Kwoty, które inwestor musiał zapłacić podwykonawcom budowlanym z powodu ciążącej na nim solidarnej odpowiedzialności za te wypłaty, mogą być jego kosztem podatkowym – orzekł WSA w Gliwicach.
Zastrzegł, że nie dotyczy to kwot, które inwestor odzyska potem od generalnego wykonawcy.
Chodziło o spółkę, która zleciła generalnemu wykonawcy budowę nowego zakładu produkcyjnego. W umowie zgodziła się na podwykonawców. Po pewnym czasie jednak generalny wykonawca przestał wypłacać im wynagrodzenia. Tym samym spółka, jako inwestor, stała się solidarnie odpowiedzialna za powstałe zaległości, zgodnie z art. 6471 par. 5 kodeksu cywilnego. Gdy więc podwykonawcy zaczęli występować do niej o zapłatę, spółka zaczęła systematycznie spłacać ich roszczenia.
Potem zawarła porozumienie z generalnym wykonawcą, w którym zobowiązał się on do zrekompensowania jej przynajmniej części wydatków poniesionych w związku z solidarną odpowiedzialnością.
Spółka uważała, że mimo tego całość kwot, które wypłaciła już podwykonawcom, będzie mogła zaliczyć do kosztów podatkowych, bo mają one związek z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą. Uważała, że jej stanowisko potwierdzają też wyroki sądów, m.in. NSA z 14 czerwca 2017 r. (sygn. akt II FSK 1382/15) i z 12 maja 2016 r. (sygn. akt II FSK 837/14).
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał inaczej. Zwrócił uwagę, że płatności spółki na rzecz podwykonawców nie wynikają z zawartej z nimi umowy, a więc nie mogą być kosztem związanym z konkretną operacją gospodarczą i potwierdzonym fakturą lub innym dokumentem.
Fiskus podkreślił także nie będą to też wydatki definitywne, skoro spółka może żądać ich zwrotu na podstawie umowy z generalnym wykonawcą.
Dyrektor KIS zwrócił też uwagę na to, że stanowisko sądów w podobnych sprawach jest mocno podzielone i choć część wyroków jest niekorzystna dla fiskusa, to zapadają również orzeczenia korzystne. Przykładem są wyroki NSA z 3 lutego 2017 r. (sygn. akt II FSK 4113/14) i WSA w Gdańsku z 31 stycznia 2018 r. (sygn. akt I SA/Gd 1667/17, nieprawomocny).
WSA w Gliwicach wyjaśnił, że inwestor może zaliczyć do kosztów wydatki na rzecz podwykonawców w tej części, w której nie zostaną mu one potem w jakikolwiek sposób zwrócone przez generalnego wykonawcę. Przypomniał, że solidarna odpowiedzialność wynika wprost z prawa, a więc wydatki, które ponosi z tego tytułu inwestor, w niczym nie różnią się od innych związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą. Nie muszą to być więc wydatki, które wynikają wprost z umowy z generalnym wykonawcą – podkreślił WSA.
Uznał także, że sama tylko możliwość odzyskania kwot zapłaconych podwykonawcom nie oznacza jeszcze zwrotu poniesionych kosztów. Na razie jest to tylko wierzytelność względem generalnego wykonawcy wynikająca z faktu wstąpienia w prawa jego poprzednich wierzycieli (podwykonawców) – podsumował sąd.
Wyrok jest nieprawomocny.

Orzecznictwo

Wyrok WSA w Gliwicach z 28 listopada 2018 r., sygn. akt I SA/Gl 1005/18.