Polska wypada stosunkowo korzystnie na tle pozostałych krajów Unii Europejskiej pod względem stopnia skomplikowania rocznych deklaracji podatkowych składanych przez osoby fizyczne. Tak wynika z analizy, którą przygotowaliśmy wspólnie z PricewaterhouseCoopers.
Polska wypada stosunkowo korzystnie na tle pozostałych krajów Unii Europejskiej pod względem stopnia skomplikowania rocznych deklaracji podatkowych składanych przez osoby fizyczne. Tak wynika z analizy, którą przygotowaliśmy wspólnie z PricewaterhouseCoopers.
Polski system podatkowy jest skomplikowany i nieprzyjazny dla podatników, a zeznania podatkowe są zbyt obszerne. To powszechne opinie osób rozliczających się z fiskusem. Tymczasem fakty zdają się przeczyć tym opiniom. Po przeprowadzeniu analizy wspólnie z ekspertami PricewaterhouseCoopers okazało się, że wcale nie wypadamy tak źle na tle innych państw. Biorąc pod uwagę tylko obszerność rocznych zeznań podatkowych, najpopularniejszy u nas PIT-37 składa się tylko z trzech stron. Średnia w UE to 4–6 stron. Są też rekordziści. Przykładowo w Bułgarii roczne zeznanie wraz z załącznikami liczy 40 stron, w Hiszpanii od 2 do 16, w Holandii od 3 do 40, na Węgrzech od 4 do 36. Eksperci zwracają równocześnie uwagę, że część krajów UE zmierza w kierunku zupełnego zniesienia obowiązku składania zeznań rocznych, a nie tylko ich uproszczenia. Przykładowo w Słowenii podatnik jest zobowiązany do złożenia zeznania tylko w przypadku, gdy otrzyma od władz skarbowych kalkulację swojego zobowiązania przygotowaną na podstawie danych o dochodach zebranych przez urząd w trakcie roku. Podobna procedura obowiązuje w Wielkiej Brytanii.
Głównym mankamentem naszego systemu podatkowego nie są uciążliwe i absorbujące podatników procedury administracyjne. Jak tłumaczy Mariusz Ferenc, konsultant w PricewaterhouseCoopers, w wielu krajach biurokracja podatkowa przybiera rozmiary o wiele większe. Negatywne postrzeganie polskiego systemu wynika raczej z faktu, że organy administracyjne rzadko wychodzą naprzeciw problemom podatnika.
Urzędnicy traktują podatników jako zbędnych interesantów, którzy zamęczają ich nieistotnymi lub, co gorsza, niezrozumiałymi zagadnieniami – ocenia Mariusz Ferenc. Dlatego wezwania do zgłoszenia się w urzędzie lub o dostarczenie dodatkowej dokumentacji rzadko mają czytelną formę. Podatnicy często muszą też wyjaśniać te same sprawy, zaś przepytujący ich urzędnicy rzadko zdają sobie sprawę, że podatnik z reguły jest osobą zajętą i jego życie nie ogranicza się do wizyt w urzędzie.
Zmiany podatkowe wprowadzane w ostatnich latach w naszym kraju idą w dobrym kierunku. Wśród nowości – zdaniem Joanny Narkiewicz-Tarłowskiej, doradcy podatkowego, starszego menedżera w PricewaterhouseCoopers – na uwagę zasługuje możliwość składania zeznań podatkowych przez internet. Obecnie został rozszerzony katalog PIT-ów, które można złożyć w ten sposób (z jednego do pięciu formularzy, czyli PIT-36, PIT-36L, PIT-37, PIT-38 i PIT-39). W przyszłym roku planowane są kolejne udogodnienia. Wprowadzona ma zostać możliwość składania korekt zeznań przez internet, a także uproszczenie formalności dotyczących składania wspólnych zeznań małżonków. Również wyjaśnienia do urzędów skarbowych można coraz częściej składać drogą e-mailową, co jest też niebagatelnym ułatwieniem.
– Są także plany, aby urzędy skarbowe mogły wzywać podatników do osobistego stawienia się w urzędzie jedynie w sytuacji, gdy jest to rzeczywiście niezbędne. Zasadą ma być składanie wyjaśnień przez podatników na piśmie – wskazuje Joanna Narkiewicz-Tarłowska.
Ma to ograniczyć nadużywanie żądania osobistego stawiennictwa w urzędzie.
To wszystko potwierdza, że Polska może stać się atrakcyjna podatkowo.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama