Wprowadzenie limitu kwotowego dla ryczałtowców w wysokości 100 tys. zł nie oznacza, że osoby, które zarobią więcej, będą miały automatycznie prawo do 19-proc. podatku liniowego.
Limit 100 tys. zł rocznych przychodów z najmu prywatnego zaproponowało Ministerstwo Finansów w konsultowanym właśnie projekcie zmian w ustawach o PIT, CIT i zryczałtowanym podatku dochodowym. Po przekroczeniu tego limitu podatnicy nie mieliby prawa do opłacania ryczałtu ewidencjonowanego (8,5 proc.).
Resort zapowiedział już, że przy okazji tej zmiany spróbuje doprecyzować kryteria przesądzające, kiedy najem jest prywatny, a kiedy jest działalnością gospodarczą.
Dopóki jednak nie zostaną one uściślone, dopóty pozostanie otwarty spór o charakter najmu.
Prywatny czy firmowy
Dziś podatnikom z reguły zależy na tym, żeby najem był prywatny. Dzięki temu mogą płacić 8,5-proc. ryczałt. Jest to wykluczone, gdy najem jest prowadzony w ramach działalności gospodarczej.
Nie można jednak wykluczyć, że po zmianie, którą zaplanowało MF, spory mogą pójść w drugą stronę. Podatnikom, u których roczne przychody przekroczą 100 tys. zł, może zależeć na tym, żeby móc opłacać 19-proc. podatek liniowy (taką możliwość mają tylko przedsiębiorcy) niż podatek według skali podatkowej (18 proc. i 32 proc.), który mają płacić prywatni najemcy. A wszystko wskazuje na to, że wynajmujący, którzy nie będą mogli wybrać ryczałtu ze względu na wysokie przychody, wejdą w drugi próg podatkowy (ze stawką 32 proc.). Korzystniejszy byłby więc dla nich najem firmowy objęty stawką liniową 19 proc.
Jak to rozróżnić
Problem, kiedy najem jest prywatny, a kiedy firmowy, wynika z braku jasnych kryteriów. Teoretycznie definicja działalności gospodarczej jest zawarta w art. 5a ust. 6 ustawy o PIT. Wynika z niej, że jest to działalność zarobkowa, prowadzona we własnym imieniu bez względu na rezultat, w sposób zorganizowany i ciągły, z której uzyskane przychody nie są zaliczane do innych źródeł przychodów.
Problem polega na tym, że podobne cechy ma najem prywatny, co wskazują obecnie podatnicy walczący o prawo do ryczałtu ewidencjonowanego. Argumentują, że najemca prywatny również myśli o zysku, a nieruchomość wynajmuje w sposób ciągły.
Wola podatnika
Zasadniczo sądy administracyjne stoją na stanowisku, że w tej kwestii nie decyduje wola podatników, tylko obiektywne kryteria (te z art. 5a ust. 6 ustawy o PIT).
Niedawno jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku z 28 czerwca 2017 r. (sygn. akt I SA/Gd 727/17) doszedł do wniosku, że kryteria klasyfikacji najmu są na tyle niejasne, że podatnik sam może wybrać, czy rozliczy się z najmu jako przedsiębiorca czy jako osoba prywatna.
Sprawa dotyczyła podatniczki, która najpierw rozliczała się z najmu na zasadach ogólnych, potem założyła firmę i kontynuowała rozliczenia, tyle że w ramach działalności gospodarczej, a następnie zamierzała powrócić do najmu prywatnego, z tym że płacąc już ryczałt, a nie PIT według skali podatkowej.
Gdański sąd orzekł, że podatniczka ma taką możliwość. – Wobec braku sformułowania przez ustawodawcę wyraźnych reguł klasyfikacji decydujące znaczenie należy przyznać decyzji samego podatnika – stwierdził WSA.
Przypomniał, że już wcześniej NSA potwierdził możliwość takiego samodzielnego wyboru innego źródła przychodów, mimo że wypełnione zostały przesłanki z art. 5a pkt 6 ustawy o PIT. Wskazał na to np. w uchwale całej Izby Finansowej z 21 października 2013 r. (sygn. akt II FPS 1/13) w odniesieniu do pełnomocników prawnych ustanowionych z urzędu.
Z kolei w kwestii wątpliwości co do sposobu kwalifikacji przychodów uzyskiwanych przez sportowców NSA wypowiedział się w uchwale z 22 czerwca 2015 r. (sygn. akt II FPS 1/14).
Na razie jednak wyrok WSA jest nieprawomocny.