Budżet państwa zarobił w 2016 r. na podatku od dochodów kapitałowych prawie 3 mld zł. Rok wcześniej ponad 3,2 mld zł. To zbyt duże kwoty, aby z nich zrezygnować – wynika z odpowiedzi wiceministra finansów Pawła Gruzy na interpelację poselską.
/>
Podatek Belki został wprowadzony w 2002 r., ale obecnego kształtu nabrał dwa lata później. Obecnie są nim objęte dochody z odsetek i innych środków pieniężnych zgromadzonych na kontach podatników, z udziału w funduszach kapitałowych, ze sprzedaży papierów wartościowych i pochodnych instrumentów finansowych (art. 30a i 30b ustawy o PIT). Stawka daniny wynosi 19 proc.
W Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju do roku 2020, przyjętej przez rząd w lutym 2017 r., zapisano obniżenie stawki podatku Belki dla dochodów z inwestycji długoterminowych (powyżej roku). Miałaby ona spaść z 19 proc. do 10 proc., a obniżka miałaby zachęcić Polaków do długoterminowego oszczędzania.
To jednak wymagałoby zmiany ustawy o PIT, a takiego projektu jeszcze nie ma. Jak poinformował wiceminister Gruza, tego rodzaju zmiana musiałaby być skonsultowana z partnerami społecznymi, bo wymaga zbadania, czy byłaby zgodna z oczekiwaniami społecznymi.
Wiceminister podkreślił, że na razie nie ma co liczyć na całkowitą likwidację podatku Belki. Powody są czysto fiskalne – utracone wpływy do budżetu musiałyby być rekompensowane w inny sposób.
Odpowiedź wiceministra finansów Pawła Gruzy z 18 września 2017 r. na interpelację poselską nr 14939.