Podatniczka odliczyła od przychodu 95 tys. zł. Fiskus się na to nie zgodził i przeliczył koszty na kwotę po denominacji. Wyszło 10 razy mniej.
Wczoraj w tej sprawie wypowiedział się Naczelny Sąd Administracyjny. I orzekł: fiskus nie może przeliczać poniesionych przez podatnika wydatków na nabycie nieruchomości na kwotę po denominacji. Zarazem jednak nie zgodził się z przeliczeniem dokonanym przez podatniczkę.
Sprawa dotyczyła kobiety, która przekształciła lokatorskie prawo do lokalu w prawo własności, a zaraz potem sprzedała mieszkanie. Była więc zobowiązana do zapłaty 19 proc. PIT od dochodu ze sprzedaży nieruchomości, bo sprzedaż miała miejsce przed upływem pięciu lat od nabycia (art. 10 ust. 1 pkt 8 lit. a–c ustawy o PIT).
Spór dotyczył tego, jak liczyć koszty podatkowe, o które podatniczka mogła pomniejszyć przychód ze sprzedaży.
Problem wziął się z tego, że kobieta nabyła lokatorskie prawo do lokalu w 1976 r., a więc przed denominacją złotego (która miała miejsce w 1995 r.). Poniosła wówczas wydatki na wkład mieszkaniowy, na który składał się wkład lokatorski i spłata kredytu lokatorskiego.
W kosztach nabycia ujęła zwaloryzowaną wartość wkładu. Ustaliła ją w sposób, w jaki ustala się kwotę do zwrotu osobie uprawnionej w wypadku wygaśnięcia spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego (na podstawie art. 11 ust. 21 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych). Skutkiem tego odliczyła od przychodu 95 tys. zł.
Fiskus się na to nie zgodził. Stwierdził, że podatniczka powinna wziąć pod uwagę koszty po denominacji. Z obliczeń wynikało, że wolno jej będzie ująć w kosztach zaledwie 2,39 zł wydane na wkład lokatorski i 7,41 zł na spłatę kredytu lokatorskiego. Razem dawało to 9,80 zł, a nie 95 tys. zł.
Sądy administracyjne nie zgodziły się ani z podatniczką, ani z fiskusem, ale ostatecznie orzekły w sposób korzystniejszy dla kobiety. Zarówno WSA w Lublinie, jak i NSA przyznały, że w przepisach podatkowych nie ma podstaw do waloryzowania kosztów poniesionych na nabycie lokatorskiego prawa do lokalu. Ale nie można też uwzględnić tych wydatków według wartości nominalnej – stwierdziły.
Sądy zwróciły uwagę na to, że od 1976 r. do dnia sprzedaży mieszkania miały miejsce zdarzenia, które w istotnym stopniu zmieniły wartość pieniądza (hiperinflacja, zmiana systemu politycznego i gospodarczego, denominacja złotego). W związku z tym uznały podejście fiskusa za sprzeczne z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego.
Naczelny Sąd Administracyjny i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie przypomniały natomiast, że do końca 1995 r., a więc w roku denominacji, spółdzielnie mieszkaniowe miały obowiązek waloryzacji wkładów mieszkaniowych i budowlanych.
Sądy uznały zatem, że wyjściem z tej sytuacji będzie uwzględnienie wartości wprowadzonych przez spółdzielnię do ksiąg rachunkowych w związku z denominacją. Zdaniem sądów kwoty ujęte w księgach rachunkowych spółdzielni stanowią udokumentowane koszty nabycia.
Do końca 1995 r., a więc w roku denominacji, spółdzielnie mieszkaniowe miały obowiązek zwaloryzowania wkładów mieszkaniowych i budowlanych
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 19 września 2017 r., sygn. akt II FSK 1803/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia