Podatnik, składając skargę do sądu, ma nadzieję, że ten ostatecznie rozstrzygnie jego walkę z fiskusem. Obecnie jest jednak tak, że nawet jeśli sąd uwzględni zarzuty na działania organów, to wcale nie znaczy, że sprawa jest zakończona. W razie wygranej przez podatnika wyrok sądu sprowadza się do uchylenia decyzji czy interpretacji podatkowej. I sprawa tak naprawdę toczy się dalej, ponieważ organ musi wydać nowe decyzje czy postanowienia. Powinien przy tym realizować wytyczne sądu. Tu jednak pojawia się problem. Bo nie ma żadnych szczególnych przepisów, jeśli chodzi o termin wykonania wyroku. Wydanie nowej decyzji organ podatkowy może zatem odwlekać.
Co więcej, fiskus może dostrzec luki w uzasadnieniu sądu i wydać nieco inną decyzję niż ta, która powinna wynikać – w przekonaniu podatnika – z otrzymanego wyroku. Sprawa więc się komplikuje i może ponownie znaleźć się w sądzie, co prawda z innymi zarzutami, ale w dalszym ciągu dotycząca tego samego źródłowego problemu.

Sprawy podatkowe załatwione przez NSA
zobacz także:
Pisaliśmy ostatnio o ciągnącej się latami sprawie spółki, dotyczącej zobowiązania w VAT za 1995 r. Krążyła ona między organami podatkowymi I i II instancji oraz między sądem wojewódzkim i Naczelnym Sądem Administracyjnym kilkanaście lat (DGP nr 116/2012, Walka z fiskusem trwa już 17 lat. Końca nadal nie widać).
To ekstremalnie skrajny przykład rozstrzygania w Polsce spraw podatników, ale normą jest, że spór podatkowy, który trafi do sądu, trwa w sumie trzy czy cztery lata. Ten problem dostrzegli sędziowie NSA i w projekcie zmian ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 270) proponują rozszerzenie zakresu uprawnień sądów administracyjnych przez możliwość orzekania merytorycznego. Ma to przyspieszyć końcowe załatwianie spraw.
Orzeczenie załatwi sprawę
Jeśli sąd mógłby orzekać merytorycznie, to zobowiązałby organ do wydania w określonym terminie decyzji lub postanowienia, wskazując sposób załatwienia sprawy lub jej rozstrzygnięcie, jeżeli pozwolą na to okoliczności.
Andrzej Jagiełło, prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach, mówi, że w przypadku niewykonania wyroku w określonym terminie sąd na żądanie strony może wydać orzeczenie stwierdzające istnienie albo nieistnienie uprawnienia lub obowiązku.
Sędziowie, przygotowując projekt zmian do ustawy procesowej, mają świadomość tego, że przyznane obywatelowi prawo do sądu traci praktycznie na znaczeniu, gdy wikła go w przewlekłe, długotrwałe procesy i poza nakładem energii i środków finansowych nie przynosi żadnego rezultatu.
zobacz także:
Od strony technicznej sąd wyposażony miałby być w kompetencję do wydania rozstrzygnięcia zastępującego akt administracyjny. Po uchyleniu zaskarżonej decyzji czy postanowienia organ podatkowy nie musiałby wszczynać kolejnej procedury związanej z umorzeniem postępowania. To przełożyłoby się na szybkość zakończenia całej sprawy.
jorry123(2012-07-29 14:36) Zgłoś naruszenie 00
sędziowie to widzieli, zresztą każdy przeciętnie myślący prawnik doszedłby do takiego samego wniosku, tylko naszym szanownym profesorom to prztez głowę nie mogło przejść, jaki pisali procedurę administracyjną, no niestety, taka to u nas "kultura" prawna...
Odpowiedzamareno(2012-07-29 23:15) Zgłoś naruszenie 00
@7
OdpowiedzProcedura administracyjna obowiązuje 20 lat dłużej niż rozwiazania dot. sądownictwa administracyjnego.
