Kto skoryguje deklarację, ale nie jest nic winien fiskusowi, nie zapłaci dodatkowych 20 proc . podatku. Takie stanowisko przekazało DGP Ministerstwo Finansów.
Jaka sankcja VAT i za co / Dziennik Gazeta Prawna
Odpowiedź wydaje się oczywista, ale nie w świetle nowego art. 112b ust. 3 ustawy o VAT. Przepis uzależnia bowiem brak sankcji od wpłacenia kwoty wynikającej z korekty deklaracji. A co w sytuacji, gdy korekta nie skutkuje zmianą zobowiązania? – pytał na łamach DGP Brajan Wiszniewski z Thedy & Partners („Sankcje będą dla tych, co nie muszą płacić”, DGP nr 240/2016).
„Jeżeli przed wszczęciem kontroli podatnik dokona stosownej korekty deklaracji, z którą nie będzie związany obowiązek wpłaty należności, wówczas za ten okres rozliczeniowy dodatkowe zobowiązanie nie będzie ustalane” – zapewniło MF w odpowiedzi na nasze pytanie.
– W przeciwnym razie podatnicy nie mieliby żadnej motywacji do autokontroli i samodzielnej korekty rozliczeń VAT – komentuje odpowiedź resortu Łukasz Blak, doradca podatkowy z Certus LTA.
Także za proste błędy
Z art. 112b ust. 3 pkt 1 ustawy o VAT wynika, że sankcji, o której mowa w ust. 1 (30-proc.), nie ustala się, jeżeli przed dniem wszczęcia kontroli podatkowej lub postępowania kontrolnego podatnik:
● złożył odpowiednią korektę deklaracji podatkowej, albo
● złożył deklarację podatkową z wykazanymi kwotami podatku
oraz wpłacił na rachunek urzędu skarbowego kwotę wynikającą ze złożonej deklaracji albo korekty deklaracji podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę.
Dodatkowo art. 112b ust. 3 pkt 2 ustawy o VAT wyklucza sankcję, gdy zaniżenie kwoty zobowiązania podatkowego wynika z błędu rachunkowego lub oczywistej omyłki.
Wojciech Pietrasiewicz, doradca podatkowy MVP TAX, zwraca jednak uwagę, że przepis ten nie dotyczy art. 112b ust. 2, w którym przewidziano sankcję 20 proc.
– Jeżeli więc podatnik złożyłby korektę deklaracji, w której poprawiłby oczywiste omyłki lub błędy rachunkowe, to organ podatkowy, interpretując przepisy literalnie, może nałożyć na podatnika dodatkowe 20 proc. – mówi ekspert.
Słowem, 20-proc. sankcja mogłaby mieć zastosowanie, gdy podatnik popełni czeski błąd i np. w deklaracji zamiast 10 tys. zł netto i 2300 zł VAT wykaże 10 tys. zł i 23 tys. zł VAT.
Wojciech Pietrasiewicz podkreśla, że nie taka była intencja ustawodawcy. Profiskalna wykładnia art. 112b ust. 3 byłaby więc sprzeczna z celem wprowadzanych zmian oraz ze zdrowym rozsądkiem.
Przeniesienie nadwyżki
Łukasz Blak zauważa, że zgodnie z literalną wykładnią przepisów ryzyko nałożenia sankcji dotyczy również podatników, którzy w ramach korekty zmniejszą kwotę podatku naliczonego do przeniesienia na następne okresy rozliczeniowe. Nie ma bowiem przepisu, który wyłączałby zastosowanie karnego przepisu w takiej sytuacji.
– Byłoby to jednak dla niektórych obciążeniem niesprawiedliwym i nieproporcjonalnym, a w konsekwencji wywoływałoby wątpliwości co do zgodności z dyrektywą VAT – uważa ekspert.
MF uspokaja
Ministerstwo Finansów zapewniło, że warunek wpłaty dotyczy jedynie sytuacji, gdy ze złożonej deklaracji lub jej korekty będzie wynikał obowiązek dokonania takiej płatności.
„Zmniejszenie kwoty do obniżenia podatku należnego za następne okresy rozliczeniowe, uwidocznione w złożonej korekcie deklaracji, nie oznacza automatycznie, że powstanie obowiązek wpłaty na rachunek urzędu skarbowego” – stwierdził resort.
Resort finansów podkreślił, że warunek wpłaty jest związany z powstaniem zaległości podatkowej. Wskazuje na to umieszczenie w art. 112b ust. 3 zastrzeżenia o obowiązku wpłacenia również odsetek za zwłokę – tłumaczy MF.
Wystarczy poprawić
Roman Namysłowski, doradca podatkowy i partner w Crido Taxand, uważa stanowisko MF za oczywiste.
– Rzecz jasna, podatnicy czuliby się bardziej komfortowo, gdyby ustawodawca dodał na końcu art. 112b ust. 3 pkt 1 zastrzeżenie: „o ile doszło do powstania zaległości” – uważa ekspert.
– Powinna zostać wydana interpretacja ogólna. Dawałaby ona podatnikom gwarancję, że ich działania polegające na dobrowolnej korekcie deklaracji nie będą skutkować nałożeniem dodatkowego zobowiązania podatkowego – uważa Łukasz Blak.
Zdaniem Romana Namysłowskiego lepsza byłaby po prostu nowelizacja ustawy o VAT, która doprecyzowałaby przepisy.