Firma, która składa wniosek o interpretację w sprawie stawki VAT, musi opisać właściwości, skład, przeznaczenie i funkcję wyrobów – przypomniał WSA w Warszawie.
Chodziło o firmę produkującą ciasteczka o różnym terminie przydatności do spożycia. Są one objęte różnymi stawkami VAT. Świeże, o terminie przydatności do spożycia do 45 dni, są obłożone stawką 8 proc., a z dłuższym terminem do spożycia (powyżej 45 dni) – 23 proc. VAT. Spółka uważała, że podatek powinien być jednakowy, bo ciastka o różnych terminach przydatności do spożycia są podobne do siebie, konkurencyjne, nie zawierają produktów konserwujących.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie stwierdził jednak, że różnią się one terminem przydatności do spożycia, a zatem, zgodnie z kryterium wprowadzonym przez polskiego ustawodawcę, nie są do siebie podobne.
Podatnik przegrał w WSA w Warszawie. Sędzia Sylwester Golec powołał się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 9 listopada 2017 r. (sygn. akt C-499/16). Przypomniał, że unijny trybunał dopuścił stosowanie różnych stawek VAT, jeżeli produkty nie są do siebie podobne. Podobieństwo lub jego brak mają już jednak badać sądy krajowe.
– W tym wypadku nie jest to możliwe, bo spółka nie wskazała we wniosku o interpretację, dlaczego jej zdaniem ciasteczka są podobne – powiedział sędzia. Dodał, że nie wystarczy informacja o braku substancji konserwujących.
Sędzia przywołał też wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego (m.in. o sygn. akt I FSK 744/14, I FSK 1293/14, IFSK 180/14), w których z tych samych powodów nie zostało ocenione podobieństwo produktów.
Wyrok WSA w Warszawie z 21 grudnia 2017 r., sygn. akt III SA/Wa 384/17.