Ani sądy, ani fiskus przy wydawaniu interpretacji indywidualnych nie mogą badać preferencji konsumentów – orzekł NSA. Od tego, co wybierze przeciętny kupujący, zależy natomiast ostateczne rozwiązanie sporów o stawkę podatku na produkty podobne.



Wyrok NSA z 25 stycznia 2018 r. (sygn. akt I FSK 1155/15) zapadł po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości UE z 9 listopada 2017 r. (sygn. akt C-499/16) w sprawie VAT na ciastka i wyroby ciastkarskie.
Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że tylko ciastka i wyroby ciastkarskie o terminie przydatności do spożycia nieprzekraczającym 45 dni mogą być objęte niższą 8-proc. stawką VAT. Takie same wyroby, lecz z dłuższym terminem przydatności, należy opodatkować według stawki podstawowej.
NSA dodał zarazem, że ani sądy administracyjne, ani organy podatkowe nie mogą w trybie interpretacji indywidualnej badać, jakie są preferencje podatkowe konsumentów ciastek i wyrobów ciastkarskich.
Wytyczne TSUE
W wyroku z 9 listopada 2017 r. TSUE orzekł, że polskie przepisy, które uzależniają preferencyjną stawkę VAT na wyroby ciastkarskie i ciastka świeże jedynie od „daty minimalnej trwałości” lub „terminu przydatności do spożycia” są zgodne z dyrektywą, pod warunkiem poszanowania zasady neutralności podatkowej. TSUE wyjaśnił, że zgodność z tą zasadą musi zbadać sąd krajowy.
Uzasadniając wyrok NSA z 25 stycznia br., sędzia Roman Wiatrowski wyjaśnił, że zgodnie z wytycznymi unijnego trybunału celem takiego badania ma być stwierdzenie, czy data przydatności do spożycia jest decydująca z punktu widzenia przeciętnego polskiego konsumenta ciastek.
– W dalszej kolejności wymaga ustalenia, jakimi kryteriami kieruje się przeciętny konsument przy wyborze między wyrobami ciastkarskimi i ciastkami, których termin trwałości został określony do 45 i powyżej 45 dni – mówił sędzia Wiatrowski.
Dodał, że jeżeli dla konsumenta decydujące jest kryterium trwałości, to oznaczałoby to, że polski ustawodawca nie naruszył zasady neutralności. Gdyby natomiast okazało się, że konsumenci bardziej kierują się innymi przesłankami (np. ceną), to oznaczałoby to, że polski ustawodawca naruszył zasadę neutralności, uzależniając stawkę 8 proc. VAT od terminu przydatności do spożycia.
Kto może to zbadać
Mimo tych wytycznych, NSA uznał, że sądy administracyjne nie mogą badać preferencji konsumenckich, bo zasadniczo nie prowadzą postępowania dowodowego.
– W polskiej procedurze podatkowej takie uprawnienia mają jedynie organy podatkowe – przypomniał sędzia Wiatrowski. Zaraz jednak dodał, że nawet organ nie może przeprowadzić postępowania dowodowego w sprawie indywidualnej interpretacji. Na tym polega specyfika postępowania interpretacyjnego, że fiskus polega jedynie na tym, co opisał sam podatnik we wniosku o interpretację indywidualną.
– W tym trybie organ rozstrzyga jedynie wątpliwości co do prawa podatkowego, a nie wątpliwości co do stanu faktycznego. A zdaniem NSA preferencje konsumentów w zakresie ciastek nie dotyczą wątpliwości co do prawa, ale przesłanek faktycznych – wyjaśnił sędzia Wiatrowski.
Dodał, że organy mogą badać preferencje konsumenckie w postępowaniu wymiarowym, a więc gdy urzędnicy sprawdzają (kontrolują) podatnika.
Spór o dyrektywę
W sprawie, którą rozpatrzył NSA, chodziło o producenta wyrobów ciastkarskich i ciastek, który – jak twierdził – przygotowywał te same produkty, na bazie tych samych składników, ale z różnych terminem przydatności do spożycia.
Firma zapewniała, że nie stosuje środków konserwujących, a długi termin przydatności do spożycia (ok. 90 dni) to zasługa odpowiedniego procesu produkcji oraz sterylnych i hermetycznych opakowań. Część nabywców chce jednak, by na opakowaniach był krótszy termin (45 dni) i dlatego spółka tak oznacza niektóre opakowania.
Spółka podkreślała jednak, że jej wyroby różnią się jedynie oznaczeniem daty minimalnej trwałości. W związku z tym uważała, że do wszystkich może stosować stawkę 8 proc. VAT. Wskazywała, że ani Nomenklatura Scalona, ani dyrektywa VAT nie uzależniają stosowania określonej stawki podatku od dodatkowych warunków, takich jak termin przydatności do spożycia.
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach stwierdził jednak, że dyrektywa daje w tym zakresie duży zakres swobody i państwa unijne mogą same decydować, czy obniżoną stawką będą objęte wszystkie wyroby z danej grupy czy tylko ich część.
Rację spółce przyznał WSA w Krakowie. Uznał, że kryterium, jakie zostało zapisane w pozycji 32 załącznika nr 3 do polskiej ustawy o VAT, nie przewidują ani dyrektywa, ani Nomenklatura Scalona. Polski ustawodawca naruszył zatem dyrektywę, uznał WSA i zgodził się ze spółką, że może ona stosować stawkę 8 proc. na wszystkie swoje ciastka i wyroby ciastkarskie, niezależnie od tego, jaki jest ich termin przydatności do spożycia.
NSA uznał inaczej.
Polskie przepisy są zgodne z dyrektywą pod warunkiem poszanowania zasady neutralności podatkowej
ORZECZNICTWO: Wyrok NSA z 25 stycznia 2018 r., sygn. akt I FSK 1155/15.