania podatkowego będzie zwykłą stratą czasu i chwilowym zablokowaniem własnych środków finansowych. Przepisy nie dopuszczają bowiem takiej możliwości. Jeżeli podatek ureguluje dziecko, rodzic, czy nawet małżonek przedsiębiorcy fiskus zwróci te pieniądze te wpłacającemu, a przedsiębiorca zostanie z zaległością podatkową. Oczywiście za niezapłacenie podatku w terminie grożą sankcje oraz odsetki za zwłokę.
Tylko do 1 tys. zł
Jak wynika z uzasadnienia opracowanego przez resort finansów projektu, obecnie ogromna liczba wpłat na poczet zobowiązań podatkowych jest dokonywana z rachunków bankowych należących do innych podmiotów, co wiąże się z jednej strony z koniecznością wyjaśniania sprawy i zwrotu otrzymanych środków, a z drugiej - podjęcia działań egzekucyjnych w stosunku do tych podatników, którzy są nieświadomi posiadanych zaległości w związku z uregulowaniem należności przez inną osobę.
Resort finansów chce rozwiązać ten problem, ale bardzo ostrożnie – tylko w odniesieniu do zobowiązań nie przekraczających tysiąca złotych. W praktyce, jeżeli takie rozwiązanie wejdzie w życie, uprości tylko te sytuacje, które są związane z dość niskimi kwotami zobowiązań. Skorzystają więc z tego osoby wpłacające np. podatki lokalne, niebędące przedsiębiorcami (wysokość np. podatku od nieruchomości w przypadku działalności gospodarczej jest znacznie wyższa) czy podatek od czynności cywilnoprawnych. Z takiej możliwości będzie można skorzystać także na etapie rocznego rozliczenia podatku dochodowego - w tym przypadku, jeżeli pojawia się konieczność dopłaty, to dzięki wpłatom zaliczek często jest ona nieznaczna). Mniejsze możliwości będą mieli przedsiębiorcy, których kwoty zobowiązań niejednokrotnie są wyższe niż tysiąc złotych.
Małżonek już nie tylko do odpowiedzialności
W lepszej sytuacji będą jednak te osoby, które mają małżonków. W tym przypadku zobowiązanie podatkowe miałoby wygasać bez limitu kwotowego. Jak wynika z uzasadnienia, z rozwiązania tego można byłoby skorzystać bez względu na status majątkowy między małżonkami (łączność lub rozdzielność majątkowa). Możliwość nielimitowanej wpłaty podatku przez małżonka jest o tyle ważna, że fiskus może dochodzić zapłaty podatku z majątku wspólnego (w przypadku istnienia wspólności ustawowej).
Jedyne rozwiązanie, z jakiego obecnie może skorzystać przedsiębiorca, który nie jest w stanie osobiście zapłacić podatku, wskazał NSA, wprowadzając instytucję „wyręczyciela” czy „posłańca”. To osoba, która w imieniu podatnika dokonuje płatności, ale pod warunkiem, że nie ponosi ciężaru ekonomicznego tej płatności. Innymi słowy, pieniądze na zapłatę zawsze muszą stanowić własność podatnika. Rolę „wyręczyciela” czy „posłańca” może pełnić pracownik firmy, który robi to w ramach powierzonych obowiązków, na przykład księgowa.
Jednak w obrocie bezgotówkowym zapłata podatku możliwa jest jedynie z rachunku bankowego (albo prowadzonego przez SKOK) podatnika. Nie jest zatem dopuszczalna, w obrocie bezgotówkowym, zapłata podatku przez osobę trzecią (z rachunku bankowego bądź prowadzonego przez SKOK należącego do osoby trzeciej (uchwała NSA I FPS 8/07).