Podatnik, który wykonuje zawód z katalogu działalności objętych 50-proc. kosztami uzyskania przychodów, musi jeszcze spełnić wymogi wynikające z prawa autorskiego.
Prawo do podwyższonych kosztów – zgodnie z art. 22 ust. 9 pkt 3 ustawy o PIT – można stosować do przychodów uzyskanych z korzystania lub rozporządzania przez twórców z praw autorskich i artystów wykonawców z praw pokrewnych. Do końca 2017 r. był to jedyny warunek. Wystarczyło więc stworzenie utworu w rozumieniu prawa autorskiego i uzyskanie przychodu z tytułu skorzystania przez twórcę z praw do utworu lub rozporządzenia nimi. Od 1 stycznia 2018 r. dodatkowym warunkiem jest uzyskanie przychodu z działalności wymienionej w art. 22 ust. 9b ustawy o PIT. Po zmianach w dalszym ciągu podstawowym warunkiem jest więc stworzenie utworu i uzyskanie przychodu z praw autorskich do niego. Oznacza to, że w dalszym ciągu będą pojawiały się spory z fiskusem o to, czy określone dzieło, czynność, wykonanie czy działalność jest utworem.
Przypomnijmy, że zgodnie z definicją wynikającą z art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 880) przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Ustawa wskazuje, że w szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory: literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne, lutnicze, wzornictwa przemysłowego, architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne, muzyczne i słowno-muzyczne, sceniczne, sceniczno-muzyczne, choreograficzne i pantomimiczne, audiowizualne (w tym filmowe).
Definicja jest więc bardzo szeroka. Do końca 2017 r. rodziła ona problemy dla podatników. Toczyły się bowiem spory z fiskusem o to, czy dana działalność podatnika spełnia warunki pozwalające uznać ją za utwór. W obecnym stanie prawnym również trzeba brać to pod uwagę.
Do końca 2017 r. problemy mieli np. tłumacze oraz projektanci. Małgorzata Samborska wyjaśnia, że trudno im było wykazać twórczy i indywidualny charakter swoich dzieł. A to podstawowy warunek uznania jakiejkolwiek działalności za utwór w rozumieniu prawa autorskiego.
Nowelizacja PIT wyeliminowała te dylematy– tłumacze i projektanci nie znaleźli się bowiem w katalogu działalności objętych 50-proc. kosztami. Problemy mogą mieć jednak przedstawiciele zawodów znajdujących się na liście wskazanej w art. 22 ust. 9b ustawy o PIT, np. muzycy.
W sporach sądowych roztrzygniętych w zeszłym roku fiskus oraz ZUS dowodzili, że np. podczas prób nie wykonują oni pracy artystycznej. Sąd Najwyższy (wyrok z 10 stycznia 2017 r., sygn. akt III UK 53/16) poszedł jeszcze dalej i wyjaśnił, że nawet podczas koncertu są jedynie odtwórcami. Warto przyjrzeć się tej argumentacji, bo fiskus może podobną zastosować zarówno w stosunku do muzyków, jak i innych artystów.