Nie można wpłacić podatku i zarazem zastrzec, że jest to kwota do zwrotu. Zrobiła tak podatniczka, której skargę kasacyjną oddalił Naczelny Sąd Administracyjny.
Podatniczka dostała w 2016 r. z Finlandii jednorazową pomoc pieniężną dla poratowania zdrowia. Nie była to renta ani emerytura. Urząd skarbowy zażądał podatku. Podatniczka stawiła się w urzędzie 1 czerwca 2017 r., gdzie – jak potem zeznała w sądzie – „podsunięto jej bezprawnie i podstępnie do podpisu formularz PIT-36 za 2016 r. wraz z oświadczeniem o czynnym żalu, przygotowanym przez pracownika tego urzędu”.
Podatniczka wpłaciła podatek dwoma przelewami: 8 czerwca i 6 lipca 2017 r. Zaznaczyła przy tym, że przelewa pieniądze z zastrzeżeniem zwrotu. Uważała, że urząd powinien to odczytać jako wniosek o zwrot podatku.
Gdy zwrotu nie było, wystąpiła o umorzenie zaległości podatkowej. Urząd odmówił jednak wszczęcia postępowania w tej sprawie. Stwierdził, że nie może umorzyć zaległości, której nie ma. Tego samego zdania był organ odwoławczy oraz sądy obu instancji.
– Podatek został zapłacony, zobowiązanie podatkowe wygasło i nie występuje zaległość podatkowa. Naczelnik urzędu słusznie więc odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie – orzekł NSA.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 13 sierpnia 2019 r., sygn. akt II FSK 844/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia