Spółki, które sprzedają nieruchomości komercyjne, a potem przekazują cały dochód w formie darowizny podmiotowi powiązanemu, nie unikną podatku.
Mechanizm agresywnej optymalizacji / Dziennik Gazeta Prawna
Dariusz Gałązka partner w Grant Thornton / Dziennik Gazeta Prawna
Magdalena Zamoyska doradca podatkowy, partner w MDDP / Dziennik Gazeta Prawna
Ministerstwo Finansów wydało wczoraj czwarte ostrzeżenie przed skutkami nieuczciwej optymalizacji. Trzy poprzednie dotyczyły: unikania podatku od dochodów osiąganych za pomocą zamkniętych funduszy inwestycyjnych (FIZ), aportów wykorzystywanych do zwiększania „wartości firmy” i zarabiania na odpisach amortyzacyjnych oraz fikcyjnych przeprowadzek za granicę, w celu uniknięcia podatku.
Operacje z nieruchomościami
Tym razem resort zajął się optymalizacją w ramach podatkowej grupy kapitałowej (PGK). Schemat, o którym poinformowało MF, polega na uniknięciu 19 proc. CIT od sprzedaży centrum handlowego, poprzez przekazania całego dochodu w darowiźnie spółce powiązanej.
Opisana przez MF transakcja przebiega w czterech etapach i bierze w niej udział pięć podmiotów (udziałowiec w spółce A, tj. spółka polska lub zagraniczna, spółki tworzące grupę kapitałową A i B, kupujący oraz spółka C z grupy udziałowca).
Cztery etapy
Sytuacja wyjściowa wygląda następująco: spółka A, której udziałowcem jest spółka holdingowa, buduje centrum handlowe, częściowo finansując inwestycje z kredytu (jest to jej główny składnik majątku).
Pierwszy etap optymalizacji polega, według MF, na przekazaniu przez spółkę holdingową (udziałowca) spółce B udziałów w spółce A. W zamian za to spółka B podnosi swój kapitał i wydaje podmiotowi zagranicznemu swoje udziały, których wartość odpowiada wartości majątku spółki A (którego głównym składnikiem jest centrum handlowe).
Wymiana udziałów jest neutralna podatkowo, do momentu zbycia udziałów spółki A (na rzecz podmiotu trzeciego). Gdy tak się stanie, spółka B będzie miała prawo zaliczyć do kosztów podatkowych wartość własnych udziałów wydanych spółce holdingowej.
Drugi etap obejmuje utworzenie PGK przez spółki A i B jako spółkę dominującą. Zgodnie z ustawą o CIT, grupa musi być zawiązana na minimum trzy lata. To umożliwia jej wspólne rozliczanie się z podatku dochodowego.
W trzecim etapie spółka A zbywa cały swój majątek (tj. centrum handlowe) na rzecz innego podmiotu. Jednocześnie zostaje zobowiązana do przekazania dochodów ze sprzedaży spółce B w formie darowizny. Darowizna pomniejsza dochód ze sprzedaży, przez co spółka A faktycznie nie płaci podatku. Wskutek sprzedaży majątku i darowizny na rzecz spółki B podmiot A wyzbywa się całego majątku i staje się spółką „pustą”.
Czwarty etap polega na sprzedaży przez spółkę B udziałów w bezwartościowej spółce A spółce C (najczęściej należącej do grupy udziałowca) za bardzo niską cenę, nawet za 1 zł.
Z tego powodu w spółce B powstaje duża strata na zbyciu tych udziałów (znacząco tracą na wartości), która neutralizuje przychód z darowizny otrzymanej od spółki A. Dlatego spółka B nie musi płacić podatku.
Co może być podejrzane
Ministerstwo Finansów ostrzega, że do takich operacji może być zastosowana klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania (na podstawie art. 119a ordynacji podatkowej). Według resortu, o sztuczności takich działań świadczy m.in.:
● sekwencja operacji przeprowadzonych w krótkim okresie (np. kilku miesięcy);
● zmiana struktury podmiotów, poprzedzająca transakcję sprzedaży składników majątku, na bardziej skomplikowaną i zaangażowanie podmiotów pośredniczących mimo braku uzasadnienia ekonomicznego;
● powiązania kapitałowe lub osobowe pomiędzy podmiotami uczestniczącymi w transakcji, tj. spółkami A, B i C;
● wysokie koszty administracyjne oraz ryzyka biznesowe lub prawne, niemające uzasadnienia w korzyściach ekonomicznych, innych niż uniknięcie opodatkowania;
● wyzbycie się całości majątku (lub kluczowych jego składników) przez spółkę bez uzyskania jakiegokolwiek ekonomicznego ekwiwalentu lub korzyści innej niż korzyść podatkowa;
● brak rzeczywistych transferów finansowych (dokonanie darowizny wierzytelności).ⒸⓅ
OPINIE
Dlaczego za jakość obowiązującego prawa ma zawsze odpowiadać podatnik?
Trudno zgodzić się z tezami MF, że wykorzystanie PGK i przy okazji transakcja wymiany udziałów ma charakter sztuczny i służy jedynie uniknięciu opodatkowania .
Wszystkie opisane działania mają oparcie w obowiązujących w momencie przeprowadzania transakcji przepisach prawa. Są one w świetle prawa jak najbardziej legalne, a to, że można było dzięki tym działaniom zaoszczędzić na obciążeniach podatkowych, nie jest winą racjonalnie działających podatników, którzy dążą do maksymalizacji zysków. Powoływanie się przez resort na nieracjonalność takiego działania jest chybione. Nie można więc – w mojej ocenie – karać z tego tytułu podatników i odmawiać im ochrony płynącej z posiadanych interpretacji, w imię walki z optymalizacjami podatkowymi. Oznaczałoby to bowiem, że przepisy prawa, pozwalające na dokonanie opisanych w komunikacie MF transakcji, mogą być stosowane wyłącznie dla operacji, w których powstanie maksymalny dochód do opodatkowania. Pozostałe transakcje zawsze wtedy zostaną uznane za sztuczne.
Pozostaje pytanie, kto był autorem tych przepisów i dlaczego za jakość obowiązującego prawa ma zawsze odpowiadać podatnik. Może warto przyznać się do błędu i zmienić przepisy, a nie karać podatników, którzy legalnie z nich korzystali?
Pewne korzyści podatkowe wynikają wprost z ustawy
Istnieją podstawy, aby opisany w ostrzeżeniu schemat działań poddać ocenie w świetle klauzuli obejścia prawa podatkowego. Sugerować to może ewentualny brak uzasadnienia gospodarczego wykonywanych czynności. Dodatkowo wprowadzenie podmiotu pośredniczącego, potencjalnie niejasny zamiar czy cel utworzenia PGK oraz stosunkowo krótki czas przeprowadzenia poszczególnych transakcji mogłyby wskazywać na możliwość uznania, że sposób działania miał charakter sztuczny.
Nie można jednak zapominać, że pewne korzyści podatkowe, które zostały wskazane w ostrzeżeniu, są wprost przewidziane przez ustawodawcę i nie są sprzeczne z ustawami podatkowymi. Przykładem jest możliwość zakwalifikowania jako kosztu podatkowego darowizn w ramach PGK, co stanowi wyjątek od reguły. Nie w każdym przypadku trafny będzie również argument, że ponoszenie kosztów transakcyjnych, np. notarialnych czy prawnych oraz utrudnienia związane z wyborem rozwiązania przewidzianego w przepisach podatkowych (utworzenie PGK) świadczą o nieracjonalności działań podatnika.