Zbycie niezamortyzowanego jeszcze pojazdu przestanie być opłacalne podatkowo. W sumie firma nie będzie mogła odliczyć więcej niż 150 tys. zł. Nawet jeżeli samochód kosztował np. pół miliona złotych.
Taki będzie efekt poprawki, którą przyjęła sejmowa komisja finansów publicznych podczas prac nad projektem nowelizacji przepisów o PIT, CIT oraz niektórych innych ustaw. W przyszłym tygodniu odbędzie się jego drugie czytanie. Niekorzystna dla przedsiębiorców zmiana została wprowadzona na ostatnim posiedzeniu komisji finansów publicznych. – Tym samym projekt resortu finansów „reklamowany” przez samych autorów jako przyjazny dla firm wprowadza rozwiązanie, które bezpośrednio uderzy ich po kieszeni – twierdzi Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens. Dodaje, że zmiana ograniczy odliczenia dla wszystkich podatników, którzy kupują auta o wartości powyżej 150 tys. zł.
Chociaż na pierwszy rzut oka projekt podwyższa obecny limit amortyzacji firmowego auta z 86 tys. zł do 150 tys. zł, to wprowadzona poprawka w ostatecznym rozrachunku ogranicza do tej ostatniej kwoty możliwość rozliczenia z fiskusem przy jego sprzedaży. To oznacza, że jeżeli przedsiębiorca kupi samochód za 200 tys. zł albo pół miliona złotych, to przy jego zbyciu zaliczy do kosztów maksymalnie 150 tys. zł, a i to pod warunkiem, że auta wcześniej nie amortyzował. Jeśli to robił, to będzie musiał ten limit obniżyć jeszcze o odpisy amortyzacyjne wrzucone w koszty.