Projekt resortu sprawiedliwości zakładający aż pięciokrotną podwyżkę wpisu sądowego od skargi na interpretacje podatkowe nie został należycie zaopiniowany w ramach konsultacji społecznych. Opinii nie wydała m.in. Krajowa Izba Doradców Podatkowych.
O planowanej przez ministerstwo znaczącej podwyżce opłat sądowych DGP pisał 7 września (Skarga na interpretację podatkową będzie luksusem – nr 174/2012). Opinii do projektu nowego rozporządzenia nie przesłała Krajowa Izba Doradców Podatkowych, mimo że została uwzględniona w procesie konsultacji społecznych. Izba mogła zwrócić uwagę ministerstwu m.in. na to, że projekt nie uzasadnia w sposób szczegółowy tak wysokiej podwyżki opłat od skargi na interpretację podatkową z obecnych 200 zł aż do 750 zł (i kolejnych 750 zł przy skardze do NSA).
Opłata ze skargi na interpretację podatkową / DGP
W uzasadnieniu projektu możemy jedynie przeczytać, że wysokość wpisów należało zaktualizować, bo nie były one zmieniane od 2004 r. Od tego czasu wynagrodzenia Polaków wzrosły jednak tylko o ok. 50 proc. i o taki procent powinny wzrosnąć wpisy sądowe. Resort sprawiedliwości nie uzasadnił powodu, dla którego opłata od skargi na interpretację podatkową ma być o wiele wyższa. W tym przypadku podwyżka za przejęcie całej drogi sądowej przez WSA i NSA ma wynieść 500 proc.
Krzysztof Musiał, senior partner w Musiał i Partnerzy Doradcy Podatkowi, uważa, że jest to zabieg celowy.
– Pięciokrotny wzrost wysokości wpisów służy ograniczeniu prawa do sądu w sprawach interpretacyjnych – tłumaczy.
Jeśli autorem inicjatywy legislacyjnej w tym zakresie jest NSA, to nietrudno się domyślać, dlaczego w tej części uzasadnienie wprowadzenia wyższych opłat zostało pominięte. Sprawy interpretacyjne po prostu od kilku lat zapychają wokandę sądową, co powoduje, że na rozstrzygnięcie innych spraw podatkowych (w tym dotyczących rzeczywistych zobowiązań podatkowych) czeka się coraz dłużej, nawet dwa lata.
Powodem, dla którego izba doradców podatkowych nie przesłała opinii w terminie, może być to, że w jednym czasie miała do zaopiniowania jeszcze inne akty prawne przesłane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Za priorytetowe uznała najprawdopodobniej przygotowanie opinii do projektu ustawy deregulującej zawody finansowe, w tym zawód doradcy podatkowego.
Liczba projektów nowych aktów prawnych, które pojawiły się na jesieni tego roku, mogła się okazać bowiem zbyt duża i przerosła możliwości organizacyjne poszczególnych instytucji. DGP pisał o tym w artykule z 2 listopada (Konsultacje społeczne: zbyt szybkie i tylko na papierze – nr 213/2012).
Brak opinii izby co do podwyżki wpisów od skarg sądowych w sprawach podatkowych dotknie wyłącznie podatników, bo to oni poniosą rzeczywisty ciężar finansowy wyższych opłat, a nie ich pełnomocnicy.
– Dla osób fizycznych nowe kwoty wpisów mogą się okazać już barierą nie do przejścia – mówi Tomasz Rolewicz, doradca podatkowy z Zarządu Mazowieckiego Oddziału KIDP.
I choć uważa, że dla dużych firm zmiana nie będzie mocno odczuwalna, to przypomina, że rolą sądu jest kontrola legalności działań administracji (w tym podatkowej) w odniesieniu do każdego zainteresowanego.