Banki, instytucje finansowe, a nawet giełdy bitcoinów, będą mogły zablokować konto bądź wstrzymać transakcję nie tylko na zlecenie szefa Krajowej Administracji Skarbowej, lecz także prokuratora.
Banki, instytucje finansowe, a nawet giełdy bitcoinów, będą mogły zablokować konto bądź wstrzymać transakcję nie tylko na zlecenie szefa Krajowej Administracji Skarbowej, lecz także prokuratora.
Tak wynika z projektu nowej ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Ma wejść w życie 3 miesiące od dnia ogłoszenia.
To kolejny mechanizm wstrzymywania transakcji, który planuje wprowadzić Ministerstwo Finansów, niezależnie od zgłoszonej już wcześniej propozycji, aby rachunki były blokowane na pisemne zlecenie szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Z tamtego dokumentu wynikało, że banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK-i) miałyby obowiązek dokonania blokady natychmiast po otrzymaniu takiego żądania. Działałoby to przez 3 dni, ale szef KAS mógłby wydać postanowienie o przedłużeniu nawet na kolejne 3 miesiące.
Nowy projekt idzie jeszcze dalej i przewiduje, że blokada potrwa 4 dni, a prokurator będzie mógł ją przedłużyć nawet do pół roku. Blokady, zarówno rachunków, jak i transakcji, miałyby dokonywać „instytucje zobowiązane”, czyli nie tylko banki i SKOK-i, ale także wiele innych podmiotów. Byłyby to m.in. zakłady ubezpieczeń, fundusze, giełdy walut wirtualnych, a także adwokaci, radcowie prawni (poza etatowymi), doradcy podatkowi.
Jak jest dziś
Obecnie blokadę mogą nałożyć tylko banki, gdy podejrzewają użytkownika o to, że wykorzystuje on rachunek do przestępstw skarbowych (nie tylko do prania pieniędzy lub finansowania terroryzmu).
Banki wstrzymują dziś transakcje na 3 dni (a nie 4, jak przewiduje najnowszy projekt). Mogą to też robić tylko z własnej inicjatywy (na podstawie własnych podejrzeń), a nie na żądanie prokuratora. To też zaproponowało teraz Ministerstwo Finansów.
Obecnie prokurator sam może zlecić blokadę rachunku tylko wtedy, gdy podejrzewa, że jest on wykorzystywany do finansowania terroryzmu bądź prania pieniędzy. Wynika to z ustawy o konfiskacie rozszerzonej, która obowiązuje od 27 kwietnia br.
Co się zmieni
Jeśli najnowszy projekt wejdzie w życie, to prokurator będzie mógł zlecić blokadę rachunku (na 4 dni) także wtedy, gdy będzie podejrzewał, że rachunek jest wykorzystywany do przestępstw skarbowych. Będzie mógł ją przedłużyć na pół roku.
Ministerstwo Finansów liczy na to, że nowa procedura będzie bardziej efektywna od dotychczasowej, stosowanej przez banki. Odwołuje się do sprawozdania generalnego inspektora informacji finansowej za 2015 r., z którego wynikało, że na 339 blokad rachunków (wartość środków 161,8 mln zł), aż 307 było z inicjatywy GIIF (wartość środków 153,8 mln zł).
Tryb bez zmian
Nie zmieniłby się sam tryb blokowania rachunku. Obecnie banki muszą o takim ruchu powiadomić prokuratora, a ten w ciągu 3 dni może wydać postanowienie o przedłużeniu blokady na 3 miesiące. Właściciel konta może złożyć na nie zażalenie do właściwego sądu powszechnego. Blokada zostanie zdjęta także wtedy, jeśli w ciągu 3 miesięcy nie zostanie wydane postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym.
Najnowszy projekt zakłada dłuższy okres przedłużenia zamrożenia rachunku (6 miesięcy), ale nie zmieni się zasada, że jeśli w tym okresie nie zostanie wydane postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym, to blokada zostanie zdjęta.
Konkurencyjny projekt
Ciągle nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wejdą w życie przepisy pozwalające na blokowanie rachunków w bankach i SKOK-ach na zlecenie szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Projekt zakłada, że w razie podejrzenia, iż konto bankowe albo rachunek w SKOK służą do wyłudzania podatków, szef KAS mógłby zlecić ich blokadę do 72 godzin, a potem przedłużyć ją nawet na 3 miesiące.
/>
Zastrzeżenia do tego pomysłu zgłosiło Rządowe Centrum Legislacji już w trakcie konsultacji międzyresortowych. Zwróciło uwagę na to, że podatnicy w niewielkim stopniu byliby chronieni przed samowolą organów blokujących im konta.
Projekt w odróżnieniu od najnowszego dokumentu nie przewiduje bowiem obowiązku powiadamiania prokuratura o blokadzie. Skoro ten nie wydawałby postanowień o jej przedłużeniu, to podejrzany nie mógłby złożyć zażalenia do sądu powszechnego. Postanowienie wydawane przez szef KAS mogłoby być zaskarżone tylko do sądu administracyjnego. Różnica jest istotna, bo jak wskazało RCL, w ten sposób wykluczone byłyby gwarancje zapisane w kodeksie postępowania karnego, takie jak: domniemanie niewinności, prawo do obrony, prawo do rozstrzygnięcia sprawy przez sąd co do jej meritum.
Nowy projekt przewiduje, że blokada potrwa 4 dni, a prokurator będzie mógł ją przedłużyć nawet do pół roku
OPINIA
Nie wszystkim będzie łatwo się przygotować
/>
Najnowszy pomysł Ministerstwa Finansów wprowadza obowiązki nie tylko dla szeroko pojętych instytucji finansowych. Im może być łatwiej dochować należytej staranności, jeśli będą się opierać na wszystkich danych, które zgromadziły m.in. przy otwieraniu rachunków.
Taką należytą staranność muszą też zachować doradcy podatkowi, adwokaci i radcowie prawni, gdy dowiedzą się o podejrzanej transakcji. Nie tylko nie powinni przy niej doradzać, ale też powiadomić o niej organy ścigania.
Projektowane przepisy nie wskazują jednak jasno, kiedy „instytucja zobowiązana” powinna uznać, że istnieje „uzasadnione podejrzenie”, iż jej działalność jest wykorzystywana do przestępstw skarbowych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama