Różnice kursowe powstałe wskutek zawarcia umowy faktoringu nie są przychodem ani kosztem podatkowym – orzekł NSA.
Chodziło o spółkę akcyjną, która zajmowała się świadczeniem usług faktoringowych. We wrześniu 2014 r. przejęła ona inny podmiot zajmujący się podobną działalnością. Stała się w ten sposób stroną zawartych przez niego umów, w tym faktoringu pełnego (inaczej bez regresu), polegającego na tym, że faktor przejął ryzyko niewypłacalności dłużnika i mógł dochodzić swoich roszczeń tylko od niego.
Duża część skupionych wierzytelności wyrażona była w walutach obcych, a więc powstawały dodatnie bądź ujemne różnice kursowe. Spółka przejmująca sądziła, że pierwsze z nich będzie mogła zaliczyć do swoich przychodów, a drugie do kosztów podatkowych, zgodnie z art. 15a ust. 2 pkt 4 i 15a ust. 3 pkt 4 ustawy o CIT. Przepisy te dotyczą wprawdzie różnic kursowych powstałych w związku z umowami kredytu bądź pożyczki, ale spółka sądziła, że powinny mieć zastosowanie także w jej przypadku. Podkreśliła, że w polskim prawie brak jest definicji faktoringu, a więc taką umowę na gruncie podatku należałoby rozliczać według zasad tej umowy, która jest do faktoringu najbardziej podobna. Spółka była zdania, że w tym przypadku byłby to kredyt obrotowy.
Nie zgodził się z tym dyrektor izby skarbowej. Podkreślił, że faktoring z samej istoty nie może być porównany ani do kredytu, ani do pożyczki. Stwierdził, że jest to umowa znacznie bardziej skomplikowana niż samo przekazanie pieniędzy drugiemu podmiotowi. Skoro więc ustawa o CIT pozwala zaliczyć do przychodów i kosztów tylko różnice kursowe powstałe w związku z kredytem i pożyczką, to spółka takiego prawa mieć nie będzie – podsumował dyrektor izby.
Tego samego zdania był zarówno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, jak i Naczelny Sąd Administracyjny. Oba sądy przyznały, że choć faktoring nie jest zdefiniowany w polskich przepisach, to nie oznacza to, że można go rozliczać tak jak kredyt czy pożyczkę.
Sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego Sławomir Presnarowicz zwrócił uwagę na to, że przepisy ustawy o CIT, które mówią o rozliczaniu różnic kursowych, dotyczą zamkniętego katalogu umów, a nie każdej umowy nienazwanej. Nie można więc ich interpretować rozszerzająco – powiedział sędzia.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 12 kwietnia 2018 r., sygn. akt II FSK 1009/16.