Po drugie, skąd u was ta naiwna wiara w kompetencje, wiedzę i nieomylność sędziów sądów administracyjnych?
nie znam KOMPROMISU(2012-07-30 10:58) Zgłoś naruszenie 00
Jesli decydujacym jest strona postepowania to wynik jest chyba z gory przesadzony.Urzednik pracuje na okreslonym stanowisku i w jego interesie zupelnie co inengo niz wynika z litery prawa.Chyba,ze mamy do czynienia z profesjonalista...Ale tego nie spodziewalabym sie po np.prawnikach zatrudnionych w uirzedach czy w organach publicznych.
OdpowiedzDo postepowania warto wlaczyc prokuratora,to chyba jedna z najkuteczniejszych strategii by ktos nas nie oszukal czy nie oskubal na maxa na kazdym kroku.No i oczywiscie by stracil stanowisko...(zamiast wyroku skazujacego).
odszkodowanko(2012-07-30 11:06) Zgłoś naruszenie 00
Znam przypadki urzednikow,ktorzy przez 5 lat nie potrafili policzyc do 10 i usilnie twiedzili,ze do stanu faktycznego x obowiazuje przepis y,a nie z gdyz sie do niego przyzwyczaili.Przeciagali sprawe w nieskonczonosc w nadziei narobienia szkod,lecz niestety koszt jaki zaplacili za swe dryblingi mocno ich zreperowal na przyszlosc...
OdpowiedzAndrzej(2012-07-30 18:15) Zgłoś naruszenie 00
Do 1
OdpowiedzZgoda.
Poza tym na sądy bym wcale nie liczył. Po pierwsze NSA to instancja kasacyjna i sprawy merytorycznie nie rozstrzygnie a po drugie kto zna postepowanie sadowe to powinien wiedzieć, że raczej nie trafi na sędziego w instancji odwoławczej chcącego sprawę rozstrzygnąć merytorycznie bez zwrócenia do pierwszej. Zresztą sprawa rozstrzygnięta w WSA może wrócić do WSA po kasacji i tak jak piłeczka pinpongowa odbijać.
mia(2012-07-27 09:34) Zgłoś naruszenie 00
trójpodział władzy...?
Odpowiedzkat(2012-07-27 09:56) Zgłoś naruszenie 00
Cytat z ww.art mianowicie:
Odpowiedz,,przyznane obywatelowi prawo do sądu traci praktycznie na znaczeniu, gdy wikła go w przewlekłe, długotrwałe procesy i poza nakładem energii i środków finansowych nie przynosi żadnego rezultatu". Jest to cała przykra prawda i rzeczywistość obecna a cyt,,śmieszna władza nie nie jest władzą"-Szekspir oraz róbta tak dalej a na pewno wam naród podziękuje i stanie się rzeczywistością.
kolo(2012-07-27 10:47) Zgłoś naruszenie 00
do 1 mia: tak powinno być - po to jest sąd by ustalić, kto ma rację i dać poszkodowanemu odszkodowanie, jeśli trzeba karząc rozuchwalonego urzędasa. Tylko w Polsce wyrok sądu urzedas ma za nic - cyt: "Co więcej, fiskus może dostrzec luki w uzasadnieniu sądu i wydać nieco inną decyzję niż ta, która powinna wynikać – w przekonaniu podatnika – z otrzymanego wyroku.".
Odpowiedzja(2012-07-27 10:55) Zgłoś naruszenie 00
Ad1. Paraliż decyzyjny ośmieszający państwo, sprzeczny z konstytucją i skłaniający obywateli do tego, żeby własne państwo znienawidzić? Przecież to się nóż w kieszeni otwiera.
Odpowiedzzenek(2012-07-27 11:12) Zgłoś naruszenie 00
Dopiero teraz sędziowie to zauważyli ?
Odpowiedzstarsza(2012-07-27 11:34) Zgłoś naruszenie 00
Jeszcze nie zauważyli!!!Ale obywatele to wiedzą!!! Bo doświadczyli i ciągle doświadczają- moje doświadczenie z ostatnich dni- władca wiejski- ksiądz i jego radość z zagarnięcia naszej ziemi na Warmii, a decyzja ministra rolnictwa w/g Woj Sądu Administracyjnego w Wwie jest niepodważalna!!! Mam to wszystko na pismie. Obywatel jest jak śmieć o który władcy wycierają podeszwy. Oni zakładają że jak nie będą decydować to nastąpi bezwład obywatelski i dlatego potrzebna jest ich wielka władza!!! Pozdrawiam-
Odpowiedz