Jeśli winę za dopuszczenie do przedawnienia zobowiązania ponosi organ podatkowy, który zbyt późno wydał decyzję, to podatnik nie może ponosić tego konsekwencji. W efekcie należy mu się oprocentowanie nadpłaty – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła spółki, która toczyła spór z prezydentem miasta o opodatkowanie w 2010 r. wiat przystankowych. Prezydent wydał we wrześniu 2015 r. decyzję, w której uznał, że wiaty są budowlami i określił wysokość podatku od nieruchomości z tego tytułu. Decyzji nadał rygor natychmiastowej wykonalności.
Spółka zapłaciła daninę, ale złożyła odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Poznaniu. Uważała, że wiaty są budynkami, więc nadpłaciła podatek.
SKO uchyliło decyzję prezydenta, ale tylko dlatego, że uznało, iż nie zebrał on wystarczającego materiału dowodowego, by rozstrzygnąć, czy wiaty są budynkami czy budowlami.
Problem polegał na tym, że prezydent dostał orzeczenie SKO w grudniu 2015 r. Nie miał więc czasu na zebranie materiału dowodowego i wydanie nowej decyzji dotyczącej 2010 r. Z końcem 2015 r. doszło do przedawnienia zobowiązania, a w lutym 2016 r. prezydent umorzył sprawę.
Wcześniej zwrócił spółce nadpłacony przez nią podatek za 2010 r., ale spółka domagała się jeszcze oprocentowania. Powoływała się na art. 78 par. 3 pkt 1 ordynacji podatkowej, zgodnie z którym podatnikowi przysługuje oprocentowanie nadpłaty od dnia jej powstania, jeżeli organ przyczynił się do „powstania przesłanki zmiany lub uchylenia decyzji”.
Prezydent miasta uważał jednak, że nie ponosi winy. Zwrócił uwagę na to, że SKO nie rozstrzygnęło sporu co do meritum, a jedynie nakazało zebrać materiał dowodowy. Co więcej, na etapie postępowania spółka nie kwestionowała, że wiaty są budynkami. Dopiero potem zmieniła zdanie.
Prezydent podkreślał też, że zwrócił nadpłatę niezwłocznie, w ciągu 12 dni od otrzymania decyzji SKO. Uważał więc, że spółce nie należy się oprocentowanie.
Tego samego zdania był WSA w Poznaniu. Orzekł, że prezydent miasta nie przyczynił się do powstania przesłanki uchylenia decyzji wymiarowej z września 2015 r., bo uchylając decyzję prezydenta, SKO nie stwierdziło, że działał on wadliwie. Sama zaś nadpłata została zwrócona w terminie. Nie było więc podstaw do wypłaty oprocentowania – uznał sąd.
Nie zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Sławomir Presnarowicz przyznał, że sprawa dotyczy sytuacji wyjątkowej i rzadkiej, bo ostatecznie, z powodu przedawnienia, prezydent miasta nie wydał merytorycznego rozstrzygnięcia dotyczącego opodatkowania wiat.
– W takim przypadku należy uznać, że organ przyczynił się do uchylenia decyzji wymiarowej. Miał bowiem 5 lat na wyjaśnienie sprawy. Przedawnienie jest zatem rozstrzygnięciem co do istoty – stwierdził sędzia Presnarowicz.

ORZECZNICTWO

Wyrok NSA z 7 listopada 2019 r., sygn. akt II FSK 3670/17.