- Likwidacja biznesu
- Została dzierżawa
- Spytała skarbówkę
- Dyrektor KIS odmówił odpowiedzi
- Podatniczka działała celowo i sztucznie
Zdecydowanie rozprawił się z tym Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku. W jakim wieku, zdaniem skarbówki, przedsiębiorca może zakończyć działalność gospodarczą, żeby nie budziło to podejrzeń o unikanie opodatkowania? I komu, jak nie najbliższym, przekazać kontynuowanie wieloletniego biznesu? – spytał sąd.
Za oderwane od rzeczywistości uznał stwierdzenie dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, że podatniczka powinna była sprzedać hotelową nieruchomość. „Nie jest rzeczą organu interpretacyjnego wskazywanie, co podatnik ma uczynić ze swoim majątkiem” – stwierdził WSA.
Zwrócił uwagę na to, że „od początków cywilizacji zasadą społeczną jest pozostawianie źródła przychodów w kręgu najbliższej rodziny (z reguły dzieci). Odwrotnością takiego naturalnego działania jest tworzenie sztucznych struktur, często transgranicznych, dla minimalizacji podstawy opodatkowania”.
Likwidacja biznesu
Fiskus odmówił wydania interpretacji kobiecie, która w 2024 r., po latach prowadzenia działalności hotelowej (w hotelu, który sama niegdyś wybudowała i wyposażyła), zlikwidowała biznes, a nieruchomość przeniosła do majątku prywatnego i następnie oddała w dzierżawę. Sześć lat wcześniej (w 2018 r.) zaczęła pobierać emeryturę.
Z początkiem 2024 r., zanim jeszcze zlikwidowała biznes, zmieniła formę opodatkowania – z liniowego 19-proc. PIT na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. W trakcie 2024 r. sprzedała części nieruchomości (wydzielone apartamenty), a od przychodu ze sprzedaży zapłaciła 10-proc. ryczałt, zgodnie z art. 12 ust. 10 ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 843).
M.in. wskutek tej sprzedaży przychód kobiety w 2024 r. przekroczył 2 mln euro. Z tego powodu, gdyby kontynuowała ona biznes, to od nowego roku (2025) nie mogłaby już płacić ryczałtu. Kobieta podjęła decyzję - 31 grudnia 2024 r. zlikwidowała działalność gospodarczą. Wszystkie składniki majątkowe (budynek hotelowy wraz z kompletnym wyposażeniem) przeniosła do swojego majątku prywatnego. Zwolniła pracowników oraz rozwiązała wszystkie umowy zlecenia. Rozwiązała też dotychczasowe umowy dzierżawy, zawarte w ramach działalności gospodarczej.
Została dzierżawa
Od 1 stycznia 2025 r. - już jako osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej - kobieta zawarła nową umowę dzierżawy. Część hotelu z wyposażeniem oddała w dzierżawę spółce cywilnej, której wspólnikami są jej syn i synowa. Wcześniej ta sama spółka była już dzierżawcą tego majątku, ale teraz kobieta wydzierżawiła go jako swój majątek prywatny. Innemu podmiotowi oddała w dzierżawę część SPA wraz z wyposażeniem, by mógł on świadczyć usługi kosmetyczne dla klientów hotelu i klientów zewnętrznych.
Spytała skarbówkę
Dzierżawa przynosi kobiecie niemałe przychody. Łącznie jest to ponad 2,7 mln zł netto rocznie plus VAT. Kobieta wolała się jednak upewnić, że nadal będzie mogła rozliczać się z fiskusem w formie ryczałtu, mimo że jej przychody z działalności gospodarczej w poprzednim roku (2024) przekroczyły 2 mln euro.
Spytała też, czy w związku z tym, że ostatnią formą opodatkowania jej dochodów z działalności gospodarczej (w 2024 r.) był ryczałt, to sprzedaż składników majątku (wydzielonych apartamentów) pozostałych po likwidacji działalności również będzie opodatkowana ryczałtem, jeżeli będzie miała miejsce w okresie 6 lat po likwidacji biznesu (mimo że jej przychody w 2024 r. przekroczyły 2 mln euro).
Dyrektor KIS odmówił odpowiedzi
Dyrektor KIS odmówił wydania interpretacji. Doszukał się w działaniu kobiety przesłanek, które mogłyby uzasadniać zastosowanie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania (wskazanych w art. 119a ordynacji podatkowej). W takiej sytuacji organ odmawia wydania interpretacji - przewiduje art. 14b par. 5b pkt 1 ordynacji.
Co skłoniło dyrektora KIS do takiego „uzasadnionego” – jak nakazują przepisy – przypuszczenia? Przede wszystkim uznał on, że kobieta celowo przeniosła nieruchomość hotelową do majątku prywatnego. Zrobiła to tylko dlatego, że dłużej nie mogłaby płacić ryczałtu od przychodów z działalności gospodarczej (ponieważ w 2024 r. jej przychody przekroczyły 2 mln euro) – stwierdził organ. Zauważył, że gdyby kontynuowała ona biznes, to musiałaby przejść na podatek dochodowy - liniowy lub według skali PIT.
Natomiast po przeniesieniu nieruchomości hotelowej do majątku prywatnego, podatniczka nadal będzie mogła płacić ryczałt. Osiągnie więc korzyść podatkową, sprzeczną w danych okolicznościach z przedmiotem lub celem przepisów podatkowych – stwierdził dyrektor KIS.
Podatniczka działała celowo i sztucznie
Uznał, że „pozostawienie nieruchomości hotelowej w kręgu rodziny i kontynuowanie działalności hotelowej wskazuje na celowe działanie, mające służyć minimalizacji obciążeń podatkowych także wspólników spółki cywilnej. Nie można bowiem zignorować faktu, że w wyniku opisanego zdarzenia spółka cywilna będzie generowała koszty podatkowe w formie czynszu dzierżawnego”.
Uznał też, że podjęte przez podatniczkę czynności mogą mieć sztuczny charakter, ponieważ – jak uzasadnił - nie zostałyby podjęte „przez podmiot działający rozsądnie i kierujący się zgodnymi z prawem celami innymi niż osiągnięcie korzyści podatkowej sprzecznej z przedmiotem i celem przepisu ustawy podatkowej”.
Szef KAS: to optymalizacja
Chcąc utwierdzić się w swoich przypuszczeniach, dyrektor KIS wystąpił do szefa Krajowej Administracji Skarbowej o opinię, czy faktycznie istnieje uzasadnione przypuszczenie, że w sprawie mogłaby mieć zastosowanie klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania. Szef KAS to potwierdził (pismo z 11 marca 2025 r., znak DKP2.8083.11.2025). Uznał, że likwidacja działalności gospodarczej i przeniesienie nieruchomości do majątku prywatnego w pełni uzasadniają przypuszczenia, że celem podatniczki było unikanie opodatkowania. Słusznie więc dyrektor KIS odmówił wydania interpretacji – stwierdził szef KAS.
Kiedy zakończyć biznes, jak nie w wieku 67 lat?
Argumenty fiskusa spotkały się ze zdecydowaną krytyką WSA w Gdańsku. Sąd wytknął fiskusowi, że za nienaturalne uznaje zakończenie prowadzenia działalności gospodarczej przez 67-letnią kobietę. „Ciekawe, jaki wiek w ocenie tego organu usprawiedliwiałby zakończenie działalności gospodarczej” – spytał retorycznie WSA.
Zwrócił uwagę na to, że podatniczka już wiele lat temu przekroczyła ustawowy wiek emerytalny. Jest więc oczywiste, że coraz trudniej może być jej prowadzić działalność gospodarczą i to nie tylko ze względu na wiek czy zdrowie, ale i konieczność wypełniania licznych obowiązków, choćby urzędowych. „Naturalnym biegiem rzeczy jest ograniczanie aktywności osób starszych” – stwierdził sąd.
Komu go przekazać, jak nie rodzinie?
Rozprawił się też z zarzutem fiskusa, że pozostawienie nieruchomości hotelowej w kręgu rodziny „wskazuje na celowe działanie, mające służyć minimalizacji obciążeń podatkowych”. Przecież takie działanie jest jak najbardziej naturalne – zauważył sąd i uzasadnił: „Od początków cywilizacji zasadą społeczną jest pozostawianie źródła przychodów w kręgu najbliższej rodziny (z reguły dzieci). Odwrotnością takiego naturalnego działania jest tworzenie sztucznych struktur, często transgranicznych, dla minimalizacji podstawy opodatkowania”.
Gdzie tu optymalizacja podatkowa?
Za oderwane od rzeczywistości sąd uznał stwierdzenie dyrektora KIS, że jeśli podatniczka rzeczywiście zamierzała zlikwidować działalność gospodarczą, to powinna była sprzedać nieruchomość, choćby podmiotowi powiązanemu. Zwrócił uwagę na to, że gdy majątek przynosi bieżące duże dochody (2 760 000 zł netto), to nieracjonalne jest jego zbycie, szczególnie w czasie dużej inflacji.
Ponadto – jak zauważył - nieruchomość hotelowa ma wielką wartość i trudno oczekiwać, aby syn i synowa mieli środki na jej zakup. Nic natomiast dziwnego w tym, że podatniczka widzi w najbliższych jej osobach kontynuatorów swojej wieloletniej działalności – stwierdził WSA.
Nakazał więc dyrektorowi KIS ponownie rozpoznać wniosek podatniczki o wydanie interpretacji indywidualnej. Organ ma przy tym wziąć pod uwagę podane przez kobietę motywy jej działań wskazujące na to, że głównym jej celem nie była chęć uzyskania jedynie korzyści podatkowych. Do tej istotnej argumentacji organ w ogóle się do tej pory nie odniósł – wytknął WSA. Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok WSA w Gdańsku z 7 października 2025 r., sygn. akt I SA/Gd 563/25