Naczelny Sąd Administracyjny dopuścił koncepcję, na którą wcześniej nie było zgody sądów administracyjnych. To precedensowy wyrok, który przeszedł dotychczas niezauważenie.
Mimo że sprawa o sygn. akt I GSK 2247/15 nie zakończyła się uchwałą, a tylko wyrokiem w indywidualnej sprawie, to jest on na tyle precedensowy, że należy przez jego pryzmat oceniać sytuację podatkową uczciwych podmiotów, które nieświadomie obracały towarem nabytym od oszustów akcyzowych. Uzasadnienie wyroku jest jasne i precyzyjne.
Olej został w Polsce
Sprawa dotyczyła polskiego sprzedawcy oleju bazowego do Czech. Nabywca, zamiast wywieźć olej za granicę, przekierował transport do polskich przedsiębiorstw, o czym sprzedawca nie wiedział. Organy podatkowe uznały, że skoro nie doszło do wewnątrzwspólnotowej dostawy oleju, to sprzedawca musi zapłacić akcyzę.
Wyprowadził bowiem olej ze składu podatkowego, natomiast nie było skutecznego wszczęcia i zamknięcia procedury zawieszenia poboru akcyzy.
NSA zgodził się z wyrokiem sądu pierwszej instancji, że decyzje organów były błędne. Uznał, że sprzedawca powinien zostać zwolniony z zapłaty akcyzy, ponieważ zebrał wszystkie wymagane prawem dokumenty i nie wiedział ani nie mógł wiedzieć o oszustwie, którego dopuścił się nabywca. Jeżeli podatnik zachował się w sposób zgodny z ustawą, działał w dobrej wierze i z należytą starannością, to co do zasady nie można obciążać go skutkami działań lub zaniechań innych osób, na które nie miał on wpływu – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Uznał, że choć z ustawy o akcyzie to nie wynika, to wymaganie zapłaty podatku od sprzedawcy, gdy oszustwa dopuścił się nabywca, jest niezgodne z podstawowymi zasadami prawa. Sąd sięgnął tu po konstytucyjne zasady proporcjonalności oraz ochrony zaufania do państwa i prawa.
To precedens
Do tej pory sądy administracyjne nie zgadzały się na stosowanie w podatku akcyzowym koncepcji dobrej wiary, znanej w podatku od towarów usług. Argumentowały, że zagrażałoby to kontroli poboru akcyzy i tym samym wpływom do budżetu.
Akcyza jest bowiem podatkiem jednofazowym, co oznacza, że wyrób nie jest nią obciążony jedynie pod warunkiem, że została ona pobrana na wcześniejszym etapie obrotu lub została zadeklarowana. Na podstawie art. 8 ust. 2 pkt 4 oraz art. 13 ust. 1 pkt. 1 ustawy o podatku akcyzowym, nabywca wyrobów akcyzowych lub ich posiadacz mogą zostać zobowiązani do zapłaty akcyzy, jeżeli okaże się, że wcześniej od tych wyrobów akcyza nie została zapłacona lub nie można tego ustalić.
W szczególności koncepcja dobrej wiary była odrzucana w sprawach dotyczących opodatkowania nabywcy (lub posiadacza) wyrobów akcyzowych z niewiadomego źródła (przykładem wyroki: z 30 listopada 2017 r., sygn. akt I GSK 908/17, z 8 listopada 2017 r., sygn. akt I GSK 1996/15, z 31 października 2017 r., sygn. akt I GSK 1857/15).
Dobra wiara
Podmioty, którym organy podatkowe naliczają akcyzę, np. od paliwa nabytego na podstawie tzw. pustych faktur od nieistniejącego dostawcy lub dostawcy, który zniknął, bronią się przed jej zapłatą, argumentując, że działały w dobrej wierze i z należytą starannością i nie mogły nic wiedzieć o oszustwie podatkowym. Poza tym wskazują, że nie mają jak sprawdzać, czy akcyza została zapłacona.
Według sądów jednak dobra wiara jest w podatku akcyzowym bez znaczenia. Chcąc zwolnić się z obowiązku zapłaty akcyzy, nabywca powinien samodzielnie, w sposób niezbity ustalić, że została ona zapłacona lub zadeklarowana.
Czekając na TSUE
Sądy odwołują się tu do przepisów unijnych oraz wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 5 kwietnia 2001 r. (sygn. C-325/99 w sprawie G. Van de Water). TSUE orzekł w nim, że posiadacz lub nabywca wyrobów akcyzowych może być podatnikiem, jeżeli wcześniej akcyza nie została zapłacona.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że Trybunał nie zajmował się w tym wyroku kwestią dobrej wiary. Rozstrzygał ogólnie, czy posiadacz wyrobów akcyzowych może być opodatkowany, skoro nie wykonał żadnej czynności opodatkowanej. Kwestia dobrej wiary nie była poruszana w zapytaniu sądu odsyłającego.
Nie ma jeszcze wyroku TSUE, który wprost akceptowałby lub odrzucał stosowanie koncepcji dobrej wiary w podatku akcyzowym i wyznaczał linię interpretacyjną w tej kwestii.
Jednakże zasady pewności prawa i proporcjonalności oraz wynikająca z nich koncepcja dobrej wiary i należytej staranności są zasadami ogólnymi. Dlatego powinny być stosowane również w podatku akcyzowym. Różnice w systemach opodatkowania VAT i akcyzą nie uzasadniają stosowania tych zasad tylko w podatku od towarów i usług. Potwierdza to orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego przywoływane w sprawie przed NSA dotyczącej wysyłek olejów bazowych.
Przykładem jest orzeczenie TK z 12 lutego 2015 r. (sygn. akt SK 14/12) w sprawie oświadczeń sfałszowanych przez nabywców oleju opałowego. Trybunał uznał, że w świetle zasad konstytucyjnych (wyrażonych w art. 64 ust. 1 i 3 w związku z art. 2 oraz art. 31 ust. 3 konstytucji) podatnik nie może ponosić negatywnych konsekwencji składania fałszywych oświadczeń przez osoby trzecie (nabywców oleju opałowego), gdy nie miał świadomości, że przyjmuje oświadczenie zawierające nieprawdziwe dane.
Ponadto trzeba wskazać, że to właśnie na zasadzie proporcjonalności oparł się TSUE w orzeczeniu z 2 czerwca 2016 r. w polskiej sprawie ROZ-ŚWIT (sygn. C-418/14). Trybunał uznał, że opodatkowanie akcyzą sprzedawcy olejów opałowych, który nie złożył zestawienia oświadczeń naruszałoby tę zasadę.
Jeżeli podatnik działał w dobrej wierze, to nie można obciążać go skutkami działań lub zaniechań innych osób.